Włosi mają do fig szczególne podejście, a owoc ten obecny jest zarówno w daniach słodkich jak i obiadowych. Nic dziwnego, gdyż uznawany jest tam powszechnie za symbol płodności. Według mitów rzymskich, Włosi zawdzięczają figi Bachusowi, bogu wina a na Bachanaliach ku jego czci, kobiety zakładały girlandy z suszonych fig. Na przystawkę – sałatka z rukoli i fig pobudzająca zmysł smaku.
Składniki:
6-8 świeżych fig, przekrojonych na połówki
300 gramów świeżej rukoli
50 gramów siekanych orzechów włoskich
50 gramów sera gorgonzola w kawałkach
Dressing:
3 łyżki oliwy z oliwek
4 łyżeczki octu balsamicznego
¼ łyżeczki musztardy Dijon
Szczypta soli i świeżo mielonego pieprzu
1 łyżeczka miodu
Przygotowanie:
W salaterce delikatnie mieszamy listki rukoli, posiekane orzechy, połówki fig i kawałki gorgonzoli. Osobno łączymy ze sobą składniki dressingu i dodajemy do sałatki.
Na początku oddzieliłam mięso od kości, obrałam też białe szparagi. Z obierków szparagów oraz kości przygotowałam esencjonalny wywar. Stał się następnie podstawą sosu.
Mięso podzieliłam na kawałki i wrzuciłam do garnka na łyżkę rozgrzanej oliwy. Podsmażyłam, dodałam posiekany ząbek czosnku, a następnie zalałam winem i przecedzonym przez sitko wywarem. Posypałam obficie suszonym tymiankiem, przykryłam i dusiłam na małym ogniu przez godzinę.
Po godzinie mięso było miękkie (zawsze należy sprawdzić), aromat cudny, mogłam więc dokończyć sos. Do garnka z królikiem dorzuciłam pokrojone w większe kawałki szparagi, poza główkami, które zawędrowały tam 5 minut później. W kubeczku zahartowałam śmietanę i dolałam do potrawki. Dorzuciłam płatki migdałowe. Zagotowałam razem kilka minut, doprawiłam (dosypując trochę więcej aromatycznego tymianku i żałując, że w domu nie znalazłam estragonu. Następnym razem!). Podawałam ze świeżym chlebem oliwkowym, którym fenomenalnie zbierało się sos z talerza.
Danie wejdzie do mojego repertuaru, jest zdrowe, nie wymaga wiele
pracy, a aromatyczny sos wart jest grzechu. W sezonie szparagowym to z pewnością pozycja do wypróbowania.
Jajka ubić z cukrem na puch,wlać wodę i ciągle ubijając wlewać olej.Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia,wsypywać porcjami do ciasta,mieszając drewniana łyżką.Na koniec dodać aromat,wymieszać i przełożyć ciasto do tortownicy.
Śliwki umyć,wypestkować,ułożyc na cieście i wstawić je do podgrzanego piekarnika.
Piec 45-50 minut w tem.180 stopni.
Po upieczeniu ciasto posypać cukrem pudrem.
Oczyszczone pieczarki drobno pokroić,cebulę również - podsmażyć na rozgrzanym oleju.Pierś z kurczaka pokroić w drobną kostkę,przyprawić wg uznania.Amatorzy pikantnych smaków mogą dodać ostrą paprykę,przyprawę do gyrosa.U mnie było dosyć pikantnie tzn 3 ząbki czosnku,przyprawa gyros i chili.Tak przyprawionego kurczaka wrzucamy do pieczarek i razem smażymy kilka chwil.
Jajka roztrzepać łyżką w misce,dodając 4 łyżki mąki.Jeśli masa jest zbyt gęsta dodać 2-3 łyżki przegotowanej wody oraz sól,pieprz i paprykę.Na końcu połączyć z podsmażonymi wcześniej składnikami.Masę wylać na patelnię,smażyć placki.Z takiej ilości składników wyszły mi 4 sztuki większych placuszków.Po usmażeniu odsączyć na ręczniku papierowym by były mniej kaloryczne.
Na minipizze położyć trochę startego sera żółtego,na ten ser grubszy plasterek pomidora i znowu starty ser.Posypałam ziołami prowansalskimi.Tak przygotowane smażyć jeszcze ok 7-10 min pod przykryciem na patelni,do rozpuszczenia sera.Gotowe udekorowałam keczupem i kiełkami rzodkiewki.
Składniki
puszka tuńczyka w kawałkach w sosie własnym;
5 łodyg selera naciowego;
3-4 łyżki majonezu, lub jogurtu naturalnego
średnia cebula
sól i pieprz
Każdą łodygę selera kroimy wzdłuż na 3 paski.
Siekamy drobno i wrzucamy do miski.
Dodajemy pokrojoną cebulę.
Tuńczyka odsączamy i łączymy resztą.
Całość mieszamy z majonezem lub jogurtem, przyprawiamy.