- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi
ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać.
Jutro w czasie
mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz
do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się
zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem
i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy
doszedłem do 'nie cudzołóż', przypomniałem sobie,
gdzie go postawiłem...
Ojciec z synem handlują ziemniakami po osiedlach. Zajeżdżają na podwórko
i wołają "Ziemniaki! Ziemniaki!" Z drugiego piętra wychyla się kobieta i
mówi, że chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idź - mówi ojciec.
Na górze babka pyta: - Dobra. Ile płacę?
- 200 zł.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi też niczego nie brakuje, może seks?
- Hmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tatą.
- Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania?
- Jednak wołałbym zapytać.
- Ale dlaczego?
- No bo w zeszłym roku przedmuchaliśmy 8 ton
Bóg zesłał na ziemię Dziewicę
Orleańską
1 dnia dziewica dzwoni do Boga i mówi:
- Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam
się palić.
2 dnia:
-Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam
się pić.
3 dnia:
- Tu Orleańska...
Zły pedał trafia do piekła.
Belzebub
po kuszeniach na ziemi wraca do
piekła.
Tam zimno i kotły wygaszone.
Pyta napotkanego diabła:
- Czemu kotły się nie palą? [!!] !
- Spróbuj się schylić po drewno...
Mała amerykańska dziewczynka
przychodzi
rano do kuchni i widzi
półnagiego mężczyznę,
który grzebie
się w lodówce.
Dziewczynka:
Czy pan jest naszym
nowym babysitter?
Mężczyzna:
Nie. Ja jestem nowym
motherfucker.
Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!
Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście k*rwa (dożywotnio).
Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden
wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu
ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu
długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta k*rwa!?
- Gdzie ta k*rwa!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie k*rwa, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta k*rwa!? Gdzie ta k*rwa!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta k*rwa!?, Gdzie ta k*rwa!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- K*rwa! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta k*rwa?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!
Żona do męża:
- Wiesz, co mi się w nocy śniło? Całe wiadro męskich członków, a na górze był jeden malutki. Zgadnij czyj?
- Nie wiem.
- Twój głuptasku!
Drugiego dnia rano mąż mówi do żony:
- Wiesz, co mi się śniło? Całe wiadro żeńskich narządów, a na górze był jeden malutki. Zgadnij czyj?
- Chyba mój?
- Nie, w twoim pływało wiadro!
W ciężarówce wiozącej kury jedzie kierowca z papugą. Nagle ciężarówkę zatrzymuje dziewczyna i prosi o podwiezienie.
- A dasz dupy? - pyta kierowca.
- Nie!
- To wypierdalaj!
Po kilkunastu kilometrach ciężarówkę zatrzymuje następna dziewczyna i prosi o podwiezienie.
- A dasz dupy?
- Nie!
- To wypierdalaj!
Po godzinie ciężarówkę zatrzymuje policjant i mówi do kierowcy:
- Gubi pan kury z przyczepy!
Zdziwiony kierowca wychodzi z szoferki i otwiera plandekę. Patrzy, a tam papuga trzyma ostatnią kurę za szyję i pyta:
- Dasz dupy?
- Nie.
- To wypierdalaj!
Wakacje.
Niedaleko jeziora rozbił swój namiot Murzyn i poszedł się wykąpać. Gdy
nurkował zsunęły mu się kąpielówki. Po kwadransie wychodzi z jeziora na
golasa, z kutasem po kolana. Mężczyźni opalający się na plaży ze
zdumieniem przyglądają się murzynowi, a ten mówi:
- No co?! Wam się nigdy w wodzie o połowe nie kurczy?
W ciężarówce wiozącej kury jedzie kierowca z papugą. Nagle ciężarówkę zatrzymuje dziewczyna i prosi o podwiezienie.
- A dasz dupy? - pyta kierowca.
- Nie!
- To wypierdalaj!
Po kilkunastu kilometrach ciężarówkę zatrzymuje następna dziewczyna i prosi o podwiezienie.
- A dasz dupy?
- Nie!
- To wypierdalaj!
Po godzinie ciężarówkę zatrzymuje policjant i mówi do kierowcy:
- Gubi pan kury z przyczepy!
Zdziwiony kierowca wychodzi z szoferki i otwiera plandekę. Patrzy, a tam papuga trzyma ostatnią kurę za szyję i pyta:
- Dasz dupy?
- Nie.
- To wypierdalaj!
Wakacje.
Niedaleko jeziora rozbił swój namiot Murzyn i poszedł się wykąpać. Gdy
nurkował zsunęły mu się kąpielówki. Po kwadransie wychodzi z jeziora na
golasa, z kutasem po kolana. Mężczyźni opalający się na plaży ze
zdumieniem przyglądają się murzynowi, a ten mówi:
- No co?! Wam się nigdy w wodzie o połowe nie kurczy?
Pewnemu rolnikowi z dnia na dzień przestał
stawać. Chłopina z rozpaczy zaczął pić, bić babę, generalnie popadł w
stan depresji. Nic nie pomagało. Jak mu wisiał tak wisiał. Jednak
szczęście mu dopisało i któregoś dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie
PKS-u podsłuchał rozmowę o pewnym znachorze, który czynił wręcz cuda, a
mieszkał niedaleko. Na drugi dzień był już pod drzwiami cudotwórcy. Ten
wysłuchał z uwagą opowieści o problemach naszego bohatera i powiedział:
-
Mam na to sposób. Dam ci małego trolla, którego złapałem kiedyś w
Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakąś ciężką pracę, Jak troll
będzie zajęty, to będzie Ci stał jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie się z
robotą to znowu ci zmięknie i będzie wisiał.
Chłopina trochę
niezadowolony wracał do domu, bo tak szczerze mówiąc nie za bardzo
wierzył w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócił postanowił spróbować.
Kazał trollowi skopać ogródek. O dziwo gdy ten wbił w ziemię pierwszą
łopatę, członek stanął chłopu jak maczuga. Radosny chłop rzucił babę na
lóżko, zaczął zdzierać z niej ubranie i... nagle wchodzi troll i mówi:
- Skończyłem.
Fiut wrócił do stanu pierwotnego.
-
Ku**a - wrzasnął chłopina - To teraz buduj garaż... Fiut znowu zaczął
się podnosić. Już się zabierał za babę....a tu wchodzi troll.
- Skończyłem - mówi z uśmiechem patrząc na resztki erekcji swojego właściciela.
Wtedy
wstała baba i powiedziała coś na ucho trollowi, ten pokiwał głową i
wyszedł. Erekcja wróciła, rzucili się na lóżko i tak baraszkowali bez
jedzenia i bez spania cale trzy dni. W końcu chłop zapytał z ciekawości:
- Jaką ty żeś dała temu stworzeniu robotę, ze już trzy dni nie wraca?
Kobieta
pociągnęła go za rękę nad pobliskie jezioro. Podchodzą... patrzą ....a
tam troll siedzi nad brzegiem jeziora cały w mydlinach, wyciąga z wody
chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze złością mruczy do siebie:
- Cholera! Cały czas żółte na d*pie!