Oda do „tronu”
Chyba
każdy mężczyzna wie, jak wiele znaczy odrobina samotności przy
ulubionej gazecie sportowej, bądź motoryzacyjnej. Ale gdzie jej
zaznać??? Jak to gdzie??? Oczywiście na tronie. Ale jest to tron
specyficzny. Gdzie uchodzi z nas całe to codzienne zło. To miejsce, w
którym tworzą się życiowe plany i strategie. Miejsce, które koi i chroni
nas jak bunkier (de facto czasem za sprawą zapachu). Jest to też dobra
podpórka do uprawiania seksu. Może być największą popielniczką na
twojego peta. Jedni go mają bardzo wypasiony, inni prosty wręcz
spartański. Jednak zawsze spełnia swój zasrany obowiązek.
Mam czytelnię w toalecie
więc gdy kupa mocno gniecie
siadam na swym klopie dupą -
Witaj PRASO! Żegnaj kupo!..
Pomyślcie jak ważną funkcję w waszym
domu spełnia właśnie toaleta. Ile wszyscy jej zawdzięczamy. Nie trzeba
kucać nad rowem jak to było wieki temu, tylko siadamy na wygodnym
sedesie. Z reguły obok mamy odświeżacz. Co odważniejsi montują tam
telewizory he he. To miejsce towarzyszy nam przez całe życie, a nie
jednokrotnie i przy śmierci ( przypadek gościa, który został rażony
śmiertelnie piorunem na klopie).
Kiedy siedzę w toalecie I coś w tyłku mnie gniecie Stawiam klocki różne - Raz okrągłe, raz podłużne … A gdy najem się śmietany Klocek jest trochę rozlany, A gdy zjem suchego chleba Klocka się wyciągnąć nie da ! A gdy wdycham ten aromat Walę klocki jak automat ! cóż to za achhh … rarytas ! Perfumeria pełen wypas !
To właśnie ubikacja i jej funkcja
odróżnia nas od innych ssaków. Choć koty np. też mają wybrane miejsce na
swoje klocki. Z ta różnicą jednak, że my posiadamy jeszcze papier
toaletowy.
Raz ślimaczek - nieboraczek
By się wysrać, wlazł za krzaczek. Zdjął skorupkę, wypiął dupkę, Chciałby
wreszcie zrobić kupkę ! "Od tygodnia już nie robię, może wreszcie ulżę
sobie." Stęka, posapuje równo A tu ciągle z gówna - gówno. Żarł Laxigen,
razem z soda, I piguły popił woda. Chlał rycynę niby wódkę, Ale
wszystko z marnym skutkiem. Nawet ciepłym raz wieczorem, Wyczyścił dupkę
wyciorem Jednak sytuacja głupia, Wciąż ślimaczek się nie skupiał. Teraz
sapie, teraz stęka, "Sranie - myśli - to ci męka ! " Czy do wuja iść
winniczka Wszyscy mówią, ze to wtyczka. Może wtyczka mi pomoże ? Tak się
zesrać chciał niebożę... Lasem biegła pani sarna, Która chciała być
ciężarna. Czy z jeleniem, czy tez z dzikiem, Z pozytywnym wszak
wynikiem. Podniecona tym biedaczka, Rozdeptała nieboraczka. Wszystko
wyszło z niego równo Mózg i upragnione gówno. Morał: Pamiętajcie, drogie
dzieci: Gdy się które pieprzyć leci, Uważajcie ! Nie po trupach ! Nie
was jednych swędzi dupa...
Dla niektórych zagonionych to może się
okazać jedyne miejsce odpoczynku. Dopóki Japońcy i inny skośnoocy nie
wkroczą ze swoimi pomysłami. I tak oto kończy się artykuł o „tronie” i
wyrazu szacunku do niego. Koniec artykułu, który był odrobinę
luźniejszy niż zawsze, ale nie mylić tego luzu z konsystencją sraczki!!!
PS: Pozdrawiam autorów powyższych wierszyków. Zero kolek, samych udanych wypróżnień!!!
|