Ks.J.Twardowski – wiersze
KIEDY MÓWISZ
Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka – to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz
POCZEKAJ
Nie wierzysz – mówiła miłość
w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
że zanudzisz talentem
że z dwojga złego można wybrać trzecie
w życie bez pieniędzy
w to że przepiórka żyje pojedynczo
w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
w najlepsze najgorsze
w każdego łosia co ma żonę klępę
w dziewczynkę z zapałkami
w niebo i w piekło
w diabła i Pana Boga
w mieszkanie za rok
Poczekaj jak cię rąbnę
to we wszystko uwierzysz
NOCĄ KLĘCZESZ...
Nocą klękasz i znaleźć chcesz Boga
potem w oczach strach nosisz i łzy -
na dalekich, rozstajnych gdzieś drogach -
ktoś się zbłąkał i płacze, jak ty.
Pachnie we wsi kwitnącym jaśminem -
złote zboże wśród pola się śni -
kto cię zbudził, kim jesteś, gdzie płyniesz
w nieskończoność wieczorów i dni.
Nikt nie szuka cię dłońmi dobrymi,
nikt nie mówi czy dobrze, czy źle,
tylko ziemia z grobami starymi
o twej ciszy słyszała i wie.