|
Czwartek, 2024-11-21, 9:28 AM Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS |
Smak chwil
|
|
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie
temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem
nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet
będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie
mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, -
ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do
pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do
biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się
dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej
sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w
dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, -
bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do
cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i
wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka
powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie - zaproponowała. U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła
do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z
moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja. kurwa,
siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach.
|
|
|
|