Czwartek, 2024-11-21, 9:24 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil
13





Zaw­szę będę cze­kać, aby przyjść ci z po­mocą, jeśli tyl­ko te­go będziesz pot­rze­bować. Wymów mo­je imię, a ja podążę za twoim głosem. Ser­cem nie odejdę da­lej niż two­je myśli, a mo­ja niewidzial­na dłoń, zaw­sze będzie cię za rękę trzy­mać. Nie opuszczę cię, ani nie porzucę.

Mo­ja dusza przybędzie na­wet z in­ne­go życia, by cię zo­baczyć, by móc uj­rzeć cię taką, jaką jes­teś. Taką, jaką będę cię pa­miętać w moich snach…

Choćby nas­tała ciem­ność i za­waliły się fun­da­men­ty całego świata, ja zaw­sze cię od­najdę. To jest mo­ja obiet­ni­ca, którą mogę ci dać.  


 


Od­szedłeś. Masz ko­goś no­wego do kocha­nia, ko­goś właściw­sze­go, ko­goś lep­sze­go. Niech tak po­zos­ta­nie. Nie cze­kam na Twój powrót, bo naj­praw­do­podob­niej ten nig­dy nie nastąpi. Naj­praw­do­podob­niej - bo życie ma na­turę żar­towni­sia i lu­buje się w zas­ka­kiwa­niu. Sko­ro więc nie wiem czy ra­no na­dal będę pośród żywych, jak mogę zakładać, że za rok, dwa, pięć, bo­gat­si o no­we doświad­cze­nia, sa­mot­ni od­kryw­cy sma­ku ust wielu, nie sta­niemy po­now­nie na swo­jej drodze? Może weźmiesz mnie wte­dy za rękę i po­masze­ruje­my ra­zem ku sta­rości, ku wie­czności? „Niez­ba­dane są wy­roki Boże.” Dla­tego wspólnie ze swoim zra­nionym ser­cem mówię Ci te­raz: Bądź szczęśli­wy. I nie mar­tw się, mo­je ra­ny za­goją się nieba­wem, ból odej­dzie w za­pom­nienie. A Ty bądź szczęśli­wy, naj­szczęśliw­szy. Te­go chcę, o to tyl­ko dziś proszę.


 


...będę cze­kała na gra­nicy snów i marzeń,gdzie niebo z ziemią łączy się.Gdzie miłość wy­bija rytm.Noc wi­ta dzień,księżyc słońce całuje

...będę cze­kała z pa­rującym kub­kiem pełnym czułości 


 


     -Skradnę two­je serce.

    - A co zro­bisz gdy cię złapią?

    -Będę cze­kał na twe odwiedziny..



    ...będę cze­kała na gra­nicy snów i marzeń,gdzie niebo z ziemią łączy się.Gdzie miłość wy­bija rytm.Noc wi­ta dzień,księżyc słońce całuje

    ...będę cze­kała z pa­rującym kub­kiem pełnym czułości



    Będę cze­kać. Może na końcu świata. Może umrę, i w ogóle po­za gra­nica­mi. Może uk­ryję się na ty­le, że nikt nie będzie mógł mnie od­na­leźć, ale będę, cho­lera, czekać.


    Próbuję wyob­ra­zić so­bie nasze trwa­nie na oceanie wszechświata i ta myśl rwie się na strzępy.

    Na­wet jeśli ty nie przypłyniesz na brzeg mo­jej wys­py - ja będę cze­kać na plaży i będę wsłuchi­wać się w szmer fa­li i sze­lest pias­ku. Nie szu­kam cię na siłę - nie zaz­droszczę in­nym ser­com, nie złorzeczę lo­sowi, światu... A mi­mo to ocze­kuję two­jego przy­bycia... Na­wet jeśli ty nie przybędziesz...



    Mam to co w życiu ważne, można po­wie­dzieć że bar­dzo wiele, a ja uciekam, cały czas uciekam do sa­mot­ności. Muszę się pos­ta­wić, al­bo cze­kać aż znaj­dzie się oso­ba, dzięki której nie będę pot­rze­bowała tej samotności.



    Niecodzienna

    Fakt, masz rację- będę na ciebie czekać.

    Ale, boję się....

    Że mo­ja cier­pli­wość też ma granice. 


MARZĘ O TAKIEJ...

Marzę o takiej krainie...

Gdzie miłość bez końca płynie...

Nie ma przemocy, cierpienia...

Spełniają się wszystkie marzenia...

 

Słońce przepięknie tam świeci...

Ludzie beztroscy jak dzieci...

Po łąkach kwiecistych biegają...

I radość w swych sercach mają...

 

Obłoki nisko nad ziemią...

Bialutkim puchem się mienią...

Na niebie tęcza olbrzymia...

W swym blasku świat cały trzyma...

 

Nie ma tam trosk, niepokoju...

Ludzie nie znają znoju...

Żyją tam w szczęściu, miłości...

W Krainie Łagodności...

[z netu]

 

NIEZAPOMINAJKA KRAINA

 

Życie tu piękniej i senniej już płynie

tęsknoty w marzenia spowite

 hamakach z pajęczyn

kołysze się przyjaźń

ochronnym tiulem nakryta

 

każdy zostawia rozkoszny swój uśmiech

w maleńkiej bezdennej skarbonce,

a rozgrzane dniem słońce

ogrzewa myśli skulone

 

 

szosa tęczowa prowadzi do nieba

poniesie marzeń tysiące

zabierze dywan kolorem utkany

z wyznań poetów duchowych

 

aromat tęsknot i wzdychań gorących

modlitwy żarliwej o radość

rozsypię na łące...

ogniki płonące

anioły przerobią na miłość

 

zapraszam strudzonych

w krainy niebieskie

gdzie życie tu sielskie

płynie strumieniem

przywędruj wędrowcze

w księżyca nów nocy

przyjaciel tu czeka na ciebie

ogrzewa myśli skulone

 

[Ewa Szewczyk „Niezapominajka”]

 

BEZ

Zobaczyłam w ogrodzie krzak bzu.

Wyrastał z ziemi ot, tak sobie,

prostodusznie rozrzucając liście.

Niósł na ramionach kwiaty,

jak nagie dzieci,

nie wstydząc się ich nagości.

Myślałam: w czym siła tych kwiatów,

prostych jak dziecięcy rysunek?

Skąd taka moc

w naiwnym kwiatostanie?

Dlaczego

mędrców, pasterzyków i poetów

wzruszają te krzyżyki na patyczkach?

Tak wiele

ludzie pojęli,

tyle

zdołali uczynić,

a jednak brak im słów,

aby oddać oblicze kwiatów.

Dlatego w milczeniu

stoimy,

patrzymy

i myślimy, myślimy...

[Ksenia Niekrasowa]

 

BEZ-LILAK

pociemniały krzewy bzu

jakby noc fioletem malowała liście

rankiem słońce rozświetliło je

i liliowo zajaśniały kiście

w nich ukryło kwiaty

co szczęście przyniosły

a tyle go że starczy

na kolejne wiosny

[Magda-Lena]


13^ do góry ^

| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Wyszukiwanie
Kalendarz
«  Listopad 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
Archiwum wpisów
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 10
    Gości: 10
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024