Zawszę będę czekać, aby przyjść ci z pomocą, jeśli tylko tego będziesz potrzebować. Wymów moje imię, a ja podążę za twoim głosem. Sercem nie odejdę dalej niż twoje myśli, a moja niewidzialna dłoń, zawsze będzie cię za rękę trzymać. Nie opuszczę cię, ani nie porzucę.
Moja dusza przybędzie nawet z innego życia, by cię zobaczyć, by móc ujrzeć cię taką, jaką jesteś. Taką, jaką będę cię pamiętać w moich snach…
Choćby nastała
ciemność i zawaliły się fundamenty całego świata, ja zawsze cię odnajdę.
To jest moja obietnica, którą mogę ci dać.
Odszedłeś.
Masz kogoś nowego do kochania, kogoś właściwszego, kogoś lepszego.
Niech tak pozostanie. Nie czekam na Twój powrót, bo najprawdopodobniej
ten nigdy nie nastąpi. Najprawdopodobniej - bo życie ma naturę
żartownisia i lubuje się w zaskakiwaniu. Skoro więc nie wiem czy rano
nadal będę pośród żywych, jak mogę zakładać, że za rok, dwa, pięć, bogatsi o
nowe doświadczenia, samotni odkrywcy smaku ust wielu, nie staniemy
ponownie na swojej drodze? Może weźmiesz mnie wtedy za rękę i
pomaszerujemy razem ku starości, ku wieczności? „Niezbadane są wyroki Boże.” Dlatego wspólnie ze
swoim zranionym sercem mówię Ci teraz: Bądź szczęśliwy. I nie martw się,
moje rany zagoją się niebawem, ból odejdzie w zapomnienie. A Ty bądź
szczęśliwy, najszczęśliwszy. Tego chcę, o to tylko dziś proszę.
...będę czekała na granicy snów i marzeń,gdzie niebo z ziemią łączy się.Gdzie miłość wybija rytm.Noc wita dzień,księżyc słońce całuje
...będę czekała z
parującym kubkiem pełnym czułości
-Skradnę twoje serce.
- A co zrobisz gdy cię złapią?
-Będę czekał na twe odwiedziny..
...będę czekała na granicy snów i marzeń,gdzie niebo z ziemią łączy się.Gdzie miłość wybija rytm.Noc wita dzień,księżyc słońce całuje
...będę czekała z parującym kubkiem pełnym czułości
Będę czekać. Może na końcu świata. Może umrę, i w ogóle poza granicami. Może ukryję się na tyle, że nikt nie będzie mógł mnie odnaleźć, ale będę, cholera, czekać.
Próbuję wyobrazić sobie nasze trwanie na oceanie wszechświata i ta myśl rwie się na strzępy.
Nawet jeśli ty nie przypłyniesz na brzeg mojej wyspy - ja będę czekać na plaży i będę wsłuchiwać się w szmer fali i szelest piasku. Nie szukam cię na siłę - nie zazdroszczę innym sercom, nie złorzeczę losowi, światu... A mimo to oczekuję twojego przybycia... Nawet jeśli ty nie przybędziesz...
Mam to co w życiu ważne, można powiedzieć że bardzo wiele, a ja uciekam, cały czas uciekam do samotności. Muszę się postawić, albo czekać aż znajdzie się osoba, dzięki której nie będę potrzebowała tej samotności.
Niecodzienna
Fakt, masz rację- będę na ciebie czekać.
Ale, boję się....
Że moja cierpliwość też ma granice.
MARZĘ O TAKIEJ...
Marzę o takiej krainie...
Gdzie miłość bez końca płynie...
Nie ma przemocy, cierpienia...
Spełniają się wszystkie marzenia...
Słońce przepięknie tam świeci...
Ludzie beztroscy jak dzieci...
Po łąkach kwiecistych biegają...
I radość w swych sercach mają...
Obłoki nisko nad ziemią...
Bialutkim puchem się mienią...
Na niebie tęcza olbrzymia...
W swym blasku świat cały trzyma...
Nie ma tam trosk, niepokoju...
Ludzie nie znają znoju...
Żyją tam w szczęściu, miłości...
W Krainie Łagodności...
[z netu]
NIEZAPOMINAJKA KRAINA
Życie tu piękniej i senniej już płynie
tęsknoty w marzenia spowite
hamakach z pajęczyn
kołysze się przyjaźń
ochronnym tiulem nakryta
każdy zostawia rozkoszny swój uśmiech
w maleńkiej bezdennej skarbonce,
a rozgrzane dniem słońce
ogrzewa myśli skulone
szosa tęczowa prowadzi do nieba
poniesie marzeń tysiące
zabierze dywan kolorem utkany
z wyznań poetów duchowych
aromat tęsknot i wzdychań gorących
modlitwy żarliwej o radość
rozsypię na łące...
ogniki płonące
anioły przerobią na miłość
zapraszam strudzonych
w krainy niebieskie
gdzie życie tu sielskie
płynie strumieniem
przywędruj wędrowcze
w księżyca nów nocy
przyjaciel tu czeka na ciebie
ogrzewa myśli skulone
[Ewa Szewczyk „Niezapominajka”]
BEZ
Zobaczyłam w ogrodzie krzak bzu.
Wyrastał z ziemi ot, tak sobie,
prostodusznie rozrzucając liście.
Niósł na ramionach kwiaty,
jak nagie dzieci,
nie wstydząc się ich nagości.
Myślałam: w czym siła tych kwiatów,
prostych jak dziecięcy rysunek?
Skąd taka moc
w naiwnym kwiatostanie?
Dlaczego
mędrców, pasterzyków i poetów
wzruszają te krzyżyki na patyczkach?
Tak wiele
ludzie pojęli,
tyle
zdołali uczynić,
a jednak brak im słów,
aby oddać oblicze kwiatów.
Dlatego w milczeniu
stoimy,
patrzymy
i myślimy, myślimy...
[Ksenia Niekrasowa]
BEZ-LILAK
pociemniały krzewy bzu
jakby noc fioletem malowała liście
rankiem słońce rozświetliło je
i liliowo zajaśniały kiście
w nich ukryło kwiaty
co szczęście przyniosły
a tyle go że starczy
na kolejne wiosny
[Magda-Lena]