-Mam dla pana dobrą i złą wiadomość. -Zacznijmy od złej. -Zostanie pan jutro rozstrzelany. -A dobra? -Strzelał będzie Beckcham.
Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje
mieszkanie z oknami skierowanymi na historyczną Ścianę Płaczu. Każdego
dnia kiedy spogląda przez okno, widzi starego Żyda z brodą energicznie
się modlącego. Ponieważ z pewnością jest on dobrym tematem na wywiad,
dziennikarka udaje się w pobliże ściany i przedstawia się staruszkowi. Zadaje pytanie: - Przychodzi pan każdego dnia do ściany, od jak dawna pan to robi i o co się modli? Mężczyzna odpowiada: -
Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat. Rano modlę się
za pokój na świecie i za braterstwo ludzi. Idę do domu, piję filiżankę
herbaty, wracam i modlę się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o
to co bardzo, bardzo ważne, modlę się o pokój i zrozumienie między
Izraelczykami i Palestyńczykami. Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem. - I jak pan czuje się z tym, że przychodzi tutaj każdego dnia przez 25 lat i modli się za te wspaniałe rzeczy? - pyta. Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie: - Jakbym mówił do ściany...
Komputerowiec podrywa dziewczynę: - Chcesz herbaty? - Nie. - Kawy? - Nie! - Hm, może wódki? - NIE!!! - Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują...
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie: -
Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym,
tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy? - Motocyklista - odpowiada pytany. -
Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię,
jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista? - A cholera ich wie, skąd oni się biorą.
- Dlaczego nazywają cię Człowiek - Pająk? - Raz w kompocie muchy nie zauważyłem...
Nocą otwierają się z hukiem drzwi i do domu
wtacza się mąż. Przewraca się w przedpokoju, wstaje, wpada (to dobre
słowo) do kuchni i zrzuca ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę,
nabiera garściami zupę, myje nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie
całą jego zawartość na głowę - Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza? - mówi cicho stojąca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona właśnie żona. - Kto pijany ku.a? - drze sie mąż - Jak ku.a pijany?!
Nocą otwierają się z hukiem drzwi i do domu
wtacza się mąż. Przewraca się w przedpokoju, wstaje, wpada (to dobre
słowo) do kuchni i zrzuca ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę,
nabiera garściami zupę, myje nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie
całą jego zawartość na głowę - Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza? - mówi cicho stojąca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona właśnie żona. - Kto pijany ku.a? - drze sie mąż - Jak ku.a pijany?!
Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego
mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy na przedmieściu. Ponieważ akurat
poszukiwał czegoś podobnego więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł
adres, dzwoni, otwiera mu właściciel: - Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć? - Jasne. Właściciel
oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z
hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo
mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi,
ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi: - Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą. Klient
zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji
załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć.
Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic. - Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela. Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły a facet zdziwiony pyta właściciela: - Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka... Dlaczego chce Pan je sprzedać? - No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu...
Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota" Wkurzony woła Jana i pyta: - Kto to zrobił!!! - Zaraz sprawdzę, jaśnie panie Po chwili wraca Jan i mówi - Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny.
|