Poniedziałek, 2024-12-30, 7:25 PM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil

Utopię marzenia w sobie i pewnie je kiedyś wam opowiem- wyłącznie przy dźwiękach anielskiego walca. Uniosę się wtedy na palcach i zmrużę oczy przed blaskiem, chcąc przyszłość zobaczyć jaśniej tylko w rozsądnym wymiarze. Zapragnę dostrzec tam twarze, co w różnych życia odsłonach umiały me smutki pokonać. A o północy pogonię dwa białe konie. Wtedy swe myśli dogonię , w odległej krainie, by tam zatańczyć na palcach.

 

Dla Was zdjęłabym słońca promienie, choć miejsce ich na błękicie i teraz każdy zamieniam w kropelkę rosy o świcie. Wam, bym pyłki z kwiatów co dnia z uśmiechem wręczała jak to robiłam przed laty, gdy jeszcze przy sobie Was miałam. Teraz rzadko koło mnie promienie rozsyła słońce i również rzadko ktoś do mnie przysyła myśli pachnące.

 

...A gdy znowu się spotkamy,pójdziemy,hen, na koniec świata. Gdzie będziemy tylko Wy i ja,gdzie ptak nisko nad głowami lata. Gdzie jeziora i rzeki są bez dna...Na zielonej, ukwieconej łące,tylko w kwiaty się ubierzemy. Grzać nas będzie miłość i słońce. W dzień i w nocy dla siebie będziemy...

.

Jeśli tę tęsknotę zniosę jeśli do końca w niej wytrwam. Nad wiecznością się uniosę, jak nad jeziorem rybitwa. Jeśli zaś w żalu utonę, jeśli w nim życie me zleci, jeśli w nim spłonę, tak bez miary, do końca, wtedy niech Bóg nade mną zaświeci, zamiast porannego słońca.

 

Nie mogłem tłumić dłużej Najsłodszych serca snów, Na listku białej róży Skreśliłem kilka słów. Słowa, co w piersiach drżały Nie wymówione w głos, Na listku róży białej Rzuciłem tak na los! Nadzieję, którąm pieścił, I smutek, co mnie truł, I wszystkom to umieścił, Com marzył i com czuł. Tę cichą serca spowiedź Miałem jej posłać już I prosić o odpowiedź Na listku białych róż. Lecz kiedy me wyrazy Chciałem odczytać już, Dostałem tę smutną wiadomość, Nie mogłem wykrztusić żadnych słów. I pożółkł listek wiotki,, I zniknął marzeń ślad, Com chciał posłać w świat!

 

Śmierć anioła...........

Nad grobem szlachetnego pana ni wdowa po nim zapłakana, ni przyjaciele nie bywają już. Lecz jakaś nieznajoma postać nie może się z tym grobem rozstać od zórz porannych do wieczornych zórz. Czemu tak płacze , łka dlaczego? Kim był ten obcy dla zmarłego? Któż na pytanie to odpowie, któż… Aż nagle z worka wyszło szydło- wiatr targnął płaszczem, odkrył skrzydło. Ach, to po zmarłym płacze Anioł Stróż. W odwiecznych księgach i rocznikach nie notowano nieboszczyka, po którym by tak płakał Anioł Stróż, po którym czuwałby przy grobie i ciągle we łzach i w żałobie- już mu bez niego istnieć ani rusz. Nawet odrzucił nowy przydział- czegoś takiego Bóg nie widział, więc go ogarnia na Anioła gniew. Stróż Anioł Boga się nie boi- nad przyjaciela grobem stoi, choć na niebiosach Stwórca marszczy brew. Nad grobem jasna twarz Anioła, a czarne chmury dookoła, zza chmur wygląda gniewna Pana twarz. Z odkrytą głową Anioł boso- rozpaczy po człowieku posąg- wciąż przy mogile jego pełni straż. I póty w żalu trwa serdecznym, aż ulitował się Przedwieczny i z czoła Jego gniewu obłok znikł. I nieśmiertelność mu odbiera, i pada Anioł, i umiera… A nad Aniołem już nie płacze nikt.

 

Szczęście,to piękny dar Lecz trudny do uchwycenia Nim się pojawi to znika Zawsze go brak,tam gdzie potrzeba. Radość, to uśmiech promienny Lecz jak ją zatrzymać Kiedy łzami jest pokryta I smutek jedynie wita? Miłość,gdzie ty jesteś? Dlaczego ciągle cię każdy goni? Czy potrafisz oddać nam siebie? By każdy mógł być szczęśliwym ? Szczęście,radość,miłość Jesteście tylko malutką drobinką,a tak cieszycie Lecz gdzie mieszkacie? Czy można was sięgnąć? Czy jesteście tylko w marzeniach?

 

 

Spotkałem Anioła w cielesnej powłoce, Odsłania przede mną drażniące mnie moce. Subtelne muśnięcie mej duszy uciecha, gdy lekko się do mnie jej serdeczność uśmiecha. Wspaniałe doznanie i serca poznanie, jak mogę tak piękne docenić spotkanie? Nadzieją napawa ta lekcja pokory, Gdy bóg ześle puszek ładzący potwory. Jak gwiazda miłości rozprasza złe chmury, tak słonko poranne łamie świat ponury, i w każdej po nocy zroszonej kropelce pryzmatem kolorów rozświetla me serce. Gdy pędzisz jak pocisk przestrzeń przeszywając, gdy gnasz poprzez życie jak spłoszony zając, stań czasem szeroko stabilnie na ziemi, i pozwól aniołom niech świat Twój w radosny odmienią. Cieleśni Anieli ludzie nowych czasów, mądrze piękne serca wokół rozbudzacie. Odwagi nabierzcie na nic nie czekajcie, i życie swe pięknem w koło wypełniajcie

Śniłem... Śniłem o Pięknej Królewnie Pięknej Duszy O cudnym uśmiechu, Śniłem o Duszy Anielskiej Z błękitnego nieba zesłanej Chciałem wejść w Królestwo Niebieskie Dla tej jedynej, właśnie dla Niej Śniłem o Skarbie Szlachetniejszym niż złoto Skarbie bezcennym O blasku większym niż księżyc Nie dowierzałem swoim oczom Pragnąłem się nie obudzić, aby zwyciężyć Śniłem o Kobiecie w Szacie Białej Której jasność mnie oślepiła Aby ona istniała naprawdę... Po cichu myślałem Przy niej piękną by była każda zła chwila Śniłem i Marzyłem o Tobie Kochana Nie wiedząc ze jesteś tuż tuż... Jeżeli ty nadal jesteś snem i uciekniesz z rana To błagam! Nie budźcie mnie ze snu...

| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Wyszukiwanie
Kalendarz
«  Grudzień 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031
Archiwum wpisów
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 1
    Gości: 1
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024