Czwartek, 2024-11-21, 9:26 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil

Tęsknota


"to tylko kropla wpadająca do studni twoich pragnień"



Kochany...



 Dni bez Ciebie stają się co­raz bar­dziej niez­nośne. Wtłoczo­na w ra­my ludzkich zacho­wań, udaję lep­szą siebie. Nie człowiekiem jes­tem w środ­ku… Lecz kim?

 Siadam przy ok­nie i słucham jak deszcz uderza o szybę. Jed­nostaj­ny rytm zgry­wa się z bi­ciem ser­ca. Wsłuchuję się w każdą myśl. Dziś, jak­by w in­nym języ­ku mówię. Nie zaw­sze wszys­tko ro­zumiem, ale już nie uciekam. Łzy ścis­kają za gardło i wsiąkają we mnie. Pęta języ­ka tak sil­ne, że po­mału za­pomi­nam, jak brzmi mój głos. Wiatr wspom­nień wple­ciony we włosy. Prze­niesiona w in­ny świat, za­mykam oczy na realizm codzien­ności. Pa­mięć od­gry­wa rolę nit­ki, na którą naw­le­kam ko­lej­ny po­nie­działek. Czas się nie kończy, choć mój daw­no prze­minął. Nie raz pat­rzę śmier­ci w oczy. Zaw­sze sa­ma. Nie tra­fiam w tar­czę, ale jeszcze się sta­ram.

 Ko­lej­na pus­ta kar­tka chłonie at­ra­ment, w nim emoc­je mo­je. Spro­wadzam Cię do kil­ku zdań. Jes­teś wte­dy tak bar­dzo real­ny, choć tak da­leki ode mnie. Już na mnie nie pat­rzysz. Czyż nie te­go chciałam? Te­raz cisza mnie przy­gar­nia. Może dla­tego lu­bię w niej trwać? Z prędkością światła mógłbyś so­bie przy­pom­nieć o mnie. Wys­tar­czy, że się załamię. Ale to nie czas na to. Trwa ciągła wal­ka o uwol­nienie od lęków, wspom­nień, krzyków… Od siebie sa­mej.

 Cza­sem w no­cy budzą mnie złe sny. Siadam wte­dy na brze­gu łóżka i pat­rząc w księżyc, szu­kam dla nas miej­sca. Może tam nasza miłość byłaby bez­pie­czna? Sto­py nie do­tykają ziemi, jak wte­dy, gdy by­liśmy blis­ko siebie. Noc in­tensy­fiku­je za­pach, którym mnie otu­lałeś. Przechy­lam głowę na prawą stronę, ale nie znaj­duję tam Twe­go ra­mienia. Chłód tej świado­mości wy­rywa mnie ze świata złudzeń. Zły sen właśnie wte­dy się zaczy­na.

Cza­sem słyszę Twój ciężki od­dech przy ko­lej­nej próbie zag­ra­nia siebie sa­mego. Wewnątrz czuję, jak nie pot­ra­fisz się wy­dos­tać. Grasz dob­rze, ale wiesz, że możesz le­piej. Co in­ne­go masz w środ­ku, co in­ne­go wy­rażasz. Nie umiesz zaczer­pnąć z siebie więcej. Głębo­ko jes­tem tyl­ko ja, lecz już mnie nie ma. Więc pus­tka? Próbu­jesz być na mnie zły, ale nie pot­ra­fisz. Tyl­ko Ty byłeś w sta­nie znieść w moim ob­ra­zie wszys­tkie po­ciągnięcia pędzlem, na­wet te, które wy­raźnie wyk­raczały po­za za­rys ideału. Mil­czę, gdy mnie wołasz… Choć pragnę spi­jać z Twoich ust każde słowo. Nie reaguję też na włas­ne krzy­ki.

Zos­tań…

 Za­pachem wios­ny wi­ruj w mo­jej głowie, śmiej się z moich prob­lemów, pozwól mi nie wra­cać la­tami, przy­tul na po­wita­nie. Wschodź od stro­ny zachodzące­go słońca. Spo­tykaj­my się po ciem­nej stro­nie księżyca, gdzie tyl­ko dłonie będą widziały co­kol­wiek. Bądź deszczem, który spływa po brodzie, gdy nierucho­mo stoję prze­moczo­na… i słońcem, które roz­jaśnia la­tem mo­je włosy. Cienie Twoich myśli we mnie niech trwają wie­cznie. Za­mie­szkaj w mgławi­cy Orła i od­bieraj no­we gwiaz­dy w Ko­lum­nie Stwarza­nia. Może w ich świet­le dos­trzeżesz znów mnie? Przeglądać będę się w lus­trze, które zniek­ształca niewy­godną prawdę. Bądź w nim uśmie­chem. Pier­wszym śniegiem i wiat­rem opuszczo­nego bu­dyn­ku w miej­scu, które nie is­tnieje. Roz­brzmiewaj me­nuetem smaków la­ta, wa­riacją ko­lorów je­sieni. Na spa­cerze bądź kaszta­nem w mo­jej dłoni…

 Nasz świat jest nies­kończo­nym la­biryn­tem, w którym sny przep­la­tane rzeczy­wis­tością uwal­niają prawdę o nas sa­mych… Kiedy próbu­jemy z niego wyjść, sta­jemy się tyl­ko imi­tacją siebie, choć tak bar­dzo przy­pomi­namy ideały w oczach in­nych ludzi. Gdy zdołasz się z te­go świata uwol­nić, nie wra­caj po mnie. Nie mów mi też, że od­szedłeś na zaw­sze. Chce um­rzeć tu­taj. Tęsknotą ciało ob­leczo­ne, z uśmie­chem wiary w Ciebie niech zaśnie w łóżku włas­ne­go do­mu...


W ulot­nej chwi­li...


                                                                                 



^ do góry ^
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Wyszukiwanie
Kalendarz
«  Listopad 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
Archiwum wpisów
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 30
    Gości: 30
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024