Jest taki czas,że dużo smutku wzbiera się w
Nas.. Gdy życie smutnym jest westchnieniem,kiedy marzenia jak źródło
wyczerpane,gdy uśmiech boleści jest cieniem,słowo "nadzieja" jest
pustym sloganem.Cóż wtedy czynić z oczami jak woda,jak leczyć serce
krwawiące.Czy wierzyć jeszcze,czy szepnąć ...szkoda,czy martwym być na słońca
promienie? NIE WIEM!!!.. Im bardziej szczęścia pragniesz,kochasz,tym większa
żałość, boleść i płacz,bo nastaje smutny, smutku czas,łzy kapią, żal jest
wszędzie,lecz serce i oczy są nadziei pełne na lepsze jutro,ciepłe
słowo,marzenia, wymianę spojrzeń,dotyk dłoni,bliskość drugiej osoby...Bo
świadomość ,że komuś na Tobie zależy dodaje
skrzydeł i wiary do życia..Jest nadzieją,że za chwilę odejdzie zła chwila...Ewie tego brakowało...Prostego
słowa- dziękuję,proszę,kocham cię ,uśmiechu na dzień dobry i do
widzenia...Zwykłego ,czułego spojrzenia,by ktoś tulił jej dłonie,pogładził delikatnie skronie...Uśmiechu, łez radości
...Rodzinę miała..ale ciągle była sama!Płakała - nikt tego nie widział,krzyczała - nikt nie
słyszał,odchodziła - nikt jej nie zatrzymał...Jej dusza SOS wołała - nikt dłoni
nie podał..Ciemna noc, a wokół nic i nikt-tylko Ona ,jej ból i łzy..Żyła
skromnie, żyła skrycie,nie było osoby,która ją rozumiała,nie było takiej ,która
pocieszyć chciała..Pragnęła,żeby wszystko było lepiej,marzyła żyć w radosnej
strefie..Dawno przelana żalu czara w krzyk jej rozpacz zamieniała..Na hasło
SOS- odzewu nie słyszała..Kamienne serca,wygasłe sumienia! Nie odbierały
sygnału ...wysłane SOS... umiera!..Spragnione miłości,szacunku, samotne i
smutne.. Lecz....Koło fortuny, kołem się toczy,historia lubi się
powtarzać..Przyjdzie do ,,kamieni" miłość,którą rozdają ,obejmie, i czule
spojrzy im w oczy..
Wciąż jesteście przy
nas, chociaż Was nie ma, bo wiesz.. w życiu różnie bywa, los nie szczędzi
trosk, tylko łez przybywa. Stoję przy grobie i nic nie widzę, mgła w oczach,
ale płakać się nie wstydzę.. Powiedz mi tylko, czy tam u góry jesteście
szczęśliwi? Dlaczego odeszliście, tak nagle, bez pożegnania, na rajskie niwy?
A gdy nadejdzie ten
ostatni dzień,potokiem ciszy wypełni chwile,poczuję znowu ciepła Twego cień,nim
zacznę znikać w niebiańskim pyle,przyspieszać będą sekundy marzeń,oddech
cierpienia zagłuszy trwanie,zamknie się wieko pięknych zdarzeń,tą samą drogą
zaczniemy kroczyć,zadźwięczą serca anielskim graniem..
Nawet w śnie
wspomnienia mieszam ze łzami, myślę by znów Was dotknąć,nie opuszczać być na
zawsze razem.Budzę się przypominając sobie każdy sen i Wasze słowa
"-jeszcze nie teraz...jeszcze nie.
Czas mija… Ból
rozstania pozostał…
Tęsknota i miłość
nie maleje...
Cicho zawołaj
do swego Anioła, popatrz w niebo i przypomnij sobie, że jest ktoś bliższy niż
własny cień... Jest tak jasny, że niewidzialny,tak dobry,cichy, kochany i w
Twoje serce ciągle zasłuchany... - To Twój Anioł Stróż - przez Pana Boga Ci
dany, znający Cię lepiej od taty i od mamy. Odezwij się do Niego modlitwą, na
pewno Twoje smutki i łzy przy Nim znikną...
Znów jesteś
smutna,płaczesz może? Tak przykro patrzyć w Twoje oczy:((( Zrozum,ten płacz Ci
nie pomoże i tylko serce żal otoczy. Te dni nerwowe, tyle nocy w otwartych
oczach się odbiło i jakby sercu brakło mocy, jakby swą siłę już straciło. I ten
wzrok smutny-jak uwięziony w klatce ptak polny- patrzysz na mnie i tylko
długich rzęs zasłony trzepoczą,póki łza nie spadnie. Widzisz kochana-tak jak
sępy, czyhają troski wszędzie wokół. Uśmiechem uderz w ich zastępy, za ich
grobami znajdziesz spokój. Wiesz -las jest szary lecz z oddali- podejdź więc
bliżej ,to niewiele, wtedy barw tęczą się zapali, usłyszysz ptaków wdzięczne
trele. Spójrz obok siebie,czy nie widzisz? To ja tu stoję, tuż przy Tobie, a
tam na grzybie krasnal siedzi, łzą rosy pije Twoje zdrowie. A ja dla Ciebie
Dobro stworzę i nim w oddali gwiazdy zgasną, uklęknę przed nim i poproszę, by
dało Twemu Szczęściu uśmiech jasny, niech Zło precz odejdzie, niech smutek
zgaśnie!
Dlaczego
z losem musimy walczyć?
Boże,powiedz
dlaczego serce,ciało i duszę rozpacz przytłacza, czy tak zasłużyć trzeba na
niebo,by się dostać do Twego świata ? Chociaż nadzieja jeszcze została,z wiarą
ku Tobie wznoszę swe oczy, ludzka istota jest taka mała,Boże,a może tak się z
nią droczysz ? Tak jak tonący za brzytwę chwyta,by jeszcze chwilę jedną
zachować, a dzień w troskach za dniem umyka,może tak mógłbyś dziś po czarować?
Spraw,by się mogli z koszmaru zbudzić,by już nie musieli się w nim pogrążać,
choć mają do koła przyjaznych ludzi,w Twoich ramionach chcą przecież zostać.
Tak wiele możesz uczynić Panie,bo przecież wielka jest Twoja siła, popatrz jak
oni ze swoim losem wciąż walczą,czy tę wiarę chcesz złamać
? Ciebie dziś proszę...Spraw,by marzenia swoje spełnili i spokoju zaznali.
Są łzy, co jak ogień
palą,
Są serca, które się
nigdy nie żalą,
Są winy, na które
nie ma sędziego,
Więc kiedy płaczę,
nie pytaj, dlaczego.
Cierpię
katusze!Zapomnieć nie mogę!Jak tęsknię - nikomu nie powiem!