W więzieniu
Nowicjusz idzie do więzienia,wszyscy doradzają,
żeby pod żadnym pozorem się nie kąpał,a już nic
gorszego nie ma jak mu mydło spadnie.po tygodniu jednak
straszny fetor od niego wali,więc po zmroku idzie pod prysznic,
rozgląda się podejrzliwie-nikogo niema,kąpie się,upuszcza mydło,
rozgląda się-nikogo niema,schyla się po mydło,w pozycji schylonej
patrzy w tył,a za nim duże owłosione nogi i odpowiednio duże
przyrodzenie,nie podnosząc się słyszy głos:ze śliną czy bez?
pomyślał sobie-ze śliną nie będzie tak bolało,więc odpowiada-z drżącym głosem"ze śliną"
A na to głos z ciemności" ślina chudź tutaj ten nowy chce na dwa" baty"
żeby pod żadnym pozorem się nie kąpał,a już nic
gorszego nie ma jak mu mydło spadnie.po tygodniu jednak
straszny fetor od niego wali,więc po zmroku idzie pod prysznic,
rozgląda się podejrzliwie-nikogo niema,kąpie się,upuszcza mydło,
rozgląda się-nikogo niema,schyla się po mydło,w pozycji schylonej
patrzy w tył,a za nim duże owłosione nogi i odpowiednio duże
przyrodzenie,nie podnosząc się słyszy głos:ze śliną czy bez?
pomyślał sobie-ze śliną nie będzie tak bolało,więc odpowiada-z drżącym głosem"ze śliną"
A na to głos z ciemności" ślina chudź tutaj ten nowy chce na dwa" baty"