Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza, a lekarz na to:
- Zaraz, zaraz nie wszyscy na raz.
A baba na to:
- Ja nie do pana ja do tego, co pod oknem.
Przychodzi baba z córką do lekarz.
- Ewa, stań prosto, żeby pan doktor zobaczył, jaka jesteś krzywa!
Przychodzi facet do
seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy miał pan
ostatnio stosunek ?
- Oj panie doktorze
tak dawno, ze nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i
mówi:
- Zosiu , kiedy
ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?
- Panie doktorze, każdej nocy śnią mi się nagie dziewczęta, jak wbiegają i wybiegają z pokoju...
- I chce pan, żeby ten sen się nie pojawiał?
- Nie, tylko chciałem spytać, co zrobić, żeby one tak nie trzaskały drzwiami...
- Panie doktorze, pięć lat temu poradził mi pan znakomity sposób na reumatyzm - unikać wilgoci. Jestem wyleczony!!!
- Znakomicie! A co panu teraz dolega?
- Nic. Chciałbym zapytać, czy mogę się już wykąpać?
- Panie doktorze, codziennie rano oddaję mocz o 5 rano.
- W pana wieku to bardzo dobrze.
- Ale ja się budzę o 7
Przychodzi pacjentka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze nikt mnie nie traktuje poważnie.
- Żartuje Pani!
Przychodzi Icek do lekarza. Doktor zaczyna standardowo:
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
-
Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży
w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: - Salci! Coooo Ty
robisz?!! A Ona mi na to: - Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój.
Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.
Po
pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a
moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do
niej: - Salci! Coooo Ty robisz?!! A Ona mi na to: - Icek! Ty się nie
denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan
załatwi nam działkę.
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
- Pański stan zdrowia wymaga natychmiastowej operacji – komunikuje choremu lekarz w szpitalu.
- Nigdy się na to nie zgodzę! Wolę umrzeć! – odpowiada pacjent.
- Jedno drugiego nie wyklucza.
Dwóch policjantów idzie z aresztowanymi do lekarza. Lekarz pyta pierwszego aresztowanego:
- Jak się pan nazywa?
- Wiesław Maj.
- A pan? - zwraca się drugiego.
- Zygmunt Maj.
- A wy co? - lekarz pyta policjantów.
- Policjanci z Majami.
PGR zatrudnił młodego weterynarza. Dyrektor postanowił sprawdzić jego umiejętności i pyta:
- Czy zna pan język zwierząt? Bo poprzedni lekarz znał.
- Ależ oczywiście, że znam.
Ale dyrektor nie uwierzył i postanowił to sprawdzić. Poszli więc do obory i stanęli obok krowy a krowa:
- Muuuuu, muuuuu!
Dyrektor chytrze podpytuje:
- No i co, panie kolego, powiedziała nam krasula?
Weterynarz
tłumaczy, że w zeszłym roku dała 2000 litrów mleka, 1000 poszło do
mleczarni a 1000 gdzieś wcięło. Na twarzy dyrektora pojawiło się
zakłopotanie, ale cóż idą dalej. Zatrzymali się obok maciory a maciora:
- Kwiiiiii, kwiiiii.
- A ta co powiedziała? - pyta dyrektor.
- Mówi, że w tamtym roku miała 15 prosiąt, 7 poszło na skup a resztę gdzieś wcięło.
Dyrektor
mocno już wkurzony, mówi, że koniec testu i że weterynarz ma posadę.
Wracają do gabinetu a przez podwórko biegnie koza i się drze:
- Meeeeeeee, Meeeeeeeee...
Dyrektor jednym susem znalazł się przy niej, zacisnął ręce na jej pysku i cicho szepcze:
- Zamknij się idiotko! To było tylko raz i na dodatek po pijaku...!!!
Lekarz do lekarza:
- Mam dziwny
przypadek. Pacjent powinien już dawno zejść a on zdrowieje.
Kolega:
- Tak,... czasem
medycyna jest bezsilna.
Przychodzi chłop do
lekarza.
- No tak... - mówi
lekarz po zakończeniu badania. - ale co właściwie panu dolega?
- Nie wiem co jest
panie doktorze, od kilku lat w ogóle nie choruje.
Ordynator przechodzi
korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy
libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego,
kieliszki i rozbawiony personel.
- Co to ma znaczyć!
Pijaństwo w pracy?!
- Jest powód panie
profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów - Siostra Kasia nie jest
w ciąży ...
- Aaaaa to i ja się
napiję...