Rozmawiają trzy emerytki na ławce przed blokiem:
- Ale ta dzisiejsza młodzież... oni wódkę piją...
- Wódkę piją? To nic - oni się narkotyzują!
- Narkotyzują? To jeszcze nic! Oni szkło jedzą!
- Szkło jedzą?!
- No tak, sama wczoraj w piwnicy słyszałam: Wykręć żarówkę, to wezmę do buzi
Jaś wrócił ujarany do domu.
Stwierdził, że schowa się przed starymi, żeby go nie zobaczyli w takim
stanie. Biegnie do kuchni, uchyla lekko drzwi patrzy, a tam stary
siedzi! Zamyka i myśli "skoro stary siedzi w kuchni to na pewno nie ma
go w moim pokoju". No to Jasiu biegiem do swojego pokoju, uchyla lekko
drzwi, patrzy, a tam stary siedzi! Myśli "skoro stary siedzi w kuchni i w
moim pokoju to na pewno nie ma go w sypialni". Jasiu biegnie do
sypialni uchyla lekko drzwi, patrzy, a tam stary siedzi! Nagle słyszy
głos
"jeszcze raz gnoju otworzysz drzwi do kibla to Cię zajebię!"
Dzwoni babka do profesora Miodka i pyta:
- Przepraszam, czy ZARACHUJE to poprawna forma wypowiedzi?
Miodek na to:
- Wie pani lepiej byłoby powiedzieć PANOWIE PROSZĘ POCZEKAĆ...
Idzie Czerwony Kapturek przez las.
Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- HA HA KAPTURKU, Nareszcie Cię pocałuje tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował !
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- taaa, chyba w koszyk...
Idzie facet z dzieckiem przez miasto.
Nagle się potyka i mówi na głos: - Qwa !!!
Dziecko się pyta:
-Tato, co powiedziałeś?
-Dubduś
-A co to jest dubduś?
-Ptaszek taki
-A co je dubduś?
-Ziarenka
-A gdzie mieszka dubduś?
-Na drzewie
-A gdzie lata dubduś?
-Na niebie
-A jak się nazywają dzieci dubdusia?
-Dubdusiątka
-A co robią dubdusie?
-Qwaaaa, POWIEDZIAŁEM QWA !!!
Gdy pani pyta się Jasia czy ma jakieś zwierzątko domowe, jasiu odpowiada:
- Mieliśmy psa ale zabiliśmy.
Bo ja nie jem mięsa, rodzice nie jedzą a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu co ty opowiadasz.
Gdy pani pyta się dzieci o koty , zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mieliśmy kotka ale zabiliśmy.
Bo ja mleka nie pije, rodzice też nie piją a dla jednego kotka kupować nie
będziemy.
- Jasiu, dosyć tego jutro masz przyjść do szkoły z mamą.
- Mamę też mieliśmy ale zabiliśmy.
Bo ja,no sie wie że nie, ojciec już nie może ten tego,
a dla sąsiada trzymać nie będziemy.
- Mam żonę - karalucha.
- Jak to?
- Obiecała sobie, że schudnie.
I wymyka się ciemną nocą do kuchni podżerać.
Jak wejdę i zapalę światło, to wpada w panikę i usiłuje się schować.
Stoi małżeństwo na skraju przepaści:
- Miły, a jak skoczę w przepaść, to mnie uratujesz?
- Kochana, a jak powiem "tak", to skoczysz?
Jaka jest sytuacja kobiet w krajach muzułmańskich ?
- Prawidłowa.
Na wykładach, starszy profesor mówi do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona
tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba
udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze,a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany s***em ?!
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku,to możesz po prostu pisać druga ręką.
Z więzienia ucieka więzień,który siedział tam przez 15 lat.
Włamuje się do domu,szuka pieniędzy i broni,ale tylko znajduje młodą
parę w łóżku.Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do
krzesła.
Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka,całuje ją w szyję,wstaje i
idzie do łazienki.
Kiedy tam siedzi,mąż mówi do żony:
- Słuchaj,ten facet to uciekinier z więzienia.Pewnie spędził mnóstwo
czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata.Widziałem,jak całował
cię w szyję.
Jeśli będzie chciał s***u,nie opieraj się,nie narzekaj,rób co ci każe,po
prostu spraw mu przyjemność.Ten facet musi być niebezpieczny,jeśli się
zezłości zabije nas.Bądź silna kotku.
Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję,tylko szeptał mi do ucha.
Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny.Spytał,czy mamy jakąś
wazelinę w łazience.
Bądź silny kochanie, też cię kocham.
Po walce Adamka z Gołotą trener mówi do oszołomionego Gołoty:
- Ale wystraszyłeś Adamka w 5 rundzie!
- Czym ?
- Myślał,że Cie zabił...
Przychodzi dresiarz do spowiedzi:
- Proszę księdza zgrzeszyłem wiele razy:kradłem, kłamałem, gwałciłem. Ale za to wszystko strasznie żałuję...
- Oj tak synu,twoje grzechy są wielkie...
- Quwa !!! Nie mów do mnie "synu" bo ci ten kiosk rozp...dolę!
Trzy kobiety stoją przed nieba bram. Święty Piotr pyta pierwszą:
- Jak ty używałaś swojego „organu” kiedy żyłaś?
- 80% aby uprawiać s*** i 20 % żeby sikać
- Dobrze możesz wejść, a ty? – pyta drugiej
- 50% dla s***u i 50% aby sikać
- Dobrze ty też wejdź. a ty? - pyta trzecią kobietę.
Ta dumnie mówi:
- Ja 10% dla s***u i 90% aby sikać
- Przykro mi nie mogę cię wpuścić
- Jak to, dlaczego?
- Córko, to jest Raj, nie kibel.
Koles posuwa panienke na imprezie, a ona caly czas pluje. W pewnym momencie facet nie wytrzymuje i pyta:
-Po cholere ty tak plujesz ?
Panienka:
- Robiłam loda Jackowi, a on wczesniej dupcił Kaśkę w d..e,
a ona wcześniej jadła makowca.
Dwoch gorali: maly i duzy sikaja na mur.
Maly strasnie mrugo ocami.
Widzac to drugi pyto:
- Co tak mrugos ?
- Bo mi do ocu pryskos...
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku
uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie
ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała
"Mogę popływać z Tobą łodzią?" Powiedziałem: "Pewnie, że możesz."
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo s**, albo płyniesz do brzegu wpław."
I wiesz co,stary?
Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz ? Nie umiała pływać !
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko
woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim
biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią. "Jasne" mówię.
Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
"Albo s**, albo płyniesz do brzegu wpław."
Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym
razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko
woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...stary !
Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią.
Więc jej mówię:
"Jasne, że możesz." Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
"Albo s**,albo płyniesz wpław do brzegu."
Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka !
Miała ogromnego członka, stary! A ja...
Rozumiesz ?
Nie umiem pływać !
Przyszedł facet do sklepu.
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
> Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i
pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu
sprzedać dokładnie
takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle - otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z
sedesem świeżo
wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie
go na
wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem,
dacie mi wreszcie ten papier toaletowy !?!
Zapadła wieś Kieleckie,współcześnie.
Policjant:
- Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie
beczki)
- Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop
- Jak to sok z banana?
- No tak z banana
- A dobry on?
- Nie wiem, nie piłem - mówi chłop
- Ee coo kręcisz! Dawaj kubek muszę go spróbować Chłop
podał mu kubek soku, glina wypił zaczšł się krzywić zrobił
się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił:
- No dobra, juz jedć
A chłop:
- Dziękuje panie władzo, wio Banan.
W barze siedzi sobie facet i popija piwko. Po
którymś z kolei postanowił odwiedzić kibelek. Wchodzi i z przerażeniem
widzi wypiętego faceta z opuszczonymi do kolan spodniami, którego posuwa
od tyłu inny facet, którego w tym samym czasie z kolei posuwa od tyłu
trzeci gościu.
Mocno zdegustowany nasz bohater idzie do barmana:
- Czy wie pan co się teraz dzieje w pańskiej toalecie? - i nie czekając
długo opowiada całą zobaczona sytuację.
Barman pomyślał chwile i pyta:
- Czy przypadkiem ten gość w środku nie miał czerwonego swetra?
- Tak, miał.
- EEhhh to Heniek - westchnął barman - w kartach też ma szczęście. .
Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość:
- dwa centymetry więcej i byłbym KRÓLEM...
Na to żona zwraca mu uwagę:
- dwa centymetry mniej i byłbyś KRÓLOWĄ...
Przychodzi facet do burdelu
-dzień dobry ja chciałbym z ciężarną
-przykromi ale jest chwilowo zajęta
-nieszkodzi ja poczekam
Po pewnym czasie
-dobrze moze pan juz isc od niej pokuj 4)
Facet idzie wchodzi do pokoju wkłada ręce w kobietę i ...
... i tak grzebie, grzebie, grzebie...
W końcu zniecierpliwiona babka
-zacznie pan w końcu ?
-momencik właśnie ustawiam pupcię
i co nie przesadziłem ?
Przechodzi Jasio z tatą koło burdelu
- tato, tato co to jest ?
- no wiesz synku tutaj mozesz zaznac rozkoszy za pieniądze
(odpowiada pokretnie ojciec)
- ahaa
Pewnego dnia synek dostał od babci pieniążki i pobiegł do domu
rozkoszy ciekaw co też tam moze dostać.
Wchodzi do srodka widzi burdel mame podchodzi kładzie pieniążka na
ladę i mowi:
- chciałbym zaznać rozkoszy
Burdel mama zdziwiona, mysli... mysli i w końcu wzięła pieniążek i
dała dzieciakowi 3 bułki posmarowane miodem.
Dzieciak zadowolony biegnie do domu i krzyczy do ojca:
- tato!! tato!! Byłem w burdelu
- O mój Boże i co ??
- eeetam dwóm dałem rade ale trzecią to zdołałem tylko wylizać !
Dla mnie szczyt rasizmu:
Biały szeryf w Alabamie odnajduje zwłoki czarnoskórego mężczyzny.
Spostrzega dziesięć kul w głowie, dziesięć w sercu oraz kilka sztuk w żołądku i wątrobie.
Mówi:
- Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania,
ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem!
Rozmawiają dwie Rosjanki,jedna pyta się drugiej:
- Jaki rodzaj s***u preferujesz?
- Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty ?
- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
- Na rodeo, o co w tym chodzi ?
- Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca,
potem po 20 sekundach mówię,
że mam AIDS i próbuję się utrzymać...
Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
- "Sprzedam żonę za 360 zł". I Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
Mąż na to:
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- "Sprzedam męża za 1,10zł". Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi:
- 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu to 0,50 groszy!
- Abramek, ja nie wytrzymam! - wykrzyknęła Sara załamując ręce. - Jak ty
mogłeś połamać nowe krzesło, zepsuć nowy kandelabr?! Abramek, serce
mnie zaraz pęknie, ty nie mogłeś się gdzie indziej powiesić?!
Mama do Jasia:
- Jasiu! Nie huśtaj dziadziusia!
- Jasiu słyszysz?!
- Jasiu, przestań natychmiast!!!
- Jasiu, nie po to dziadziuś się wieszał, żebyś go teraz huśtał!
*
Bandyta do dziecka:
- Dawaj 50 zł!
- A ma pan wydać z 200?
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań.
Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty...
- Ooch!... A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach....