Czwartek, 2024-11-21, 9:29 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil

(ur. 1932) – włoski mediewista, filozof, pisarz i felietonista.

Baudolino

Czymże jest życie, jeśli nie umykającym cieniem snu?

Jeśli nasz umysł zdoła stworzyć rzecz, nad którą nie masz większej, ta rzecz z pewnością będzie istniała.

Jeśli trzymasz się wielkich ludzi, sam też stajesz się wielki, chociaż wielcy ludzie są w istocie bardzo mali. Władza jest wszystkim, nie ma więc powodu byś pewnego dnia nie wziął jej w swoje ręce.

Każda rzecz cierpi, gdyż jest marną imitacją Boga, ale niczego bardziej nie pragnie, jak połączyć się z nim na nowo.

Uważasz, że piękne jest dzieło stworzenia, choć zaczaiła się w nim śmierć?

W wielkiej Historii można zmienić maleńkie prawdy, by tym lepiej ukazać prawdę większą.

Wszyscy na tym świecie cierpią, chcieliby bowiem wrócić tam, skąd przybyli, a zapomnieli już, jak to osiągnąć.

Imię róży

Badaj twarze, nie słuchaj tego, co mówią usta.

By istniało zwierciadło świata, świat musi mieć jakiś kształt.

Czasem prostaczkowie lepiej pojmują sprawy niźli uczeni.

Dopiski na marginesie „Imienia róży”


A potem, jeśli nie brak ci przenikliwości, spostrzeżesz, w jaki sposób wciągnąłem cię w pułapkę, bo przecież mówiłem ci na każdym kroku, ostrzegałem dokładnie, że prowadzę ku potępieniu (…).

[Abelard] używał (…) sformułowania nulla rosa est [łac. „nie ma róży”], by wskazać, że język może mówić albo o rzeczach, które przepadły, albo o rzeczach nieistniejących.(…) róża jest figurą symboliczną tak brzemienną w znaczenia, że nie ma już prawie żadnego: róża mistyczna i nie masz róży, która by nie zwiędła [wojna Dwóch Róż], róża jest różą [różokrzyżowcy], dziękuję za wspaniałe róże, świeżość i woń róż.

Autor powinien umrzeć po napisaniu powieści, by nie stawać na drodze, którą ma przed sobą tekst.

(…) bohaterowie muszą działać zgodnie z prawami świata, w którym żyją.

(…) chciałem, żeby czytelnik się bawił (…), po prostu przełamać barierę, jaką wzniesiono między sztuką a tym, co się podoba.

Czy jest pisarz, który pisałby tylko dla potomnych? Nie, nawet jeśli tak twierdzi; gdyż może jedynie wyobrażać sobie potomnych na podstawie tego, co wie o współczesnych.

Debiutowałem w roli powieściopisarza, a co więcej, dotychczas na powieściopisarzy patrzyłem z drugiej strony barykady. Wstydziłem się opowiadać.

Istnieją pomysły obsesyjne, nie ma nigdy naszych własnych, a książki rozmawiają między sobą i prawdziwe śledztwo policyjne powinno wykazać, że winowajcami jesteśmy my.

Jakiego modelowego czytelnika pragnąłem, kiedy pisałem? Z pewnością chodziło mi o wspólnika, godzącego się na grę, którą podjąłem. (…) Ale jednocześnie pragnąłem ze wszystkich sił, by zarysowała się postać czytelnika, który po przebrnięciu przez trudy inicjacji padnie moim łupem, czy też łupem tekstu, i uzna, że chce tego tylko, co tekst mu ofiaruje.

Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie.

Miałem ochotę otruć mnicha. Sądzę, że powieść rodzi się z tego rodzaju pomysłów, a reszta to miąższ, który dorzuca się po drodze.

Napisałem powieść, gdyż właśnie na to miałem chęć. Sądzę, że to wystarczający powód, żeby przystąpić do opowiadania. Człowiek jest z natury swej zwierzęciem opowiadającym.

Od dwóch lat odmawiam udzielania odpowiedzi na potrzebne pytania. Na przykład: (…) z którymi bohaterami się utożsamiasz? Mój Boże, z kimże utożsami się autor? Z przysłówkami, to jasne.

Odkryłem, że w okresie początkowym nic powieści po słowach. Pisanie powieści to przedsięwzięcie kosmologiczne, jak to podjęte w Księdze Rodzaju.

Pisarz nie powinien objaśniać swojego dzieła, po cóż bowiem pisałby powieść, która jest wszak maszyną do wytwarzania interpretacji.

Sztuka jest ucieczką od wzruszeń.

Średniowiecze pozostało jeśli nie moim zawodem to moim hobby i stałą pokusą, i widzę je wyraźnie we wszystkich sprawach, którymi się zajmuję i które na średniowieczne nie wyglądają, a jednak takimi właśnie są.

Teraźniejszość znam wyłącznie z ekranu telewizyjnego, natomiast średniowiecze – bezpośrednio.

Trzeba narzucić sobie ograniczenia, żeby puścić wodze fantazji.

W gruncie rzeczy podstawowe pytanie filozofii brzmi tak samo jak w powieści kryminalnej: kto zawinił?

(…) w paktach z diabłem piękne jest to, iż składa się na nich podpis, doskonale wiedząc, z kim ma się do czynienia. W przeciwnym wypadku czemu niby mielibyśmy być nagrodzeni piekłem?.

Trzecie zapiski na pudełku od zapałek

Najpierw trzeba nauczyć się korzystania z informacji, a następnie używania jej z umiarem.

Jeśli intelektualista ma jakiś obowiązek, to polega on na dawaniu codziennego świadectwa poprzez krytykę – zwłaszcza własnych stronników.

Wahadło Foucaulta

Każdy skomplikowany problem ma proste rozwiązanie i jest ono błędne.

Każdy wielki myśliciel jest głupcem dla innego wielkiego myśliciela.

Kształtujemy się na odpadkach mądrości.

Wyspa dnia poprzedniego

Czy Bóg, nauczyciel geometrii, mógłby, choćby i z potrzeby sprawiedliwości, stworzyć nieład piekła i śmiać się z tego przewrócenia wszelkiego przewrotu?

Gdyby świat był skończony i otoczony Nicością, skończony byłby również Bóg. Jego rolą jest bowiem, przebywać w niebie i na ziemi, i w każdym miejscu, a nie mógłby przecież przebywać tam, gdzie jest tylko Nicość. Nicość nie jest miejscem.

Życie gaśnie sama z siebie jak świeca, która spaliła swą materię.

Zapiski na pudełku od zapałek

Biblioteka ma zniechęcać do jednoczesnego czytania kilku książek, bo od tego można przecież dostać zeza.


Największym wrogiem biblioteki jest pilny student; najlepszym przyjacielem – Don Ferrante, człowiek, który ma własną bibliotekę, nie musi więc chodzić do biblioteki publicznej, której zapisuje jednak swój księgozbiór.

Stosunek heteroseksualny to najkrótsza droga do śmierci; przecież nawet dziecko wie, że ma on na celu prokreację, a im więcej ludzi się rodzi, tym więcej umiera.
Źródło: Jak unikać chorób zakaźnych

Inne

Autoerotyzm to „nerwica wyboru” współczesnego człowieka.

(…) język działania nie należy do „natury” ani „rzeczywistości”, jest konwencjonalny i kulturowy, a także posiada swoją semiologię, która jest kinezyką i spokrewnioną z nią proksemiką.


Kiedy książka ta [Imię Róży] została wydana, ludzie często pytali mnie, dlaczego postanowiłem napisać powieść – powody, jakie im podawałem (zmieniające się w zależności od nastroju), wszystkie były zapewne prawdziwe, to znaczy, że wszystkie były fałszywe. W końcu uświadomiłem sobie, że jedyna właściwa odpowiedź na to pytanie jest taka, że w pewnym momencie życia poczułem silne wewnętrzne pragnienie napisania powieści – i sądzę, że jest to jak najbardziej wystarczające i rozsądne wyjaśnienie.

Kto czyta książki, żyje podwójnie.

Masowy zalew erotyzmu związanego z podglądactwem telewizyjnym jest oznaką zubożenia wyobraźni erotycznej.

Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale nasz skarb w porównaniu z analfabetą (albo analfabetą, który nie bierze książki do ręki) – to fakt, że on przeżywa i przeżyje tylko swoje życie, a my przeżyliśmy ich mnóstwo.

Semiotyka to dyscyplina badająca wszystko, czego można użyć, by powiedzieć nieprawdę. Jeśli coś nie może być użyte do powiedzenia nieprawdy, nie może być również użyte do powiedzenia prawdy, a tak naprawdę to nie może być użyte do powiedzenia czegokolwiek.

Wypowiedzi w wywiadach

Aż do rewolucji francuskiej był on [antysemityzm] teologiczny, Żydów oskarżano o zabicie Chrystusa. Żyli w gettach, przez które od czasu do czasu przetaczały się krucjaty, paląc, mordując i zabierając Żydom trochę złota. Ale nikt ich nie oskarżał, że chcą rządzić światem. (…) Po rewolucji francuskiej Żydzi emancypują się, niektórzy asymilują, stają się częścią społeczeństwa. Zostają adwokatami, uczonymi, ale też bankierami. Reakcją na to jest laicki antysemityzm, który pozwolił stworzyć teorię uniwersalnego żydowskiego spisku mającego na celu zawładnięcie światem.

Być może szkoła nie powinna już uczyć, kim był Platon, tylko właśnie jak filtrować informacje. (…) Człowiekiem kulturalnym nie jest ten, który zna datę urodzin Napoleona, ale ten, który potrafi ją znaleźć w ciągu minuty.

Internet nie jest jednym prostym zjawiskiem. Jest jak książka: czy książka jest dobra czy zła? Jeśli zatytułowana jest „Mein Kampf”, to jest zła, jeśli Biblia, to dobra. Tak samo jest z internetem: to narzędzie, które w wielu wypadkach zmieniło nasze życie, naszą zdolność dokumentacji, komunikacji itd. W wielu innych przypadkach rozpowszechnia jednak fałszywe informacje. Nigdy nie wiadomo, czy to, co dociera za pośrednictwem internetu, jest prawdziwe czy fałszywe.

Jak dla kobiety w XVIII w. było nie do pomyślenia, żeby pokazała kostkę, tak dla mnie jest nie do pomyślenia, żeby pisać o swoich uczuciach na Facebooku.


Kiedyś mawiano, że przyszłością Europy będą Stany Zjednoczone. Dziś niestety można powiedzieć, że przyszłością Europy będą Włochy. Włochy Berlusconiego zapowiadają analogiczne sytuacje w innych krajach. Tam, gdzie demokracja przeżywa kryzys, władza trafia w ręce tych, którzy kontrolują media.

Miałem prawie 50 lat. W tym wieku panowie rzucają żony i uciekają z tancerkami. Natomiast ja napisałem powieść: to mniej kosztowne i mniej grzeszne. Przestałem być tylko profesorem i zacząłem być powieściopisarzem.

Najważniejsze jest chyba to, że spisek zdejmuje winę z nas samych. Nie zrobiłem kariery, bo miałem zawistnego szefa. Albo dlatego, że akurat jacyś Żydzi…

Podobnie jak Włochy były laboratorium faszyzmu, które potem skopiowała Hiszpania, w tej chwili są laboratorium „berlusconizmu”, i trzeba będzie zobaczyć, co się wydarzy. (…) „Berlusconizm” to europejski peronizm, chociaż nie doprowadził do rządu aktorki.

Poszukajmy w internecie Ojca Pio; wyświetliło się 1 400 000 stron, na których pojawiło się to imię. Poszukajmy Jezusa: 3 500 000 stron. Poszukajmy porno: 130 000 000. Porno kilkudziesięciokrotnie wygrywa z Jezusem. Co robimy wobec tego ogromu informacji?


Problem polega na tym, że szkoła nie uczy filtrowania informacji z internetu. Na przykład Platon – ponieważ studiowałem filozofię, wiem, czy jakaś strona o nim została stworzona przez szaleńca, czy przez eksperta. Ale 13-latek tego nie wie. Trzeba go tego nauczyć.

Proszę pomyśleć o księżach: kiedyś ksiądz żył na probostwie, widywał tylko gospodynię domową, brzydką i wąsatą, czytał watykański „L’Osservatore Romano”. Teraz każdego popołudnia ogląda telewizję i widzi piersi, pośladki, a potem mówimy, że staje się pedofilem.

Przecież prawdziwe spiski też się zdarzają. Tylko że o nich wcześniej czy później dowiadują się wszyscy. Bo kończą się fiaskiem właśnie dlatego, że wszyscy już o nich wiedzą. A kiedy kończą się sukcesem, po prostu przechodzimy nad nimi do porządku dziennego. (…) Np. loża masońska P2. (…) To był w gruncie rzeczy spisek mający na celu przejęcie władzy. Bardzo udany – połowa spiskowców jest dziś we włoskim rządzie.

Stara, chadecka i komunistyczna klasa polityczna miała jednak poczucie wspólnego dobra. Berlusconi wziął ludzi ze świata biznesu i rzucił ich w politykę. Oni nie mają poczucia misji, nie mają sensu della stato. Trudno się dziwić, że co pięć minut zmieniają partyjne sztandary. Berlusconi mógłby jutro poprosić o azyl na wyspach Fidżi, ale ten cały światek, który wykreował, pozostanie i będzie trudny do wyeliminowania.

Telewizja ogłupia ludzi kulturalnych i ukulturalnia ludzi, którzy prowadzą ogłupiający tryb życia.
W księgarniach specjalizujących się w okultyzmie Brown kupował te same prace co ja, kiedy pisałem „Wahadło Foucaulta”. Tyle tylko, że ja nie traktowałem ich poważnie, a on tak.
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Wyszukiwanie
Kalendarz
«  Listopad 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
Archiwum wpisów
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 66
    Gości: 66
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024