Czwartek, 2024-11-21, 9:28 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil
14
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14


-Kochasz go?
-Tak.
-To przestan.
-Oddychasz?
-Tak
-To przestan



Z „MIŁOSNEJ GEOGRAFII”

Przy każdym pocałunku pęka kontynent

galopuję jak zwierzę chłostane

po twoich równinach

po twoich rzekach

po twoich miastach

mój rytm w niedostępnych drogach

twojej krwi

gonię miraże rozkoszy.

Wraz z tobą upijam się i wypluwam

niedojrzałe piękno – świat.

 

Nasze zbłąkane pocałunki

mogą obiec całą ziemię

lecz miłość nie potrafi znieść odległości

które nas dzielą przez wieki.

 

Jesteś wyspą zamieszkałą

przez głosy i rak

dotarłem do ciebie jak rozbitek

żeby posmakować miodu

w ciemnych płatkach twoich bioder.

    [Lefteris Pulios]

 

PRZYJDŹ DO MNIE NOCĄ

Przyjdź do mnie nocą

Zbudź mnie ze snu

Palcem swoim

Dotknij mych ust

Przepchnij się

Pomiędzy gwiazdami

Szepnij że chcesz

Byśmy byli sami

Przyjdź ze swoją

Mgiełką magii

Choć będę trochę śpiąca

Nie zwrócę na to uwagi

 

Przyjdź do mnie nocą

Jak wampir do swej ofiary przychodzi

Nieważne która godzina

Przyjdź wzrokiem po ciele mym wodzić

I chociaż profil mój

W koszulce nocnej wręcz nagi

To kiedy przyjdziesz

Na tamto nie zwrócę uwagi

 

Przyjdź do mnie nocą

Bo wtedy tęsknota za tobą mnie zżera

Nie chcę uciekać w marzenia

Ukradkiem mych łez ocierać

Przyjdź będę szczęśliwa

Choć ujrzysz na mej twarzy cień powagi

Osnuta aurą tajemnicy

Nie zwrócę na to uwagi

 

Przyjdź do mnie nocą

Weź mnie w ramiona

I już nie będzie ważne

Czy będę żyć czy skonam

Przyjdź do mnie nocą

I miłość przynieś mi w darze

Pocałuj mnie czule

Z pewnością to zauważę

                            [Crissy]


PIĘKNA W OGRODZIE

Obudziłaś krople dnia

Gdy drzewa zaczynały swoją pieśń

O jakże jesteś piękna

Z wesoło rozwianymi włosami

I z otwartym źródłem gdy przyszłaś

Bym nasłuchiwał gdzie żyjesz i którędy wędrujesz!

 

 

O jakże jesteś piękna

Biegnąc z puchem dzierlatki

Wokół owiewających cie aromatów

Gdy westchnienie zdmuchuje delikatne pyłki

Z ogromnym słońcem we włosach

I z pszczołą w blasku twojego tańca

 

O jakże jesteś piękna

Z nową ziemią którą miłujesz do bólu

Od korzeni aż do korony cienia

Wśród sieci eukaliptusów

Z połową nieba w głębi twoich oczu

I z drugą połową w oczach które kochasz

 

 

  O jakże jesteś piękna

Gdy budzisz różę wiatrów

Gdy odsłaniasz swoje gniazdo

Niech nie pójdzie na marne taka miłość

Niech nie poskarży się nawet cień

Przed greckim motylem którego zapaliłaś

 

Wysoko z radością jutrzenki

Wypełniona zielenią wschodu

Wypełniona głosami pierwszych ptaków

O jakże jesteś piękna

Zrzucając kroplę dnia

Gdy drzewa zaczynają swoją pieśń!

[Odisseas Elitis]

 

PORTRET DZIEWCZYNY

Dziewczyna w krainie słońca

Siedziała nad rzeką marzeń

Wiernie wpatrzona w drobinki wody

Pulsował tęczą wodospad wśród kamieni

Szeptała do nich pragnienia życia

 

Ubrana w srebrne korale nieba

Myślami uśmiech dawała ludziom

Jej wzrok gorący w zimowy wieczór

Rozgrzewał chłód samotności

 

I była jak pierwszy krokus

Fioletem rozwartych ust

Zawilec bielszy od śniegów zimy

A ten jedyny którego chciała

 

Jej krągłe ciało najczulszy pejzaż

I słodszy od widnokręgu przed świtem

Jak winobranie przestrzeni

Jak głos żurawi nad ścieżką wiosny

Lekkość ważki i pewność orła

[z netu]

 

TO TYLKO TANGO

 

Podaję Ci rękę, ty mówisz że mało

Podaję Ci usta, ty prosisz o więcej

Oddaję Ci serce, oddaję Ci ciało

Ty czekasz i mówisz, to mało, to mało

 

Masz oczy marzące, i styl bycia luźny

Na pozór łagodny, okrutny jesteś i próżny

Kiedy zechcesz jestem, gdy zechcesz odchodzę

Czego pragniesz jeszcze, bym mogła z Tobą być

 

Tak mało zostawiłam, sobie do obrony

Ty nienasycony, wciąż nienasycony

Oddałam Ci serce, oddałam Ci ciało

Odchodzisz i mówisz, mało...

[Olga Jackowska]

 

KOBIETA

Nie jest z krwi

Z ognia jest ze światła

Ukrytego światła duszy

 

Nie jest ze snów

Z piasku jest z wody

Rozpierzcha się znika wśród palców

 

Snem jest boginią

Otwiera się jak stara księga

W niej odczytasz koniec

 

Nie jest ze słów

Trzęsieniem ziemi jest tajemnicą

Rozpływają się jej kształty drgające

 

Czasami gdzieś otwiera się

W gorączce ciała

[Ali Podrimja]

 

KOBIETA TRZYDZIESTOLETNIA

Kobieta trzydziestoletnia moi przystojni panowie

to już nie ta dziewczyna spod zaciśniętych powiek

 

Kobieta trzydziestoletnia - dobrze umięśnione ciało

ale też haft koronki perfumy i cienie

Kobieta trzydziestoletnia czasem nie miewa racji

Kobieta trzydziestoletnia już umie kalkulować

trafnie wybierze między fryzjerem a kapeluszem

Kobieta trzydziestoletnia jeśli umiera z miłości

Śmierć ma nagłą Łagodną Niemal bezbolesną

Zbyt szybko Zmartwychwstaje by było to dowodem

Kobieta trzydziestoletnia jest jak Atlas

Na barkach dźwiga dom Lecz w dłoniach

W dłoniach miewa odurzającą różę

Na tyle przegra życie

na ile ją stać

 

kobieta trzydziestoletnia moi przystojni panowie

to właśnie ta dziewczyna spod zaciśniętych powiek

[Dorota Chróścielewska]




14^ do góry ^
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Wyszukiwanie
Kalendarz
«  Listopad 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
Archiwum wpisów
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 53
    Gości: 53
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024