Czwartek, 2024-11-21, 9:28 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil

Cecelia Ahern

(ur. 1981) – irlandzka pisarka.




Dziękuję za wspomnienia


Między dwoma skrajnościami wisi cienka zasłona.Delikatna, przezroczysta, żeby nas ostrzec lub pocieszyć. Czujesz nienawiść, ale gdy spojrzysz przez zasłonę, dostrzeżesz możliwość miłości. Jesteś smutny, ale po drugiej stronie możesz zobaczyć radość. Idealny porządek i kompletny bałagan – wszystko zmienia się tak szybko, w mgnieniu oka.

Miłość i wojna zbudowane są na tych samych fundamentach.

(...) najtrudniejsze, najbardziej przerażające chwile, jeżeli człowiekowi uda się stawić im czoło, zmieniają się w najbardziej odważne. Kiedy czujemy się najsłabsi, częstokroć okazujemy najwięcej siły. Kiedy sięgamy dna, niejednokrotnie potrafimy unieść się wyżej niż kiedykolwiek. Przeciwieństwa zawsze ze sobą graniczą. Tak szybko jedno zmienia się w drugie. Rozpacz można pokonać uśmiechem obcego człowieka, pewność siebie może zostać zmiażdżona obecnością kogoś, kto wzbudza w nas strach.(...) Wszystko zawsze balansuje na granicy, tuż pod powierzchnią. Lekkie potrząśnięcie zmienia równowagę. Emocje są takie do siebie podobne.

Nie ma prostej drogi wiodącej tam, dokąd pragniesz dotrzeć.

(...) szczęście i smutek są w gruncie rzeczy bardzo podobne. Oddziela je tylko cienka niczym włos linka, która drga pośrodku emocji, zamazując granicę między skrajnymi przeciwieństwami. Wibruje lekko, niczym sieć pajęcza, na którą spadła kropla deszczu.

Gdybyś mnie teraz zobaczył (2005)


Jeżeli zranione serce wydaje jakikolwiek odgłos, pozostaje zamknięty w jego wnętrzu.

Każdy błysk w jego błękitnych oczach wywoływał u niej gęsią skórkę, Jego spojrzenie hipnotyzowało. A ton głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciało się nagrać na płytę i odtwarzać bez końca.

Kiedy się pojawiał, chciał, żeby czas zwolnił, a gdy odchodził, czuła, że nie może się doczekać następnego razu.

Kraina Zwana Tutaj


Czasem to wszystko, czego ludzie potrzebują. Wiedzy.

Granica między miłością a nienawiścią jest bardzo krucha. Miłość uwalnia duszę, ale oddech wolności może okazać się trucizną.

Im więcej osób cię kocha, tym więcej traci wspomnienia o tobie.

Jak w każdej złej rzeczy widzę dobro, a w każdej dobrej – zło, chociaż niekoniecznie w chwili gdy go doświadczam Ludzie są uosobieniem życia, a w życiu zawsze panuje równowaga. Życie i śmierć, mężczyzna i kobieta, dobro i zło, piękno i brzydota, zwycięstwo i przegrana, miłość i nienawiść. Zgubione i znalezione.

Jedyną rzeczą bardziej przygnębiającą od niemożności odnalezienia kogoś jest bycie nieodnalezionym.

Ludzie nie zapominają celowo, chociaż zawsze są rzeczy, które wszyscy chcielibyśmy zapomnieć.

Niemożność odnalezienia czegoś jest jak nagłe zapomnienie słów ulubionej piosenki, którą znało się na pamięć. Albo jak zapomnienie imienia kogoś, kogo bardzo dobrze się zna i widuje codziennie. Albo nazwy grupy muzycznej, która śpiewała jakiś bardzo znany przebój. Jest to wrażenie tak denerwujące, że nie daje spokoju, ponieważ człowiek wie, że jest jakaś odpowiedź na jego pytanie, ale nikt jej nie zna. Męczy go to i męczy, aż wreszcie czuje, że nie zazna spokoju, dopóki nie znajdzie rozwiązania

Po jakimś czasie ból… nie tyle znika ile w pewien sposób sublimuje tak, że otacza mnie zawieszony w powietrzu, gotowy do opadnięcia na mnie niczym deszcz, w najmniej spodziewanym momencie. Kiedy ból przemija pojawia się gniew, a po nim samotność. To nieskończony cykl emocji, jedna zastępowana drugą.

Powiadają, że aby ocalić swoje dziecko matka potrafi znaleźć w sobie tyle siły, że jest zdolna unieść do góry samochód.

Serce można złamać w każdym wieku.

W najgorszych chwilach życia można zrobić dwie rzeczy:
1) załamać się, stracić nadzieję i zrezygnować z walki, rzucając się na ziemię i waląc w nią pięściami ze złości lub
2) śmiać się.

Wszyscy mamy swoje kryjówki i musimy akceptować dziwactwa u ludzi, których kochamy.

Zapominanie to część procesu znikania.

Zielone oczy kobiety połyskiwały niczym szmaragdy w promieniach słońca przedzierających się przez korony wysokich drzew. Biała sukienka sprawiała, że kolor tęczówek wydawał się bardziej intensywny.

Na końcu tęczy

Mam gównianą pracę za gównianą płacę i gówniane mieszkanie za gówniany czynsz. Nie mam czasu na gówniany seks z gównianym facetem.

Mozolnie sunę przez życie, z dnia na dzień akceptując to, co mnie spotyka po drodze.

Myślę, że życie lubi nas od czasu do czasu wypróbowywać: czujesz, że się staczasz, coraz szybciej, a kiedy Ci się wydaje, że już dłużej tego nie wytrzymasz, nagle się poprawia.

Pozostawiłam więc moją cudowną, inteligentną rodzinę, zanurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam rozważać samobójstwo przez utopienie. Potem jednak przypomniałam sobie o resztkach ciasta czekoladowego w lodówce i wynurzyłam się, nabierając powietrza w płuca. Dla niektórych rzeczy warto żyć.

Teraz już wiem na pewno, że tam, na końcu tęczy, czeka na mnie spełnienie marzeń.

W życiu nie ma nic pewnego, ale jedno wiem – trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów, przyjąć odpowiedzialność za swoje uczynki.

Znowu znalazłam się w punkcie, gdy nie wiem, dokąd zdążam. Wygląda na to, że co kilka lat burzę całe swoje życie i zaczynam je budować od nowa. Nieważne, co zrobię, i jak bardzo się staram, bo i tak nie osiągnę wyżyn błogostanu, prosperity i bezpieczeństwa, jak wielu innych ludzi. Nie mówię o zostaniu milionerką, życiu długo i szczęśliwie. Chodzi mi tylko o to, aby wreszcie móc się zatrzymać, przestać robić to, co robię, rozejrzeć się dookoła, odetchnąć z ulgą i pomyśleć, że wreszcie dotarłam tam, dokąd chciałam.

Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.

Podarunek (2008)

Bycie najlepszym jest takie samo jak bycie średnim to jest takie samo jak bycie najgorszym. To wszystko tylko stany bytu. Liczy się to, jak dana osoba czuje się w swoim stanie i czemu się w nim znajduje.

Była piękna. Czuł się tak, jakby przez całe życie mówiono mu, że niebo jest niebieskie, a teraz pierwszy raz podniósł wzrok i zobaczył to na własne oczy. Czemu nie patrzył na nie codziennie?

Czasami trzeba rozwiązać pewne sprawy, żeby dotrzeć do sedna.

Dobry uczynek to triumf duszy.

Gdyby cuda można było przekształcić na równania chemiczne, wszyscy by w nie wierzyli. To przykre.

I to właśnie czyni nas tak cennym, czyż nie? Cenniejszym niż pieniądze, niż cokolwiek innego. Nie można zarobić więcej czasu. Godziny, dnia, miesiąca, które minęły, nie można nigdy odzyskać.

Istnieje wiele różnych pobudek, ale tylko jedna ma znaczenie.

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Czy to znaczy, że jak się ma co się lubi, to się nie lubi, czego się nie ma?

Kiedy umierasz, to problem wszystkich, tylko nie twój.

Lekcja dla jednego człowieka, to dla drugiego historia, ale często historia jednego człowieka dla drugiego może okazać się lekcją.

Ludzie opowiadają historie, a od słuchaczy zależy, czy uwierzą. To nie jest zadanie opowiadającego.

Ludzie, którzy wiecznie oglądają się za siebie, często na coś wpadają.

Nie wiedział, że nie może sam zdecydować kiedy będzie gotowy do nauki, że to życie da mu nauczkę, kiedy będzie na to gotowe. Nie wiedział, że nie może wcisnąć guzika i nagle wszystko zrozumieć – że to w nim jest guzik, który zostanie naciśnięty,

Nie ma nic złego w tym, że jest się zajętym, póki nie jest się nieobecnym.

Prawdę mówiąc, nikt nigdy nie powinien brać nikogo poważnie, nie da się kontrolować niczego poza obrębem tego – ręce Gabe'a zatoczyły krąg wokół ciała. – Póki nie zapanuje się nad tym, nikogo nie można traktować poważnie

Ścieżka wydaje się znacznie prostsza, kiedy przestajemy oglądać się na to, co robią inni, i zamiast tego skupiamy się na sobie.

Wyczekiwanie było większą frajdą, niż sama chwila, na którą się czeka.

Życie było niekończącą się drabiną, która znika gdzieś w chmurach, chwieje się niebezpiecznie i w każdej chwili może się przewrócić, pociągając go ze sobą.

Życie nie polega jedynie na grach, polega na życiu.

P.S. Kocham Cię


Czy ludzie naprawdę chcą wiedzieć, jak się czujesz, kiedy mówią: „Jak się masz?” A może tylko próbują być uprzejmi?

Pocałunek powinien być jak koniec dotychczasowego życia.

Wszak otrzymała cudowny dar: życie. Czasami jest ono w okrutny sposób odbierane zbyt szybko, ale liczyło się to, co się z nim uczyniło, a nie jak długo trwało.

Ale mu­si wreszcie przes­tać przeżywać swo­je życie w wyob­raźni i przy­woływać wspom­nienia. To dro­ga donikąd. 

By­wa, że jed­na bar­dzo ważna rzecz ma wpływ za­led­wie na gar­stkę ludzi. Ale by­wa też, że mało is­totna rzecz wpływa na całą ich rzeszę. 

Cza­sem trze­ba się ko­muś ofiaro­wać, żeby zo­baczyć, kim się jest. 

Po­zos­ta­wiłam więc moją cu­downą, in­te­ligen­tną rodzinę, za­nurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam roz­ważać sa­mobójstwo przez uto­pienie. Po­tem jed­nak przy­pom­niałam so­bie o resztkach cias­ta cze­kola­dowe­go w lodówce i wy­nurzyłam się, na­bierając po­wiet­rza w płuca. Dla niektórych rzeczy war­to żyć.

Tak to się kończy, kiedy dzielisz się z kimś swoim ser­cem - ta oso­ba zag­nieżdża się w twoich myślach i po­woli anek­tu­je je wyłącznie dla siebie. 

Ga­niała się za od­su­wanie się od niego, gdy po­win­na go była przy­tulić, za to, że przez wiele dni żywiła urazę, za­miast mu wy­baczyć, za to, że cza­sami szła od ra­zu spać, za­miast się z nim kochać. Pragnęła cofnąć każdą chwi­le, w której wie­działa, że Ger­ry był na nią wściekły i niena­widził jej. Żałowała, że nie wszys­tkie wspom­nienia są dob­re i te złe wciąż ją prześla­dowały. Tak bar­dzo było jej szko­da. A nikt im nie po­wie­dział, że mają dla siebie tak mało cza­su.

Spot­ka­nie ko­goś, ko­go po­kocha się z wza­jem­nością, jest wspa­niałym uczu­ciem. Ale spot­ka­nie brat­niej duszy jest uczu­ciem chy­ba jeszcze wspa­nial­szym. Brat­nia dusza to ktoś, kto ro­zumie cię le­piej niż kto­kol­wiek in­ny, kocha cię bar­dziej niż kto­kol­wiek in­ny, będzie przy to­bie zaw­sze, bez względu na wszys­tko. Po­dob­no nic nie trwa wie­cznie, ale ja moc­no wierzę w to, że cza­sami miłość trwa na­wet wte­dy, kiedy ukocha­na oso­ba odejdzie. 

Mieli bar­dzo pros­ty plan: być ra­zem do końca życia. Plan, co do które­go wszys­cy z ich kręgu zgodzi­liby się, że jest jak naj­bar­dziej real­ny. By­li naj­lep­szy­mi przy­jaciółmi, kochan­ka­mi i brat­ni­mi dusza­mi i wszys­cy uważali, że by­cie ra­zem jest ich przez­nacze­niem. Ale tak się złożyło, że pew­ne­go dnia przez­nacze­nie zmieniło zdanie. 

Wspom­nienia trwają przez całe życie.

Os­tatnio miała wrażenie, że godzi­ny mi­jają, a ona nie uświada­mia so­bie na­wet, ja­ki jest dzień. Zda­wała się żyć po­za swym ciałem, odrętwiała na wszys­tko, z wyjątkiem bólu w ser­cu, w kościach, w głowie. 

Kiedy się po­jawiał, chciał, żeby czas zwol­nił, a gdy od­chodził, czuła, że nie może się docze­kać następne­go razu. 

Je­dyną rzeczą bar­dziej przygnębiającą od niemożności od­na­lezienia ko­goś jest by­cie nieodnalezionym. 

Te­raz już wiem na pew­no, że tam, na końcu tęczy, cze­ka na mnie spełnienie marzeń.

Każdy li­nos­koczek pot­ra­fi iść pros­to, trzy­mając się drążka. Sztu­ka po­lega na tym, by na zaw­rotnej wy­sokości złapać na li­nie równo­wagę bez drążka. 

Nig­dy nie roz­ma­wiała z nim o swoich oba­wach. Dlacze­go? Po­nieważ kiedy by­li ra­zem, wszys­tkie oba­wy zni­kały jak za dot­knięciem cza­rodziej­skiej różki. On po pros­tu przychodził, brał ją za rękę i pro­wadził ku ko­lej­ne­mu ek­scy­tujące­mu eta­powi jej życia. Choć cza­sami podążała za nim z opo­rami, często pełna niepo­koju, w je­go obec­ności czuła się bar­dzo pew­nie i bez­pie­cznie. Do­piero kiedy zos­ta­wała sa­ma, tak jak te­raz, pat­rzyła kry­tycznie na wszys­tko co się zdarzyło.

Życie jest za­baw­ne, praw­da? Kiedy już myślisz, że wszys­tko so­bie poukładałeś, kiedy zaczy­nasz snuć pla­ny i cie­szyć się tym, że na­reszcie wiesz, w którym kierun­ku zmie­rzasz, ścieżki stają się kręte, dro­gow­ska­zy zni­kają, wiatr zaczy­na wiać we wszys­tkie stro­ny świata, północ sta­je się połud­niem, wschód zacho­dem i kom­plet­nie się gu­bisz. Tak łat­wo jest się zgubić. 

Pragnęła, by ktoś się nią opieko­wał, mówił, że o nic nie mu­si się mar­twić i że on wszys­tkim się zaj­mie. Ja­kie pros­te byłoby wte­dy życie.

Lek­cja dla jed­ne­go człowieka to dla dru­giego his­to­ria, ale często his­to­ria jed­ne­go człowieka dla dru­giego może oka­zać się lekcją.

Wszak ot­rzy­mała cu­dow­ny dar: życie. Cza­sami jest ono w ok­rutny sposób od­biera­ne zbyt szyb­ko, ale liczyło się to, co się z nim uczy­niło, a nie jak długo trwało. 

Myślę, że życie lu­bi nas od cza­su do cza­su wypróbo­wywać: czu­jesz, że się staczasz, co­raz szyb­ciej, a kiedy Ci się wy­daje, że już dłużej te­go nie wyt­rzy­masz, nag­le się poprawia.

Zno­wu zna­lazłam się w pun­kcie, gdy nie wiem, dokąd zdążam. Wygląda na to, że co kil­ka lat burzę całe swo­je życie i zaczy­nam je bu­dować od no­wa. Nieważne, co zro­bię, i jak bar­dzo się sta­ram, bo i tak nie osiągnę wyżyn błogos­ta­nu, pros­pe­rity i bez­pie­czeństwa, jak wielu in­nych ludzi. Nie mówię o zos­ta­niu mi­lionerką, życiu długo i szczęśli­wie. Chodzi mi tyl­ko o to, aby wreszcie móc się zat­rzy­mać, przes­tać ro­bić to, co ro­bię, ro­zej­rzeć się dookoła, odet­chnąć z ulgą i po­myśleć, że wreszcie do­tarłam tam, dokąd chciałam.

Jes­tem sa­mot­na, zmęczo­na, smut­na, jes­tem za­dowo­lona, mam szczęście, mam pecha; mogę siebie opi­sać wszys­tki­mi ty­mi słowa­mi każde­go dnia ty­god­nia. No i pew­nie mogę też po­wie­dzieć, że wszys­tko w porządku. 

Mam gównianą pracę za gównianą płacę i gówniane mie­szka­nie za gówniany czyn­sz. Nie mam cza­su na gówniany seks z gównianym facetem. 

Ludzie jak do­my, mają swo­je ta­jem­ni­ce. Cza­sem te ta­jem­ni­ce skry­wają się w nich, cza­sem oni skry­wają się w ta­jem­ni­cach.Obej­mują je moc­no ra­miona­mi, łamią języ­ki, by ominąć prawdę. Ale po ja­kimś cza­sie ona zwy­cięża, wy­nosi się po­nad wszys­tko.Wier­ci się i kręci w środ­ku, rośnie, aż spuchnięty język nie może więcej kłamać, przychodzi czas, kiedy mu­si wyp­luć prawdę; wte­dy ta prze­cina po­wiet­rze i z hu­kiem lądu­je w rzeczy­wis­tości.

Praw­da i czas zaw­sze ze sobą współdziałają

[...]szczęście i smu­tek są w grun­cie rzeczy bar­dzo po­dob­ne. Od­dziela je tyl­ko cien­ka niczym włos lin­ka, która drga pośrod­ku emoc­ji,za­mazując gra­nicę między skraj­ny­mi prze­ciwieństwa­mi. Wib­ru­je lek­ko, niczym sieć pajęcza, na którą spadła krop­la deszczu. 

W życiu nie ma nic pew­ne­go, ale jed­no wiem - trze­ba po­nosić kon­sekwen­cje swoich czynów, przyjąć od­po­wie­dzial­ność za swo­je uczynki. 

Mo­zol­nie sunę przez życie, z dnia na dzień ak­ceptując to, co mnie spo­tyka po drodze.

Chciała poczuć zno­wu, jak to jest po pros­tu żyć - za­miast snuć się niczym zom­bi i przyglądać się, jak żyją inni. 

[...] nie wie­dział, że można się obudzić, kiedy ma się już ot­warte oczy. Nie zda­wał so­bie spra­wy, że można obudzić ko­goś, kto wstał już z łóżka i ub­ra­ny w ele­gan­cki gar­ni­tur ro­bi in­te­resy i nadzo­ruje spot­ka­nia. Nie był świado­my, że można zos­tać obudzo­ny ktoś, kto uważa się za spo­koj­ne­go i opa­nowa­nego, radzące­go so­bie ze wszys­tkim, co przy­niesie mu życie

By­cie naj­lep­szym jest ta­kie sa­mo jak by­cie śred­nim, a to jest tak sa­mo jak by­cie naj­gor­szym. To wszys­tko tyl­ko sta­ny by­tu. Liczy się to, jak da­na oso­ba czu­je się w swoim sta­nie i cze­mu się w nim znajduje. 

Kiedy coś się dzieje, budzi się w nas is­kra, która łączy nas z tym wy­darze­niem, łączy z in­ny­mi ludźmi, i tak połączo­nych rozświet­la od wewnątrz, niczym lam­pki na choin­ce, pos­kręca­ne, ale wciąż połączo­ne z prze­wodem. Niektóre gasną, in­ne mi­goczą, jeszcze in­ne pro­mienieją jas­nym moc­nym światłem, ale wszys­tkie są na jed­nym kablu.

Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia,ale nie bój się nowych.

Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.

Spotkanie kogoś, kogo pokocha się z wzajemnością, jest wspaniałym uczuciem. Ale spotkanie bratniej duszy jest uczuciem chyba jeszcze wspanialszym. Bratnia dusza to ktoś, kto rozumie cię lepiej niż ktokolwiek inny, kocha cię bardziej niż ktokolwiek inny, będzie przy tobie zawsze, bez względu na wszystko.

Dzisiaj jestem szczęśliwa. A o jutro będę się martwiła jutro.

Owszem, miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić.

Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz w naszej egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce.

Pozostawiłam więc moją cudowną, inteligentną rodzinę, zanurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam rozważać samobójstwo przez utopienie. Potem jednak przypomniałam sobie o resztkach ciasta czekoladowego w lodówce i wynurzyłam się, nabierając powietrza w płuca. Dla niektórych rzeczy warto żyć.

Można uciekać i uciekać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie się zatrzymasz, dopadnie Cię Twoje życie.

Przepraszam, nie chciałem się w Tobie zakochać.Tak wyszło.

Kochanie, niczyje życie nie składa się tylko z pięknych chwil. A gdyby tak było, przestałyby być takie piękne, bo by spowszedniały. Skąd byś wiedziała, że doświadczasz szczęścia, gdybyś nigdy nie znajdowała się w dołku?

| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Wyszukiwanie
Kalendarz
«  Listopad 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
Archiwum wpisów
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 53
    Gości: 53
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024