(1878–1957) – polski poeta.
Tom Dzień duszy (1903)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie.
Tom Dziewięć Muz (1958)
Każdy z nas jest Odysem co wraca do swej Itaki.Niech cię nie niepokoją
Cierpienia twe i błędy.
Wszędy są drogie proste,
Lecz i manowce wszędy.
O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało.
Zostanie po mnie pusty pokój
I małomówna, cicha sława.
Tom Wysokie drzewa (1928)
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa.
Inne
A
A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!B
Budowałem na piaskuI zwaliło się.
Budowałem na skale
I zwaliło się.
Teraz budując zacznę
Od dymu z komina.
C
Celem życia człowieka jest wędrówka do Boga.Chroń, Panie, wątłą mojej duszy zieleń,
Od podeptania i martwych spopieleń,
Abym wśród życia Ostatniej Wieczerzy
Czuł jej aromat balsamiczny, świeży.
Czas, straszny lekarz, w ślepym bezrozumie leczy najdroższy ból wbrew sercu.
Źródło: Radość i smutek szczęścia i chwili
Czytam historię
I widzę, coś zrobił
Przez tysiąclecia, Człowiecze!
Zabijałeś, mordowałeś l wciąż przemyśliwasz,
Jakby to robić lepiej.
Zastanawiam się, czyś godzien, Aby cię pisać przez wielkie C.
D
Dość się weseli serce, gdy daje i sobą się dzieli.G
Gdziekolwiek źle się dzieje, jakie by wzlotów szczyty,Ja zawsze jestem górą, jam zawsze zawsze jest pobity!
Głupiec głupotę kosi, mędrzec – mądrość.
Każdy znajduje to, czego mu trzeba.
Gorce chmurne i dżdżyste, zielone manowce,
Smreki, szałasy kryte szczerniałymi deski,
Piargi, liche kartofle i chude owieski,
Musujące potoki i skubiące owce.
I
I cóż za prawdą świadczy bardziej niż to, że błąd ma więcej czaru?Im bardziej uszlachetniasz swe serce, tym oblicze twej sztuki bardziej prawe.
J
Jak zwie się wasza boleść sroga?– Nie mamy Boga! Brak nam Boga!
Jedyna godna rzecz na świecie: twórczość,
A szczyt twórczości to tworzenie siebie.
Już? Tak prędko? Co to było?
Coś strwonione? Pierzchło skrycie?
Czy nie młodość swą przeżyło?
Ach, więc to już było... życie?
K
Kochaj cierń, co dolega, i kamień, co nuży. Jakże ci słodki będzie kiedyś kres podróży.Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie „precz” i błagać „prowadź”
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...
Kto mówił, że chwilą jest mniej niż sto lat?
Kto szuka Cię, już znalazł Ciebie;
Już Cię ma, komu Ciebie trzeba;
Kto tęskni w niebo Twe, jest w niebie;
Kto głodny go, je z Twego chleba.
Kwiaty na to są, ażeby więdły, ale serca są, aby kochały.
M
Ma dola jest nieszczęsna, ma dola jest szczęśliwa!Muszę mieć zawsze w duszy to, na czym innym zbywa.
N
Najgłębszy smutek szczęścia, że wszystko przemija.Nic mi, świecie, piękności twej zmącić niezdolne!
Nie widzą Ciebie moje oczy,
Nie słyszą Ciebie moje uszy;
A jesteś światłem w mej pomruczy.
A jesteś śpiewem w mojej duszy.
Noc czarna, srebrna noc
Świat nieskończony
W czasie i przestrzeni.
Pośrodku Droga Mleczna
Któż po niej przechodzi?
To przechodzi ludzkie pojęcie.
O
O, te wszystkie drobne, małe rzeczy,Z których każda rani i kaleczy,
Tak bezpłodna, a jątrzy i skrzeczy.
O, życie moje!
Bądź mi święte i olbrzymie!
Obudził się wietrzyk
Łagodny i miękki
I brzozom podnosi
Zielone sukienki.
P
Po minionych złych deszczach i burzyPowracają burze i złe deszcze
Ale ciągle nadzieja mi wróży,
Że to, czego czekam, przyjdzie jeszcze.
Pokazałeś w wesołej herezji
Przez swe fraszki fiołkowe i gęsie,
Ile jest nonsensu w poezji
Ile poezji w nonsensie.
S
Słońce świeci, deszczyk pada,Czarownica się podkrada.(...)
Słońce świeci, deszczyk pada,
Czarownica dziwy składa.
Ś
Śmierci tak potrzeba uczyć się jak życia.T
Teraz budując zacznę od dymu z komina.To, czego się nie widzi, istnieje przede wszystkim.
To jam powrozem biernym, który skuł ci
Ramiona; pletnią, którą cię smagano;
Cierniem, co skroń ci wieńczyła nim zbrodnia;
Podaną tobie z octem gąbką żółci;
Tą kością, którą o twą szatę grono;
Krzyżem, na którym do dziś konasz co dnia.
W
(...) weseli się serce,gdy daje i sobą się dzieli.
Wolność nie jest ulgą lecz trudem wielkości.
Woń jest konaniem kwiatów.
Wielkie jest tylko to, co ponad siły.
Wszelką radość płaci się smutkiem jej zgonu.
Z
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Ślady na piasku i kręgi na wodzie.
Zbierają krągłe bulwy, jak jaja spod kwoki,
I rzucają je w wiadro lub ceber głęboki,
Co głucho brzmią jak bębny na odmarsz jesieni.