Przeklęństwa żydowskie
Obyś miał sto pałaców, w każdym pałacu sto pięter, na każdym piętrze sto pokojów, w każdym pokoju sto łóżek, i żeby cholera cię ciskała z jednego na drugie, żebyś zdechnąć nie mógł
Obyś był jak rzodkiewka-rósł głową do ziemi i żeby cię robaczki jadły
Obyś był jak lampa- w dzień żebyś wisiał, w nocy się palił a w dzień gasł
Obyś miał parch na głowie i za krótkie ręce
Obyś miał wyrwane wszystkie zęby, jeden tylko zostawiony, a niech ten nigdy nie pozwoli ci zapomnieć, co to jest ból zęba!!!
Na głównej alei cmentarza stoi biedny żebrak i żebrze. Ostatnio odwiedzający ze zdziwieniem zauważyli, że obok niego, stoi równie nędznie ubrany osobnik, ale nie żebrze, tylko obserwuje pierwszego.
- Co się stało- ktoś nie wytrzymał -że teraz tu we dwójkę żebrzecie?
- Nie, broń Boże- odpowiada pierwszy żebrak.
- To po co ten drugi obok ciebie?
- To jest syndyk, którego moi wierzyciele tu postawili do wyegzekwowania swoich należności.
Po wypiciu, niekompletnym niestety, szklanki rumianku Aaron, Abram i Optymist przechwalają się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mówi:
- Mnie się tak trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Mnie się tak trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to, trzeci, z miną zwycięzcy, odzywa się:
- To wszystko, Koledzy, nic..Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, miałem trzy orgazmy.
|