Często słyszę "nie da się", "niemożliwe", a dotyczy to pewnie ok. 10% tego co uchodzi za niemożliwe. To z jakim nastawieniem podchodzisz do zadania bardzo wpływa na to, jak Ci pójdzie. Nieważne czy chodzi o ugotowanie obiadu dla 12 osób, czy zdobycie nowej pracy. Mam pomysł się na "uda mi się", "da radę" albo, chociaż "wierzę, że mogę"..

Siedzę i myślę, myślę i siedzę, tysiące kulujących się myśli w mojej głowie beznadziejnych, a zarazem poważnych. Świat się kręci, a ja z nim dookoła jak karuzela na placu zabaw, wszystko się toczy do przodu, dzień za dniem, a ja czuję że nie mam siły na nic. Smutek, tęsknota, natłok Ludzi mówiących ci co masz robić, jak masz Żyć, wtrącających się w sprawy, które ich nie powinni w ogóle interesować. Pomagasz schorowanym Ludziom i często dostajesz kopa, bo jesteś zbyt dobry dla innych. I zadajesz sobie pytanie, jaki powinieneś być? bo co zrobisz i tak jest źle. Im więcej dajesz od siebie tym mniej zyskujesz. Każdy Człowiek idąc przez Życie kieruje się pewnymi zasadami. Nieważne, czy postępuje dobrze, czy źle, zawsze ma ściśle określony cel i zasady, które wyznaje i których stara się przestrzegać mimo wszystko....

Życie daje kazdemu tyle, ile sam ma odwage wziac...