Noc już letnia
ziemia zaszłym słońcem oddycha
tylko ten koncert wśród traw...
Letni spacer
Idę za lasem,
nad łąkę pod górę.
Wśród Maków w trawie,
gdzie staw topi chmurę.
Pod niebem po deszczu,
co łzawił wbrew tęczy.
Daleko od wiatru,
bo liście wciąż dręczy.
I patrząc nie mogę,
wykluczyć tych ptaków
Co skrzydłem tratują,
nieboskłon deptaków.
Wśród źdźbeł jak laicy,
świerszczowe cykania.
Dźwięczy orkiestra,
„Pasikomania.”
A w górze w promieniach,
Nie letnia planeta.
Chodź wiek jej sędziwy,
to parzy jak z pieca.
- voytek
|
|
|
|
|
|
|
|
|