Poezja o miłości
Niczym niebo lazurowe
czasem szare jak codzienność...
ta zachwycająca zmienność
- oczy piękne, nietypowe.
Jak wiosenna świeża trawa
- zieleń głęboka i żywa
tak niezwykła, tak prawdziwa.
Blasku światła, barw zabawa.
Oczy, w których jest odbita
Twa cudowna, czysta dusza;
wspaniała, niesamowita.
To, co ujmuje i wzrusza
w każdym Twym spojrzeniu wita
i serce do bicia zmusza :*
Jest taka miłość,
Która rodzi się niespodziewanie
Tak i kończy nim zmierzch nastanie,
Krucha i łamią ją wichry losu...
Jest taka miłość,
Która kwitnie powoli,
Ale nie kradnie wolności,
Ani nie umieszcza człowieka w niewoli...
Jest też miłość, która zdarza się rzadko,
Przynosi zrozumienie i cierpliwość,
Nie popada w złość,
Tylko obejmuje szczerze
Ta miłość przetrwa wszystko!
Wciąż trwa w swojej wierze...
To miłość prawdziwa,
Ponad wszystko troskliwa...
Jest też miłość samolubna,
A wręcz zgubna,
Która tylko odbiera...
Twoje serce sponiewiera...
Strzeż się jej,
I miej oczy szeroko otwarte
Patrz sercem, ale i rozumem...
Niech jedno i drugie będzie drogowskazem
By zaznać szczęścia,
A nie cierpienia...
Wykradnij mnie ciemną nocą,
Kiedy o Tobie nieśmiało śnię,
Gdy gwiazd tysiące cicho migocą,
Wykradnij, nie oddawaj mnie,
Ukryj głęboko, otul spojrzeniem,
Muśnięciem ust daj znak, że jesteś,
Osusz miłosnym westchnieniem,
Serce od deszczu łez przemoknięte,
Wypowiedz milczeniem serca bicie,
Z ciemności upleć nadziei warkocz,
Otul marzeń kolorowym kwieciem,
Tchnieniem miłości serce połaskocz,
Scałuj z powiek krople tęsknoty,
Ciało przyodziej w dłoni Twych strój,
Otwórz na oścież serca groty,
I bądź na zawsze już tylko mój...
Przytul mnie mocno. Dziękuję.
Chce poznać jak to smakuje,
być w Twych ramionach, objęciach.
Daj zaznać mi pełnię szczęścia
Przytul mnie do swej ciepłości
Wyrwij mnie z samotności.
Spraw by kochane Twe ciało
do mego przylegało.
Przytul mnie, głaskaj czule.
Do Ciebie się też przytulę.
Dwa ciała razem zetknięte.
Czy nie jest to dla mnie zbyt piękne?
Przytul mnie, przylgnij do mnie.
Chcę kochać Cię- ogromnie.
Chce byśmy poczuli jedność.
Sobie i mnie daj przyjemność.
Przytul mnie jeszcze tej nocy.
Masz w sobie tyle mocy,
byś jednym palca skinieniem,
dała mi niebo, spełnienie.
Tyle szczęścia i ciepła-jesteś blisko
Kroki, głos, spojrzenie stają się wszystkim
Czego pragnę, za czym tęskniłam
Życie z Tobą, marzenie się spełniło
Chwile pełne miłości, delikatnego dotyku,
Rozmowy szeptem niedokończone
Ciepłe ramiona, przy skroni skroń
Kojące drżenie czułych słów, w dłoni dłoń.
Jeśli kiedyś zatęsknię... tak jak Ty tęsknisz...
odnajdę Cię nawet na końcu świata.
Jeśli będziesz skakać... skoczę za Tobą...
jeśli nie skoczymy razem.
Kiedy zapłaczesz... obetrę Twe łzy.
Jeśli kiedyś zapomnisz moje imię... sama się przypomnę.
Jeśli kiedyś upadniesz... upadnę razem z Tobą...
i podniesiemy się razem.
Jeśli Cię ktoś zrani... to tak...
jakby zranił Ciebie i mnie.
Jeśli kogoś pokochasz...tak bardzo...
jak kochasz ... to kochaj do końca życia.
Jeśli kiedyś umrzesz... i pójdziesz do "naszego" nieba...
moja dusza umrze z Tobą i ja... i przyfrunę do Ciebie.
-Ale jeśli nie zatęsknię... to Ty mnie odszukaj.
Jeśli upadnę...to pomóż mi powstać.
Jeśli mnie ktoś zrani... przytul mnie mocno.
Jeśli zapłacze... pociesz mnie.
Jeśli kiedyś Cię zranię... wybacz mi.
Jeśli umrę...Ty nie umieraj... żyj dla mnie!
Kocham cię... na zawsze ;*
Chciałabym być Twoim życiem.
Powietrzem, którym oddychasz.
Wiatrem muskającym Twoją skórę.
Dźwiękiem, który usłyszysz.
Słowem, które wypowiadasz.
Upragnionym cieniem kiedy upał.
Orzeźwiającą szklanką zimnej wody.
Muchą wplątaną we włosy.
Twoim marzeniem spełnionym.
Chwilą, na którą czekasz.
Ziemią, po której chodzisz.
Słońcem w pochmurne dni.
I niebem, w które spoglądasz.
Gwiazdą, do której szepczesz.
Kroplą deszczu na Twoich wargach.
Powietrzem, którym oddychasz.
Chciałabym być dla Ciebie wszystkim.
proszę przyjmij Kochana,
Te roże zerwane z rana,
Przykryte nocy cieniem
Niech będą przypomnieniem,
Że wsród tylu ludzi na świecie
Żyje jeden człowieczek,
Który lubi Cię skrycie,
Który oczekuje w ciemności
Od Ciebie chociaż małej iskry..
Trzymasz mą rękę, gładzisz me włosy,
bierzesz na spacer w poranku rosy.
Choć jestem zła, dobrego nic we mnie,
Przytulasz mnie co dzień, całujesz tajemnie...
I tylko ten strach, że stracić Cię mogę,
przepełnia mą duszę, przywraca trwogę...
Że zranię dogłębnie, przez własną głupotę.
przez własne kłamstwa, które wciąż plotę.
I z tego strachu, co noc tylko szlocham.
bo chyba naprawdę, naprawdę Cię kocham...
I choć daleko to blisko przy Tobie…
Nawet, gdy w duszy smutek zagości
i choćby zbraknie w sercu radości,
i jeśli łezka po oku Twym spłynie,
to jest ktoś w oddali, gdzieś w cichej dolinie.
Ktoś kto Cię kocha i myśli tam czule,
byś się nie bała błyskawic w ogóle.
I choć daleko to blisko przy Tobie…
na zawsze po zawsze Twój obraz mam w sobie.
Gdy spotykasz kogoś na swej drodze
Czasem Twe serce mocniej zastuka
Czasem tak mocno jakby w trwodze
Gdy jakaś miłość do niego puka.
Wchodzenie do serca człowieka nie boli
Nie pytasz nawet czy Ci pozwoli
Zastanów się jednak po co tam wchodzisz
Może mu w smutku życie osłodzisz.
Może właśnie w tym sercu nie znanym
Znajdziesz Swe miejsce na stałe
Przeżycie może być niezapomniane
Gdy w posiadanie obejmiesz całe
Ale zawsze pamiętaj! serce to świątynia
Tego kto tu mieszka, się nie zapomina
Jeśli zechcesz pośpiesznie to serce opuścić
Możesz boleśnie zranić i bardzo zasmucić.
Ze wschodem, tam, gdzie budzi się słonce
tam, gdzie poranek otwiera swe oczy gorące
jestem ja ubrana w cieple promienie.
Wyciągam do góry swe ręce
otulona wiatrem nie pragnę nic więcej.
Delikatnie palcami maluje po niebie piesn - o Tobie.
Zamykam oczy ogrzana promieniem,
me cialo plonie ostatnim westchnieniem umierajacego dnia.
A noca, gdy bede zamykać oczy swe,
przyjdziesz, by moc ukolysac mnie do snu
i w ciszy, az zabraknie mi tchu... znikniesz.
Znikniesz, by byc ze mna.
|