Piątek, 2024-11-22, 10:07 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil
Główna » Pliki » Cytaty wiersze z zdjęciem » Miłość

Poezia romantyczna
2014-07-06, 4:18 AM


 
 
."Puszył się pierścionek z oczkiem diamentowym, że wśród biżuterii jest dość wyjątkowy. Szydził wciąż z obrączki, że ra­zi prostotą Lecz ona się śmiała Nie jes­tem tu po to. By­wał na bankietach, na ba­lach się chlu­bił Aż ra­zu pewnego diamen­cik się zgubił, Od tej wyniosłości wy­padł tak zwyczajnie. Poczuł się pierścionek nadzwyczaj banalnie. Ju­biler go przyjął, długo się nie głowił i w zwykłą obrączkę pierścionek przerobił Często to co błyszczy, pyszni się w próżności. Cza­sem coś zwykłego ma więcej wartości ...".
 
Życie jest wspaniałym darem, a jednocześnie wyzwaniem, w dużym stopniu od nas zależy, czy odniesiemy zwycięstwo i uczynimy nasze życie pięknym oraz wartościowym.... Życie może się stać wędrówką pełną cudownych przygód - treść naszego wędrowania tu na Ziemi wzbogaca miłość i radość... Każde życie ma ogromną wartość, jest niepowtarzalne i dlatego nie marnuj ani jednej sekundy, po prostu ciesz się życiem...
 
Tylko pozwól mi......
Zabrać siebie....
w moje marzenia....
Chcę leżeć z Tobą
W mokrej trawie.......
jaskrach i mleczu......
aż do zapomnienia......
Będziemy razem oglądać
białe obłoki......
Słuchać skowronka na niebie
Będę goniła słodkie
Twoje marzenia...
leżąc tuż obok Ciebie
Przytulę spragnione motyle
ucałuje usta ukochane...
A na mokrej trawie
ułożę bukiecik stokrotek
Pieszczotą słońca.....
wtulę się w Twoje ramiona......
Będę zapachem
Twojej wiosny....
co z namiętności
do Ciebie płonie,....
Chcę być wszystkim .......
czego zapragniesz
I o czym zamarzysz........
kroplą nadziei w ustach
Miłość ma pozostawię.......
Będę wiatrem .....
co targa Twoje .....
słodkie marzenia........
Purpurą serca gorącego..
co nie gasi pragnienia
I jesienią tez będę
co barwy życia odmienia
Rankiem zasiądę
przy Twoim ognisku
Byś poczuł iskrę pragnienia
Chcę zobaczyć ........
Ile ciepła niesie miłość
i piękne zaufanie.....
Tylko proszę.......
Pozwól mi na to .....
Moje kochanie....
 
 
Pocałuj czule, jak w marzeniach, Przytul tak mocno, błagam cię, Ukołysz tyko serca drżenia, I bądź bliziutko, jak w mym śnie. Cichutko szeptaj …tak kochanie … I wplataj palce w moje włosy, Moje pragnienia w nasze zamień, Gdy o tajemną chwilę prosisz. Dotykaj znowu ust czerwienią, Niech się zagubię w twych ramionach, Minuty nasze życie zmienią, Przy tobie lęki dziś pokonam. Może zapomnę choć na chwilę, Że świat do koła nas otoczył, Jak ptak na moment tylko przyleć, I tak jak umiesz popatrz w oczy. Kiedyś uniesiesz nas w obłoki, Miłość skrzydłami ukołysze, Poczujesz ten namiętny dotyk, Kiedy zatracisz się w tą ciszę.


Tęsknię aniołku za Twą obecnością Za Twoim słowem i Twoją bliskością «♥»Tęsknię aniele za Twymi ustami Powiedz mi kiedy znów będziemy sami? «♥»Tęsknię aniołku za Twoją czułością Za Twym dotykiem i Twą zmysłowością «♥»Tęsknię aniele za Twoim ramieniem Tęsknię za sercem i za sumieniem «♥»Tęsknię aniołku za Twoim bytem Za wspólną nocą i bladym świtem «♥»Tęsknię aniele za wspólnym czasem Za spacerem naszym lasem «♥»Tęsknię aniołku za tym, co już było I co do tej pory mi się przyśniło «♥»Tęsknię do tego, co niespełnione Tęsknię za Tobą, dla Ciebie płonę ...


Szeptem mi mówisz, że jesteś, I patrzysz czulej jak trzeba, Już nie chcę marzyć wciąż we śnie, Lecz ujrzeć znów błękit nieba. Tak chciałabym cofnąć dziś czas, Szczęście odnaleźć przy tobie, My mało dostaliśmy szans, Tęsknota parzy jak płomień. Chcę kochać dłużej niż chwilę, Słoneczne widzieć promienie, Dlaczego białe motyle Przemknęły w życiu jak cienie Nie można zagłuszyć ciszy Serce dygocze i łzawi Kto słowa miłości słyszy, Smutkiem nie zdoła zarazić…


Zagubiłam się... ------------------------------ W Twoim spojrzeniu, Bo jak balsam koiło ciało Tęsknotę znosiłam w milczeniu. Znów serce jak listek drżało. Zagubiłam się... W Twoim uśmiechu, Uwodził z czułością Amora, I kusił niemal do grzechu, Oślepiał blaskiem jak koral. Zagubiłam się... W twoich ramionach, Miłością ukołysana, oddech poczułam na skroniach Ta chwila tak dobrze znana. Zagubiłam się... W naszej miłości Gdy serca w ekstazie łączyła, Dawała chwile radości, Na skrzydłach nas unosiła. Zagubiłam się.. Usta wciąż łkają Spragnione twojej pieszczoty Na ciebie miły czekają, Chcą poczuć Twój ciepły dotyk. Zagubiłam się... Tak zagubiłam... Tyle rozkoszy doznałam Wciąż nie wiem, czy naprawdę byłam...?. Czy miłość w snach spotykałam…

Co to jest miłość Miłość - To ust dotyki na dzień dobry, Oczy śmiejące się Ze szczęścia we dwoje. Miłość - To delikatny uścisk ręki, Tej co symbolem wiary, Chleb powszedni znaczy A potem na równe kromki kroi. Miłość - To wypita wspólnie, Szklanka gorącej herbaty. To widok słonka na kochanej twarzy, Stojące w wazonie, świeżo ścięte kwiaty. Miłość - To małe tęsknoty, Mokre oczy, I długie rozstania. Szczęśliwe powroty, Radość, powitania.

Pamiętasz jak rodziła się nasza miłość?! Powolutku, po cichutku, jak wiosna budząca wszystko do życia, jak róża, która z każdym dniem jest piękniejsza. Te pisane rozmowy o wszystkim, pierwszy telefon... Głos płynący z daleka a taki bliski... Wyobrażenia, marzenia, pierwsze spotkanie, moje zdenerwowanie. Delikatny dotyk naszych dłoni, serca drżenie, sobą zauroczenie, pocałunek nieśmiały, lekkie muśnięcie naszych ust. Kocham szeptem wypowiadane i czułe pożegnanie z nadzieją na następne spotkanie, z utęsknieniem wyczekiwane...

Przyjdziesz do Mnie!
Po cichutku na paluszkach
wkradniesz się w Moj sen.
Delikatnie ustami dotkniesz Mych ust
będziemy lekko jak dotyk motyla
całować się.
Zejdziesz niżej-dotykasz mych piersi-
są twarde,nabrzmiałe ,
pomalutku zejdzasz do łona,
już czujesz jego aromat,
jest mokre z podniecenia.
dotykasz delikatnie,
ja drżę,
Nie mów nic.
Mój miły jęk,popiskiwania,
działają na Ciebie dziwnie...
Już nie mozesz czekać!
Jestem w mnie i wciąż Ci mało .
Całujsz mnie całą,językiem,
Kocham Cię.
Chcesz wszędzie być,każdą część
mojego ciała pieścić!
Jesteśmy ze sobą mocno spięci,
kochamy się-ja tak bardzo
Kocham Cię.
Całujesz przyciskasz mocno,
Moje piersi dotykają Twego ciala,
usta całują usta nasze,
Już sama nie wiem co z nami ?
Jesteśmy w sobie,
tulimy ,ustami ...
Po cichutku mówimy,
nie pamiętam ...?
Tak w sobie zasypiamy......

Raz tylko go widziała.
Potem nie jadła, nie spała...
Wyczekiwała.
Kilka słów od niego słyszała
lecz na ich wspomnienie drżała
rozbudzona namiętnością,
nie treści, lecz tonu.
Modliła się by wrócił...
Została wysłuchana.
Przyszedł.
Nie mówił nic, pieścił do rana
bez chwili wytchnienia, do zatracenia.
Wypełnił ją lawą gorącą.
Uśmiechnął się trochę drwiąco
Spłonęła cała
Nadszedł świt, którego nie chciała.
Poszedł, sama została, bez tchu prawie.
Czekała...
Na noc, na mrok, na pożądania moc.
Bez niego już żyć nie umiała.
Zapach jej po nim pozostał piekielny
Jakby najpiękniej pachniały róże
i dwa nieduże ślady
na poduszkach
po różkach. ...

jego rozpalone dłonie
delikatnie wcierają oliwkę
w moje zmarznięte ciało.

Przyciska mnie do łóżka
swoim tułowiem,
Obejmuje moje plecy
i przysuwa do siebie.

Czuję na podbrzuszu
jak serce
wyrywa mu się z piersi.

Jego usta błądzą
po mojej szyi.
Szeptam mu do ucha,
zaglądam w diabelskie oczy
i palcami zaczesuję jego włosy.

Za oknami już jest ciemno,
mróz przyległ do drzew i budynków.

A ja chodzę po ulicach,
nade mną unosi się para.
Czuję wokół zapach miłości.
Na chodniki skrapla się uniesienie.

 

 

 

Różę czerwoną mi dałeś
Niebezpiecznie czerwoną
Teraz me zmysły płoną
Oczy pożerają Twoje ciało
Cała płonę na stosie Twej namiętności
Na miłość do Ciebie skazana
Ogień ten mnie zachwyca.
Pożądliwością targana
Swe ciało Tobie oddaję
Przenikasz mnie
Napełniasz swym żarem
Jednością z Tobą się staję.
Czy ja śnię?
Tak, ale po co?
By się znowu obudzić
By znów się łudzić
Że będziesz każdą nocą
I przed Tobą padnę na kolana
I pieścić Cię będę do białego rana.

 

 

 

Budzisz mnie długim pocałunkiem
Wyrywasz z objęć Morfeusza
W swoje objęcia mnie bierzesz
Rozleniwione nocą ciało moje
Budzi sie powoli
Pragnę Cię dotykać i całować
Otulona Tobą jak kołderką
Być w objęć Twoich słodkiej niewoli
W Ciebie się przed świtem schować.
I uwierzyłam nareszcie
Że nie tylko nocą ale i rankiem
Diabełku przychodzisz
Dając rozkoszy dreszcze.
Tak chcę wszystkie dni rozpoczynać
Twoim namiętnym pocałunkiem
Chwilę tę upojną zatrzymać
W pamięci na cały dzień
Na całą noc, a rankiem
gdy do mnie wrócisz
Długim pocałunkiem mnie zbudzisz
Weźmiesz w ramiona swoje....

 

 

 

Namiętność spojrzeń...
Cicho bezszelestnie oddycham przy Tobie
Do czasu, gdy...
Czuję Twoje usta jak zwilżają mi wargi...
Dotyk, który rozpala płomień ognisty.
Ciało wtapia się w otchłań namietności. Usta, wargi rozchylaja się, jak by chciały powiedzieć - zabierz do piekła moją duszę.
A gdy brama piekła uchylą sie, wejdę rogiem w Ciebie i spale Twój wstyd...
Ujrzę rozkosz w błękicie Twego spojrzenia.

 

 

 

W mrocznym piekle
grzesznymi myślami
odsłaniam przed tobą
swą nagość
Czystym sercem
pokazuję świat sekretów
wypisany na falującej tafli brzucha
rozpalonej od pocałunków
twych zgłodniałych warg
Oplatam cię ciasnym dotykiem
lubieżnych tęsknot ud
Stajemy się jednością
całością jedną w drugiej
Wskazówki zegara
przestały odmierzać czas
Okrywam cię wilgotną rosą
bezwstydnej rozkoszy
Narasta ciepłe mrowienie w żyłach
i oddech
wpół urywany ciężkim powietrzem
staje się coraz szybszy
krótszy
I nagle zenit
cisza
I krzyk spazm drżącego ciała

 

Widzę Cię w każdym wieczornym śnie. Kocham Cię skarbie i tak będzie stale, jest mi po prostu z Tobą wspaniale. Gdy Cię nie widzę mam w oczach łzy, bo Ty najbliższy jesteś mi. Widzę Cię w każdym wieczornym śnie. Kocham Cię skarbie i tak będzie stale, jest mi po prostu z Tobą wspaniale. Gdy Cię nie widzę mam w oczach łzy, bo Ty najbliższy jesteś mi. Wiem że to za dużo bo pragnę miłości, lecz na prawdę chcę poczuć Twojej czułości. Kocham Twe oczy i Twoje ciało, cudnego chłopaka życie mi zesłało. Chcę poczuć dotyku Twych warg i oddechu, uśmiechać się zawsze przy Twoim śmiechu. Chcę patrzeć w Twe oczy i nigdy nie przestawać, codziennie buziaka słodkiego Ci dawać. Kocham Cię za to jaki jesteś wobec mnie, chcę abyśmy zawsze kochali się. Bądźmy ze sobą tak długo jak możemy, choć tego akurat dokładnie nie wiemy. Myślę o Tobie i tęsknię we śnie, dziękuję Ci za to że kochasz mnie. Jesteś jak stróż który mnie pilnuje, jesteś jak powietrze którego potrzebuję. Moje szare życie kolorów nabrało, bo moje serce Tobie oddało. Jesteś moim najskrytszym marzeniem, gdy jest mi źle otulasz ramieniem. Dziękuję że Ciebie kochanie poznałam, Kocham Cię za każde Twe miłe spojrzenie, kocham Cię kochany i tego nie zmienię. Kocham Cię za słowa które szepczesz mi czasami, kocham Cię za uczucie jakie jest miedzy nami.że właśnie w Tobie się zakochałam. Pragnę od życia już tylko Ciebie, byś był księżycem na moim niebie. Kocham Cię skarbie jak nikt inny na świecie, mogłabym o tym napisać w gazecie. Chcę wspólnie z Tobą fantazjować pragnieniami i razem cieszyć się przeżyciami. Chcę jak każdy w życiu mieć drugą połowę, dla której warto jest stracić głowę. Dla mnie jesteś skarbem którego trzeba pilnować, by żadna inna nie mogła Cię upolować. Serce moje Cię bardzo strzeże i nikt mi Ciebie już nie odbierze..

 

Tęczą miłości Podaruj mi słowa tak lekkie jak wiatr niech we włosy moje się zechcą wplątac zawiruje cały świat Podaruj mi dotyk delikatny jak kwiat Podaruj marzenia jak tęcza piękne po każdym z jej kolorów wspinac sie chce przez następne tysiąc lat Podaruj mi swój oddech na mej piersi o poranku niech budzi mnie zapach twojego snu W zamian dam tobie wszystko co mam schronienie w ciele zrozumienie w spojrzeniu miłośc w dotyku w myślach uniesienie miłośc bez końca . Bez zbędnego słowa kocham

 
Blaskiem księżyca
do snu utulona,
kolejna noc
w twoich ramionach...
Muskasz me włosy,
otulasz ciało
tak bardzo pragnę
by tak zostało...
A gdy już zniknie
księżyc speszony
rankiem opuścisz
moje ramiona...
Zostanie tęsknota
i zapach Twój
nocą powrócisz
kochany mój...
I znów nas księżyc
blaskiem otoczy
w nocy ciemności
w morzu rozkoszy...

 

Stoję przed Tobą

jestem naga okryta letnim wiatrem.
Ten wiatr muska mnie lekko po skórze
aż przechodzi mnie dreszcz.
Wołam Cię do siebie
lecz Ty stoisz wpatrzony w moja nagość.
Nagle podchodzisz
-obejmujesz mnie tak mocno.
Powoli przesuwasz swe dłonie po mym karku,
całujesz tak mocno.
Ja oddaje każdy twój pocałunek i dotyk
wtem ogarnia nas ogromne ciepło
dookoła wszystko nabiera jasnych barw.
kolory mienia się w jeziorze Twoich oczu.
można w nich wyczytać
- że to Twe spełnione pragnienie.
Spełniło się i masz to czego chciałeś
miłosne uniesienie...

 

 

 

Gdy budzę się nocą
Jesteś obok mnie
Nie mogę uwierzyć
Że to jest naprawdę
Wciąż myślę, że śnię.
W Twoich ramionach
Ciepło i moc radości
Splątane nogi
Po namiętnej miłości.
Później dotykiem czułym
Budzę Cię o świcie
Kochaj mnie raz jeszcze.
Łączymy swoje usta
Łączymy swe języki
Przez ciała przebiegają dreszcze
W takt serc naszych muzyki.
Do mojego wnętrza
Delikatnie wchodzisz
Swoją diabelską mocą
Znów moje ciało uwodzisz.
I gdy biodra unoszę
Z rytmem Twoim się łączę
Spełnienie na nas przychodzi.
I przytuleni do siebie
Patrzymy jak słońce wschodzi.
 
Pożądania mocy nie znała
dopóki Go nie spotkała.
Zbudził ją deszczu kropelką
I dał jej rozkosz wielką
Czy ma rogi ? o to nie dbała.
Upojona nim cała
Nocą o nim śniła
Czy naiwną była ?
Chciałaby trwać, tak bez końca
W tych płomieniach, bez słońca
W tym dusznym, miłym zapachu
Nie odczuwa już strachu.

 

 

Moje dłonie zataczają kręgi
Twe ciało muskając
Usta ich śladami
Całując podążają
Skronie, szyja, pierś naga
Plecy, pośladki, brzuszek
Wszystko to takie cudowne
Język zwiedza pępuszek
Potem niżej wargi schodzą
Tam czeka róg wspaniały
Język na czubku tańczy
Podnieceniem oszalały
Wsuwam go całego w usta
Tak do końca, po kres
Czekam na twój słodki wybuch
I nareszcie ta słodycz jest.

 

 

 

Popatrzył ognistym wzrokiem
Już jego była
Namiętnością targana
Kołderkę odkryła, zapraszając
On nie czekając
Folgując językowi
Nabrzmiałe piersi lizał.
Jej język nie próżnując
Między nogi jego się zbliżał
Gdy poczuła kulminacyjną fale
Ustami całując jego rogi
Prosiła go między swe nogi
By się zapomnieć w uniesienia szale.

 

 

 

Wchodzisz powoli do pustego ciemnego pokoju widzisz tylko ciemność
w oddali widać zasłonięte roletą okno stawiasz krok, słyszysz na podłodze stukot swojej szpilki, wyczuwasz zapach męskich perfum zupełnie inny od wszystkich ci znanych stawiasz kolejny krok ponownie słyszysz obcas wchodzisz w jeszcze większą ciemność zamykasz za sobą drzwi, słyszysz ich delikatny trzask, zaczynasz odczuwać lekki strach, siadasz powoli na kanapie
słyszysz kroki, coraz bliżej i bliżej, wyczuwasz jak ktoś siada obok ciebie, czujesz że serce bije ci jak oszalałe, słyszysz jego powolny oddech, czujesz delikatny dotyk na swoim ciele który powoli przesuwa sie po kolanie wyczuwasz delikatne podniecenie
dotykasz dłonią jego twarzy
delikatnie przyciągasz jego twarz do swojej nagle czujesz jak jego usta muskają twoje usta powoli kładziesz sie kanapie a on na tobie słyszysz jego nierówny oddech
patrzycie sobie prosto w oczy przez dłuższą chwile poczym zaczynacie sie namiętnie całować, najpierw powoli muskacie się delikatnie, potem zaczynacie się rozbierać coraz szybciej i mocniej ....

Zamkni oczy swe.... a przyjdze
 
Twój kwiat rozkwitnie dla mnie
Nawet w ten mroźny czas
Gdy go wezmę w dłonie
I ustami ogrzeję
Zabłysną wtedy pożądaniem
Oczy diabelskie Twoje
I zapragniesz odwzajemnić
Pieszczoty namiętne moje
Będzie to chwila błoga
Gdy tak sie zapomnimy
Rozgrzani sobą wzajemnie
W środku tej srogiej zimy
Przeżyjemy podróż niezwykłą
Po rozkoszy krainie
I zanim dobrniemy do celu
Zima nam razem minie.

Węża postać przybrał
Przebiegły mieszkaniec piekła
Jak powój oplata ją całą
W kajdanach swej namiętności
Więzi ciało.
Językiem szuka
Wejścia do jej groty
Przynosząc subtelne
Szatańskie pieszczoty.
Oszołomiona
Pozwala mu siebie przenikać
Rozpalona
W jego wężową skórę wystrojona.
Trucizną diabelską
Napełnia się jej wnętrze
A później....
Przez wszystkie noce i dni
W pożądania tęsknocie
Już zawsze o nim śni.

 

Najpiękniejszy jest ten moment nocy
Gdy przyśnią się Twoje diabelskie oczy
Gdy przyśnią się Twoje szatańskie dłonie
Namiętnie ,delikatnie wędrujące po mnie
Ciała Twojego za dnia tak spragniona
Mogę się topić nocą w Twych ramionach
Twoim rogiem cudownym swoje pieścić usta
Językiem jego piękny czubek muskać
To nic, ja wiem, że to tylko sen
Wolę jednak taką noc, niż bez Ciebie dzień.
 

Codziennie tak budzona Bym od dziś być chciała
Pięknym płomiennym mięśniem
Uroczego diabelskiego ciała.
Codziennie gdy otworzę oczy
Mieć twój róg przy sobie
Ustami czule go otoczyć.
Popieszczę trochę językiem
Dłońmi delikatnie pomasuję
I między spragnionymi udami
Cudownego olbrzyma poczuję.
Zawsze za krótka chwila
Zawsze ciebie mam za mało.
Ośmiela się prosić o więcej
Stęsknione twego ognia, moje ciało.
Diabelską siłą, demoniczną mocą
Daruj mi rozkosz nieziemską
Rankiem, wieczorem i nocą.

 

Zapatrzona w Swe marzenia,
szukasz oczami miłości,
jednego ciepłego spojrzenia,
jednego dotyku radości.
I nie wiesz, że inne oczy,
szukają wśród gwiazd na niebie,
tej samej słodkiej nocy,
Twego dotyku... Ciebie. …

z chomika wredna_wsza

Czaruj mnie!

Czy potrafisz ból serca uleczyć?
Przed złym światem w ramionach mnie schować?
Nocą zabrać ze sobą do nieba?
Czy potrafisz mój świat zaczarować...?

Czaruj proszę zaklęciem magicznym
Ciepłem serca i oczu spojrzeniem!
I dotykiem swym czułym mnie czaruj!
Bo Ty jesteś moim marzeniem!

 

PODARUJ MI

Podaruj mi
Twoje oczy,
bym więcej nie tęskniła,
bym wciąż na nie patrzeć mogła,
a nie o nich tylko śniła....

Podaruj mi
Twoje usta,
bym poczuła ich słodycz,
zatopić się w nich mogła,
by przepadł niesmak i gorycz....

Podaruj mi
myśli i słowa,
nawet te gorzkie,raniące,
w dłoń kamień szlachetny wezmę,
rozkruszę w słów miłych tysiące....

Podaruj mi
Twoje ramiona,
otocz jak anioł skrzydłami,
poczuj mą miłość do Ciebie,
co złe niech będzie za nami....

Podaruj mi
serce gorące,
niech grzeje mnie dniem i nocą,
ja oddam Ci moje pragnące,
niech w gwieździe naszej migoczą....

Podaruj mi
Twoją duszę,
zanurz się w mojej doszczętnie,
w duchu i w ciele razem,
kochaj bez końca namiętnie....

Podaruj mi
białą różę,
i woń cudownej pąsowej,
na znak wspólnej przyszłości,
i innej drogi – tej nowej....
 
Wciąż Cię witam z rękami na twojej szyi... I czekam... i przeglądam się w szybie. Nasłuchuję... czy kroki Twe na schodach usłyszę. I biegnę... jak słońce po niebie; Ono biegnie po horyzont, a ja ...Tylko do Ciebie. I zakwitam... i w ramionach Twych szaleję, Jak kwiat, co na wietrze się kołysze lub chwieje. Przeglądam się w Twoich oczach, jak w źródlanej krynicy I wszystko zanika i nic się już nie liczy. Nie pozbawiaj mnie czaru tak cudownej chwili, Tak rzadko jesteśmy w tym życiu szczęśliwi. A ja z tych powitań rosę spijam najświeższą. Dla Ciebie zakwitam..
 
Wiosenna noc......

Zamknęła okiennice
marzeń......
Szukam Twoich dłoni
I ciepła Twych ust....
Dotykiem ciała .......
I drżącym oddechem.....
zamykam mokre oczy
od łez słodkim
pocałunkiem.....
Czekam .......aż przytulisz
dotkniesz / obejmiesz
konarami ramion......
Otoczysz słodkim
milczeniem.....
Leżąc tak nago w pościeli
splątani własnymi
marzeniami.......
słodkim oddechem.....
szukamy swoich ....
słodkich namiętności........
na serca dnie.........
Przytulam Cię i jestem......
gorącym pragnieniem
Twojego ciała......
Usta gorące......
marzenia płonące........
zatopię w bólu naszej
namiętności........
Weź proszę moje
słodkie pocałunki....
miłością iskrzące.......
Ugaś proszę ten ogień....
wodą życia.........
Splątani w jedno.....
jak gałęzie drzew.....
Unosimy się w obłoki
pod niebo ......
naszych pragnień......
I rozkoszy.....
Szukamy siebie ..
każdego dnia .....
Nim noc zapadnie.....

 

 

 

Otul mnie
Unieś mnie proszę …
W Twoich ramionach…….
Aż do nieba…..
Podaruj ciepło
Twojego serca……..
Otwórz granice…..
Wyobraźni…..
Otul mnie proszę ….
Pięknem miłości
Twojej…..
Podaruj babie lato…….
Wplecione w moje
Warkocze prawdy życia …
Utul mnie proszę ….
W Twoim życiu….
Tak…..abym nie musiała
Nigdy zbierać łez ….
Weź proszę w Twoje dłonie
Moje drżące serce…..
I proszę nie rań go …..
Już nigdy więcej…
Oczami prawdy…
Przytul mnie proszę
W Twoich ramionach…
Drżącą z niepewności…..
Tego co nadchodzi….
I obdaruj pocałunkiem
Uśmiechem…..dotykiem…….
Promykiem słońca…..
Piękną miłością…
Nigdy nie kończącą się….
A gdy starość …….
W nasze progi zawita..…..
To ja przytulę Twoje dłonie..
I będę całować dzień …
Naszego spotkania…
Obmyję Twoje stopy..
W perłach moich łez….
Dziękując Tobie….
Za cudny dar…
Tego co najpiękniejsze..
Na Ziemi ….
I za to że jesteś…
Wciąż ze mną
Za to że siwy włos…..
Niczego nie zmienił…
Ty unieś mnie….
Na zawsze….
A ja uniosę Twoje serce
I ukryję …..
Na dnie mojego….
Będzie tam zawsze ….
Bezpieczne…
Do końca …
Dnia swojego….
shade

 

 

 

wdarł się .....
w serca nasze.....
To letni deszcz
to słodki dreszcz........
To mokre pocałunki
I wiatr co smaga
moje włosy......
razem z marzeniami
Może już nigdy
nie zobaczę......
Twojego huraganu......
Pięknej złości .....
czy namiętności.....
To krople łez.......
Przezroczyste jak.........
poranny deszcz......
To szczęście podarowane
na dłoni.......
To róża i kwiat......
To serce co ogniem
wciąż płonie.......
Tak bardzo dziś pragnę
zatrzymać tę chwilę....
W mojej pamięci....
W moich oczach......
W perłach łez.....
Na dnie mojej duszy...
Chcę zatrzymać Twoją dłoń
tak czułą i delikatną.....
W deszczu prawdy......
dotykasz mojej skroni.....
Chcę iść tylko z Tobą
w ten cudny huragan......
na koniec Świata
I dalej......
W kraje nieznane....
Do szczęścia ......
Bo ja kocham ......
to wszytko co jest
Zakazane......
........shade.........

 

 

 

Widzę Twoje oczy
Są jak blask
porannej rosy...
Jak dotyk...
mokrej namiętności..
Patrzę na Twoje
rozchylone usta.....
są pragnieniem
pożądaniem......
mych myśli..
oczekiwaniem........
Usta ciepłe
jak poranek...
w ogrodzie.......
pełen lata
kolorów i słońca.......
kuszący......
pocałunek.......
Niczym zachód słońca
Przypominasz mi
swoim oddechem....
czar pożądania.........
Stoję przed moim........
wodospadem nadziei
Dotykam rzekę marzeń
I już nie patrzę
na Twoje usta
Czuję je.....
tak namiętne
słodkie
gorące..........
Ginę w ciemności
słodkich pragnień......

 

 

 

Czerwony kolor wina,
Jak płomień czerwony,
Którym parzysz moje ciało
Gdy namiętnymi pieszczotami
Powodujesz dreszcze.
Twych dłoni gorący dotyk
Gęste od pożądania powietrze
Moje uda bezwiednie się rozchylają
Usta pragnące pocałunku
Twoich ust szukają.
Palce topię w skórze pleców twoich
Gdy już jesteś we mnie
I do utraty tchu bodziesz rogiem swoim.
A potem tylko ciemność rozkoszy
I krzyk zmysłów ekstazą opętanych
Byłam z tobą tam gdzieś po za światem
W ogrodzie spełnienia dotąd mi nieznanym

 

 

 

Tak wyszło, wcale nie planowałam
Tak wyszło, że Ciebie pokochałam
Teraz tęsknota me serce pożera
Teraz pożądanie siły mi odbiera
Bo diabelskich zaznać czułości
Bo diabelskiej dotknąć miłości
Wtedy już powrotu nie ma
Wtedy za ciasna jest ziemia
Chcę do Ciebie, do piekła iść
Chcę do Ciebie, zabierz mnie dziś
Nie bądź okrutny, przygarnij mnie
Nie bądź okrutny, bez Ciebie mi źle
Wiesz o tym, bo mówią to oczy moje
Wiesz o tym, bo u bram piekła stoję
Czekam, pokorna, zapłakana
Czekam na pozwolenie mojego Pana.
 
Jak łódź podwodna
Zanurzam się w Twoim
Oceanie namiętności
Swą pożądliwością Cię otaczam
Pieszczotami granice przekraczam
Oddechem piekielnym
Wciąż pobudzam Twe zmysły
Już nie wiem co robią me dłonie
Nie panuję nad swoim językiem
Ale jest Ci ze mną cudownie
Bo reagujesz ekstazy okrzykiem.

 

 

Najpiękniejsze usta Twoje
Najcudowniejsze oczy
Przepiękne jest Twe ciało
I róg Twój diabelski uroczy
Dłońmi mogę dotykać
Wargami swymi całować
Jak nieziemska to chwila
Tak Tobą się delektować.
Z pożądania cała goreję
Chcę Ciebie wiecznie
Inaczej chyba oszaleję
Wybuchaj we mnie jak wulkan
Lawą swą słodką zalewaj
Niech płynie po moich udach
Niech mój język ją smakuje
Niech mam ją na swym brzuchu
Niech na mych piersiach ją czuję.

 

 

 

Moje dłonie zataczają kręgi
Twe ciało muskając
Usta ich śladami
Całując podążają
Skronie, szyja, pierś naga
Plecy, pośladki, brzuszek
Wszystko to takie cudowne
Język zwiedza pępuszek
Potem niżej wargi schodzą
Tam czeka róg wspaniały
Język na czubku tańczy
Podnieceniem oszalały
Wsuwam go całego w usta
Tak do końca, po kres
Czekam na twój słodki wybuch
I nareszcie ta słodycz jest.
 
Czuję takie podniecenie
Myśli moje się plączą
Na pieszczeniu teraz Ciebie
Pragnienia się nie kończą.
Bo to tak jest jak sen
Jak zefiru lekki wiew
Jak muśnięcie skrzydeł motyla
Lub słowika czarowny śpiew.
Tyle mam rozkoszy
Twe ciało tak dotykając
Powoli, delikatne, namiętne
Pocałunki na nim składając.
To wszystko mi dajesz
To wziąć mogę dzisiaj
Jesteś najcudowniejsza
Nawet się nie da opisać.

 

Twój język czule wędruje

Pieszcząc to miejsce między udami
Palce twoje do środka wdzierają się
Oddech twój taki gorący
Tak bardzo tego chcę.
Pozbywam się swego wstydu
Biodra unosząc do góry
Pragnę być bliżej ust twych
Przyciskam twoją głowę
 
Oto przychodzę do Ciebie
Z rogatą duszą i rogatym ciałem
Przynosząc Ci upragnione
Diabelskie pożądanie.
Ofiaruj mi wdzięki swoje
Nie hamuj namiętności
Którą mi myśli Twoje obiecały
Przez chwilę jestem Twój cały
Nie bój się swoim językiem
Wyprawiać po mnie harce dzikie
Oczy masz zamknięte Zawstydzona ?
Patrz na mnie, pragnę Twego łona
Chcę do środka się zakradać
Walcząc w Tobie dzielnie
I zapanować niepodzielnie
Nad Twym ciałem
Uwięzić w mroku serce i duszę
...
.
 
 
Kategoria: Miłość | Dodał: fiolka
Wyświetleń: 1034 | Pobrań: 0 | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
Imię *:
Email *:
Kod *:
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Kategorie sekcji
Życie [174]
Miłość [129]
Tęsknota [32]
Wiersze [43]
Anioły [14]
Wiosna [9]
Przyjaźń [46]
Kwiaty [9]
Dzień dobry [18]
Dobranoc [67]
Erotyk [10]
Las [1]
Lato [2]
Wyszukiwanie
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 1
    Gości: 1
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024