Poniedziałek, 2024-11-25, 12:11 PM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil
Główna » Pliki » Cytaty wiersze z zdjęciem » Miłość

Czym jest miłość
2014-05-16, 3:37 PM
 
 

Czym jest miłość

Płomieniem który posiadł drewnianą chatę - pijanym
pocałunkiem wgryzł się w głąb strzechy.
Piorunem - który kocha wysokie drzewa - wodą
uwięzioną płasko - wyzwalaną przez niesyty wolności wiatr.
Włosami sosny - gładzonymi jego ręką - włosami
rozśpiewanymi w szaloną wdzięczną pieśń.
Ciemną głową topielicy - która palce rozsnuła
w poprzek fali - a uśmiech dała nieżywemu słońcu.
Wyciągnięta na brzeg - płakała długo i nie wyschła
aż dotąd póki smutni ludzie nie zakopali jej w ziemi.
Płomieniem. 
                       —  Halina Poświatowska

  
Czar

W miękkich fałdach twej sukni zgubiony ustami
Piję złotej godziny czar... Niech nas omami...

Krótko trwa rozkosz... Szczęście, co żyło dzień, kona...
Od warg mych pokraśniały ci nagle ramiona...

Włosy cię jeszcze kryją... Jutro przemoc losów
Rozdzieli nas na zawsze... Wyjdź z lasu twych włosów...

Wśród dwojga kwiatów, piersi twych, śnieżnych swą bielą,
Pocałunki mym ustom ciepłe gniazdo ścielą... 

                           — Leopold Staff

  
Ja kocham ciebie!

Jak tchu dla piersi, tak mi ciebie brak!
W pochmurnym niebie
Przeciąga w siną dal wędrowny ptak.
Niech leci, niech spieszy!
Niech się serce me pocieszy,
Że choć on mknie ku tej stronie,
Gdzie wyciągam tęskne dłonie,
Rozpaczliwie beznadziejne dłonie...

Ja kocham ciebie!
Niech o tym powie ci przelotny wiew,
Co w sen kolebie
Samotne szczyty cichych, smutnych drzew.

Niech leci, niech wieści,
Że w tęsknocie i boleści
Nie mógł uśpić mojej duszy,
Co się męczy w pustce, w głuszy,
W rozpaczliwie beznadziejnej głuszy...

                                 — Leopold Staff

  
Ogród przedziwny

W przedziwnym mieszkam ogrodzie,
Gdzie żyją kwiaty i dzieci
I gdzie po słońca zachodzie
Uśmiech nam z oczu świeci.

Wodotrysk bije tu dziwny,
Co śpiewa, jak śmiech i łkanie;
Krzew nad nim rośnie oliwny
Cichy jak pojednanie.

Różom, co cały rok wiernie
Kwitną i słodycz ślą woni,
Obwiązujemy lnem ciernie,
By nie raniły nam dłoni.

Żywim rój ptaków, co budzi
Ze snu nas rannym powiewem,
Ucząc nas iść między ludzi
Z dobrą nowiną i śpiewem.

I mamy ule bartnicze,
Co każą w pszczół nam iść ślady
I zbierać jeno słodycze
Z kwiatów, co kryją i jady.

I pielęgnujem murawę,
Plewiąc z niej chwasty i osty,
By każdy, patrząc na trawę,
Duszą, jak trawa, był prosty.

                     — Leopold Staff

 

Po latach

Po długich latach pierwszy raz
Idę jesienną tą aleją.
Jak mija czas, jak mija czas.

Pożółkłe liście lip się chwieją
I drży na ścieżce modry cień.
Z dwu stron dwa rzędy pni czernieją.

Na ławkę, o stuletni pień
Wspartą, rzuciłem nagle okiem...
Tutaj siedzieliśmy w ów dzień...

Przeszedłem mimo szybkim krokiem.
                                   — Leopold Staff

 

Hymn o miłości

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,

a miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.

Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał,

byłbym niczym.

I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,

a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał,

nic mi nie pomoże.

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;

nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;

nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.

Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

Miłość nigdy nie ustaje,

[nie jest] jak proroctwa,

które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy

[już] nie stanie.

Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy.

Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to,

co jest tylko częściowe.

Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne.

Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz.

Teraz poznaję po części,

wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.

Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość

– te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość.

                                               – św. Paweł Apostoł

 

Sonet CXXXII

Jeśli to nie jest miłość – cóż ja czuję?

A jeśli miłość – co to jest takiego?

Jeśli rzecz dobra – skąd gorycz, co truje?

Gdy zła – skąd słodycz cierpienia każdego?

 

Jeśli z mej woli płonę – czemu płaczę ?

Jeśli wbrew woli – cóż pomoże lament ?

O śmierci żywa, radosna rozpaczy,

Jaką nade mną masz moc! Oto zamęt .

 

Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru,

W burzy znalazłem się podarłszy żagle,

Na pełnym morzu, samotny, bez steru.

 

W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi

Płynę nie wiedząc już sam, czego pragnę,

W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi.

                                          – Francesco Petrarca

Sonet XVIII

Mam cię porównać do letniego dnia?

Piękniejsza jesteś, stalsza niźli on.

Tenuta lata nazbyt krótko trwa

I w maju ścina czułe pąki szron.

To zbytni żar nam oko niebios śle,

To szara mgła zasnuje złoty krąg

I piękno już mniej piękne zdaje się

Przez ślepy traf, lub przyrodzenia ciąg.

A twoje lato nie straci swych kras

Ani mu groźna najsurowsza z zim,

Ni w mroku śmierci pogrąży cię czas,

Bom w nieśmiertelny ujął ciebie rym.

Pokąd tchu ludziom, pokąd w oku skry,

Potąd trwa wiersz ten, a w wierszu tym ty.

                                                   – William Shakespeare

Ma miłość jest jak róży krew  

Ma miłość jest jak róży krew,

Krew róży w czerwca świt.

Ma miłość jest jak rzewny śpiew,

Melodii cudnej rytm.

W piękności twojej strojna blask,

Jak w łunę jasnych zórz,

Ma miłość przetrwa świat i czas,

Gdy dna juz wyschną mórz.

Gdy wszystkich mórz dna wyschną w krąg,

Skał w słońcu zniknie ślad,

Wyciekną piaski z Czasu rąk,

Ma miłość przetrwa świat.

Więc czym rozłąka? – Zdrowa bądź!

Do ciebie wrócę ty,

Choć mil tysiące miałbym brnąć

Bez sił, bez tchu, bez snu.

                                                          – Rober Burns

Niepewność

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,

Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;

Jednakże gdy cię długo nie oglądam,

Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;

I tęskniąc sobie zadaję pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

 

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu

W myśli twojego odnowić obrazu?

Jednakże nieraz czuję mimo chęci,

Że on jest zawsze blisko mej pamięci.

I znowu sobie powtarzam pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

 

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,

Abym przed tobą szedł wylewać żale;

Idąc bez celu, nie pilnując drogi,

Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;

I wchodząc sobie zadaję pytanie;

Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

 

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,

Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;

Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,

Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.

I znowu sobie powtarzam pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

 

Kiedy położysz rękę na me dłonie,

Luba mię jakaś spokojność owionie,

Zda się, że lekkim snem zakończę życie;

Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,

Które mi głośno zadaje pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

 

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,

Wieszczy duch mymi ustami nie władał;

Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,

Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;

I zapisałem na końcu pytanie:

Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?

                                               – Adam Mickiewicz

Sonet

Jednego serca! Tak mało, tak mało,

Jednego serca trzeba mi na ziemi!

Co by przy moim miłością zadrżało,

A byłbym cichym pomiędzy cichemi.

 

Jednych ust trzeba! Skądbym wieczność całą

Pił napój szczęścia ustami mojemi,

I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało

Widząc się świętym pomiędzy świętemi.

 

Jednego serca i rąk białych dwoje!

Co by mi oczy zasłoniły moje,

Bym zasnął słodko marząc o aniele,

 

Który mnie niesie w objęciach do nieba…

Jednego serca! Tak mało mi trzeba,

A jednak widzę, że żądam za wiele!

                                                        – Adam Asnyk

Kocham Cię! Tęsknię!

Kocham Cię! Tęsknię! Wołam Cię do siebie!

Świat cały Twojem nazywam imieniem!

Tyś jest mą wiarą na wysokim niebie,

Tyś jest mi całej ludzkości wcieleniem…

 

Przez Ciebie kocham, nienawidzę… W Twojem

istnieniu źródło mojego istnienia;

Ty jesteś mojem sercem, krwi mojej zdrojem

i duszy mojej Tyś harfą z płomienia!

                                              – Kazimierz Przerwa Tetmajer

Poeta Pragnie Szaty Niebios

Gdybym miał niebios wyszywaną szate

Z nici złotego i srebrnego światła,

Ciemną i bladą, i błękitną szatę

Ze światła, mroku, półmroku, półświatła,

Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy,

Lecz biedny jestem: me skarby — w marzeniach,

Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy;

Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.

                                             – William Butler Yeates

 Miłość

Nie widziałam cię już od miesiąca.

I nic. Jestem może bledsza,

trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,

lecz widać można żyć bez powietrza!

                                   – Maria Pawlikowska Jasnorzewska
 

 Nie kocham cię tak, jakbyś była  

Nie kocham cię tak, jakbyś była różą soli, topazem

albo strzałą z goździków propagujących ogień:

kocham cię, jak się kocha jakieś rzeczy mroczne,

w tajemnicy, pomiędzy cieniem a duszą.

 

Kocham cię jak roślinę, która nic kwitnie, a niesie

w swoim wnętrzu ukryte światło owych kwiatów,

i dzięki twej miłości mroczny w mym ciele mieszka

zwany aromat, który wydźwignął się z ziemi.

 

Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,

kocham cię po prostu, bez zawiłości i bez pychy:

tak cię kocham, bo nie umiem kochać cię inaczej,

 

tylko w ten sposób, który nie rozróżnia jestem i jesteś,

tak blisko, że twoja ręka na mojej piersi jest moją,

tak blisko, że zamykają się twoje oczy w moim śnie.

...
                                                  – Pablo Neruda
 
 
 
Kategoria: Miłość | Dodał: fiolka | Tagi: najpiękniejsze wiersze o miłości
Wyświetleń: 730 | Pobrań: 0 | Komentarze: 1 | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
Imię *:
Email *:
Kod *:
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Kategorie sekcji
Życie [174]
Miłość [129]
Tęsknota [32]
Wiersze [43]
Anioły [14]
Wiosna [9]
Przyjaźń [46]
Kwiaty [9]
Dzień dobry [18]
Dobranoc [67]
Erotyk [10]
Las [1]
Lato [2]
Wyszukiwanie
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 1
    Gości: 1
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024