Nasze Zakochane oczy, jakiż blask ich wspaniały, tęskno wypatrując Miłości, wzajemnie się zaczarowały, teraz próżno je rozdzielić, ni powieka ni zmrużoną, bo na wieki połączyła, je ta Miłość wytęskniona...
Chcemy zawsze oglądać Swoje odbicie w oczach Kochanego przecież to coś tak bardzo naturalnego, Chcemy by to spojrzenie pochłonęło nas całkowicie bo tylko z ukochanym u boku sensu nabiera Życie. Cudownie jest przeglądać się w jego oczach to jest dla każdej kobiety chwila przeurocza. Dlaczego panowie o tym wciąż zapominają I czasami na pastwę losu nas zostawiają. Miłość potrzebuje ciepłego spojrzenia, aby piękniała i spełniała nasze Marzenia
Nie potrzebujemy wyrzeczeń, przyrzeczeń, poświęceń potrzebujemy szczerości, wierności, oddania Bo to się nazywa Prawdziwą Sztuką Kochania
Tęsknota to uczucie braku czegoś lub kogoś istotnego dla danej osoby. Często pojawia się odczuwanie niepokoju, smutku, zamyślenia. Im bardziej odczuwany jest brak kogoś/czegoś, tym bardziej wzmaga się cierpienie psychiczne. Powodami uczucia tęsknoty mogą być: brak wszelkiego kontaktu z bliskimi lub ograniczenie kontaktu z nimi, spowodowane obiektywną sytuacją losową, subiektywnym stanem psychicznym. Tęsknota odczuwana jest także w związku z pragnieniem posiadania partnera, potrzebą akceptacji i zrozumienia przez niego. Stan tęsknoty może być powodem popadnięcia w depresję.
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?