|
Niedziela, 2024-12-22, 4:22 AM Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS |
Smak chwil
|
|
Wpisów w sekcji: 21 Pokazano wpisów: 1-10 |
Strony: 1 2 3 » |
O mężczyznach
|
Carlos Ruíz Zafón
Cytaty
|
Kobieta |
Wyświetleń: 700 |
Pobrań: 0 |
Dodał: fiolka |
Data: 2017-12-07
|
|
No widzisz!
Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-siu . Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze . Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu . Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać . Po kilku chwilach mówi do swojego penisa
"No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję" .
|
|
|
|
|
|
Nieruszany
- Córuś, ty córuś, trza ci za mąż iść!
- Oj trza, mamuś, trza!
- Tylko pamiętaj córuś, że twój narzeczony mą być: oszczędny, głupi i nieruszany .
- Dobrze mamuś, będę pamiętać .
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta .
Zasiedzieli się długo, no i wichura ze śnieżycą na dworze się rozszalała .
Matka więc proponuje:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita się tutaj. Pościele wam w izbie dwa łóżka. Młodzi zgodzili się na to, więc tak też się stało.
Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś? Ten twój kawaler oszczędny jest?
- Oj mamuś, jaki on oszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy się w jednym .
- Oj oszczędny jest, córuś, oszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś, jaki on głupi!!! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po zadek wsuwa .
- Oj głupi, córuś, głupi. A nie ruszany jest?
- Oj mamuś, siusiaka to on mial w celafonie jeszcze!
|
|
|
|
|
|
Tajemny dziennik Mojego Męża...
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na Policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.
Wszędzie zabieram moją żonę, ale zawsze znajduje drogę powrotną.
Zapytałem żonę: "Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę?"
Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam".
Więc mówię: "Może do kuchni?"
Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.
Moja żona cały czas robi zakupy. Raz jak chorowała przez tydzień, to trzy sklepy zbankrutowały.
Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.
Moja żona uwielbia robić zakupy w Carrefourze. Przynoszę jej tam pocztę dwa razy w tygodniu.
Pojechaliśmy z żoną do hotelu, w którym spędziliśmy naszą noc poślubną. Tylko, że tym razem ja zostałem w łazience i płakałem .
Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Żona nazwała go Morzem Martwym.
Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dniu. Potem błoto odpadło...
Trzy tygodnie temu nauczyła się prowadzić, a w zeszłym tygodniu nauczyła się celować... .
Wracam do domu, a w dużym stoi samochód. Pytam, jak to zrobiła. A ona: "To proste, w kuchni skręciłam w lewo..."
Ostatnio podróżując po kraju, postanowiłem zrzucić 70 kilo tłuszczu . Zostawiłem żonę na CPN-ie.. .
Kumpel wyjaśnił mi ostatnio, dlaczego nie chce się żenić. Twierdzi, że obrączki wyglądają, jak małe kajdanki.
|
|
|
|
|
Pragnienia mężczyzny
Nagły huragan zatopił okret. Jeden z pasazerów obudził sie na plazy sam, bez jedzenia, picia i narzedzi. Dookoła wszelako bylo mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze byl to prawdziwy mezczyzna, przywykly do pieciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział co robic. Przez nastepnych kilka miesiecy jadl wiec banany i popijał mlekiem kokosowym, rozmyslajac nad urokami zycia jakie prowadzil do tej pory. Czesto chodził na plaze i godzinami wypatrywal w bezkresie oceanu jakiegos statku. Pewnego dnia zobaczyl zwykla lódz wioslowa, a niej najpiekniejsza kobiete jaka zdarzylo mu sie spotkac w calym jego zyciu.
- Facet: Skad sie tu wzielas?
- Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam sie tam gdy zatonał mój statek.
- Facet: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktos jeszcze przezył. Ilu was tam jest? Miałas szczescie ze zmylo cie z lodzi!
- Dziewczyna: Nie ma nikogo poza mna. I nie zmyło mnie z lodzi.
- Facet (stropiony): To skad masz lódz?
- Dziewczyna: Z materiałów, które sa na wyspie.
- Facet: To niemozliwe! Jak ci sie to udalo? Nie masz przeciez narzedzi!
- Dziewczyna: To bylo latwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala. Odkrylam, ze mozna wytapiac z niej zelazo, z zelaza robie narzedzia, których uzywam do robienia innych rzeczy. Ale dosc tego. Gdzie mieszkasz?
- Facet (zawstydzony): Ciagle na plazy.
- Dziewczyna: To płynmy do mnie.
Po kilku minutach wioslowania dziewczyna przycumowała lódke, facet zas rozejrzał sie wokół i malo nie wpadl do wody. Przed nim biegła kamienna droga prowadzaca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko. Gdy szli, dziewczyna, krepujac sie lekko, powiedziała:
"To moze nie jest wielkie, ale nazywam to domem".
Facet, ciezko oszolomiony, nic nie odpowiedział.
- Dziewczyna: Usiadz. Drinka? - powiedziała, podajac mu cos do picia.
- Facet: Mam dosyc mleka kokosowego.
- Dziewczyna: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na Pina Colada?
Facet bez wahania wzial drinka i lyknal. Na jego twarzy pojawil sie wyraz zadowolenia. Usiadl na kanapie, opowiedział dziewczynie swoja historie, wysluchala jej. Po jakims czasie dziewczyna poszla sie przebrac w cos wygodniejszego. Odchodzac zapytala, czy nie chciał by wziascprysznica i sie ogolic. Powiedziala tez, ze na górze, w lazience, jest brzytwa. Facet, nic nie mówiac i nie dajac po sobie poznac jak bardzo jest zaskoczony, poslusznie poszedl na góre, umyl sie i ogolil. Kiedy zszedl na dól zobaczyl dziewczyne ubrana w strategicznie rozmieszczone liscie i cudownie pachnaca.
- Dziewczyna: Czy, bedac tu tak dlugo - mówila, zblizajac sie do niego - Nie czules sie samotny? Jestem pewna, ze chcialbys teraz zrobic cos, na co czekales od bardzo dawna, od miesiecy. No wiesz...
Długa chwile patrzyła mu głęboko w oczy. Facet przez dłuzsza chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał:
- Nieprawdopodobne! Niesamowite! Na prawdę mogę tutaj sprawdzić swojego e-maila ?!
|
|
|
|
|
|
|
|
|