Historia o Duszyczce
Otóż pewna mała Duszyczka przyszła do Boga z pragnieniem zejścia na Ziemię i zrealizowania jakiegoś aspektu boskości w ludzkim ciele.
Jej wybór padł na wybaczanie. I wtedy pojawił się problem, ponieważ wszystko, co stworzył Bóg było piękne i doskonałe i nie było komu wybaczać. Wszystkie pozostałe dusze były równie wspaniałe i nie ustępowały w niczym Duszyczce.
Duszyczka zmartwiła się:
- Komu mam wybaczyć, jeśli wszyscy są dobrzy?
Wówczas z grona dusz wystąpiła Przyjazna Dusza i zaproponowała:
- Jeśli chcesz zejdę na Ziemię z Tobą i będziesz mi mogła wybaczyć.
- Ale co mam Ci wybaczyć? - zdziwiła się Duszyczka.
- Nie martw się, coś paskudnego wymyślę - odparła Przyjazna Dusza.
- Dlaczego Ty, tak pełna Światła chcesz się zniżyć do zrobienia czegoś złego? - nie rozumiała Duszyczka.
- Z miłości do Ciebie, Duszyczko. Kocham Ciebie i wiem, że chcesz poznać, czym jest wybaczanie. Nie ma na to innego sposobu. Gdy nie ma zimna, nie doświadczysz ciepła, gdy nie ma smutku, nie poznasz czym jest radość, gdy nie ma "zła", nie poznasz "dobra" ... Ktoś musi "zniżyć się", żebyś ty mogła doświadczyć, poznać siebie jako istotę wybaczającą. Zawsze sobie pomagamy i kiedyś Ty zrobiłaś coś dla mnie, chociaż być może tego nie pamiętasz - odpowiedziała Przyjazna Dusza -Ale mam jedną jedyną prośbę do Ciebie.
- Zrobię co zechcesz - zapewniła Duszyczka.
- W chwili, kiedy zadam Ci cios, kiedy dopuszczę się najgorszego, nie zapomnij Kim Jestem W Istocie - poprosiła Przyjazna Dusza.
- Nigdy nie zapomnę! - obiecała Duszyczka - Zawsze będziesz w moich oczach doskonała jak teraz!
|