Nauczycielka w klasie kichnęła i Jasiu krzyknął: - Na szczęście! - Dziękuję Jasiu, ale nie mówi się "na szczęście" tylko "na zdrowie". Na to Jasiu: - Na szczęście pani ryja nie rozerwało..
W szkole u Jasia było malowanie. Pani nauczycielka w ramach zajęć z plastyki chciała sprawdzić, czy dzieci mają zmysł plastyczny, więc pyta się dzieci, jak by pomalowały klasę. Dzieci opowiadają swoje wizje klasy po malowaniu. Doszło do Jasia , a ten mówi: - w Zasadzie to podoba mi się tak jak jest, tylko na środku ściany pierdolnąłbym szlaczek. Po tych słowach nauczycielka złapała się za głowę i mówi do Jasia : - Jasiu, jutro widzę cię tu z ojcem. Na drugi dzień Jasiu przychodzi do szkoły z ojcem. Nauczycielka zrelacjonowała mu więc treść wczorajszej lekcji : - ... i na końcu mówi, że na środku ściany pierdolnąłby szlaczek. Ojciec popatrzył na ścianę i mówi: - I ma chłopak rację, rzeczywiście bez szlaczka wygląda to trochę chujowo!!!
Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta: - Co to jest: długi, czerwony i często staje? Pani zaczerwieniona na buzi woła: - Jasiu, jak ty możesz takie świństwa... A Jaś na to radośnie: - To autobus, proszę Pani, ale podoba mi się Pani tok myślenia!
Wsiada kobieta do windy, za nią wpada facet w kominiarce. - Rób mi loda!!! - Ale proszę pana... - Kurwa, rób loda!!! Klęknęła, zrobiła gościowi loda. Facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż... - I co, kurwa, dało się?!
Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez przypadek gasi światło, a facet: - - O Kurwaaaaa, kurwa mać , ja pierdolę, aaaaa kurwa mać!!! - żona zapala światło, wchodzi do łazienki i się pyta: - Co się stało!? Co się stało? Mąż na to wystraszony z ulgą: - O kurwa, o ja pierdole! Myślałem, że mi oczy pękły...
- Poproszę szklankę krwi. - Nie ma. Następnego dnia znów przychodzi do baru. - Poproszę szklankę krwi. - Nie ma - odpowiada barman. Trzeciego dnia wampirek znów przychodzi do baru. - Poproszę szklankę wrzątku. Zdziwiony barman pyta: - Na co ci szklanka wrzątku? Wampirek wyjmuje zużytą podpaskę i mówi: - Zrobię sobie expresową.
Na dyskotece Rosjanin tańczył z dziewczyną Turka....
- Na dyskotece Rosjanin tańczył z dziewczyną Turka... Nie trwało długo, zanim stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a chcesz wpierdol?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam czeka na niego tłum Turków.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
Ukrainiec żenił się z Rosjanką.
Przed nocą poślubną ojciec radzi synowi:
- Złap mocno żonę i z całej siły pchnij na łóżko, niech wie, że Ukraina jest mocna
- Potem pokaż jej swojego kutasa, niech wie , że Ukraina jest wielka
Nagle wtrąca się dziadek i mówi:
- a potem zwal se konia, niech wie, że Ukraina jest niezależna...