W oczekiwaniu na wiosnę
Czekamy tak, widzimy w snach
Myślimy że..
Że kiedy nam zakwitną znów wiśnie
Gdy znów z gałęzi biały pył
Upadnie nam do stóp i my
W błękitnych strugach światła dnia
Będziemy znów w tej ciszy szli
Też światła pełni...
Czekamy tak, widzimy w snach
Wierzymy że...
Że też i nam przyjść musi ta pora
I mur, co niewzruszony trwa
Pewnego dnia, pewnego dnia
Odsłoni nam swe jasne drzwi
Przejdziemy wszyscy, ja i ty
Wszystko się spełni
Co tylko kto śnił.
I popatrz, jest ... i jest ten czas
Gałęzie, spójrz, tumani wiatr
I kwitną nam wiśnie
Który już raz? Który to raz
A my czekamy, czemu tak
Przecież to już, to na ten znak
Ach. tyle szczęść nam miało spaść!
Tyle się spełnić...
I czemu znów ... i czemu tak
Patrzymy znów, milczący, w sad
Tak biały, że srebrny
I ja to wiem i ty to znasz
Na klęskę raz się przyśnił nam
Jaśniejszy dzień, piękniejszy sad
I dotąd, dotąd musi trwać
Aż wszystko się ściemni...
I wokół... I wokół i w nas.
Jeśli to ze mną wiesz
Jeśli to ze mną znasz
Ze mną bądź, przy mnie stań
Ze mną trwaj, ze mną patrz
A wiosną niech szaleje w sadach wiatr!
Jeśli to ze mną wiesz
Jeśli to ze mną znasz
Ze mną bądź, przy mnie stań
Ze mną trwaj, ze mną patrz
To piękne przecież tak
Gdy wiosną znów się sypie
Znów… z gałęzi wiśni kwiat.
Leszek Długosz
|