Przytul mnie na dobranoc...
Przytul się do mnie
Jesteśmy tacy
delikatni
Aż strach
Oczy z niebem i łąką
Chroni powieka z
bibułki
Nóż wchodzi w brzuch
Łatwiej niż w chleb
A krew
Przy nieostrożnym
ruchu kierownicy
Wyfruwa jak
spłoszony ptak
Nasza płeć
Meduza wyrzucona na
brzeg
Tylko przez chwilę
wilgotna
Wszystko w nas
Jest bardziej
kwestią czasu
Niż w przypadku
cegieł
A nawet kruchego
szkła
Kamień posiada nad
nami
Druzgocącą przewagę
Więc przytul się do
mnie
Tylko czułość idzie
do nieba
Tomasz Jastrun
Kiedy piękna noc
zapada, Księżyc bajki opowiada. Wszystkie gwiazdki go słuchają i na piękny sen
czekają. Więc bez żadnych zbędnych słów, życzę Tobie miłych snów
Marzeń nigdy za
wiele .. Gdyż życiu dają sens .. W tygodniu czy w niedzielę .. Możesz ich wiele
mieć .. Gdy połączone jeszcze .. Z iskierką też nadziei .. Spełnić się mogą
wszystkie .. I szare dni odmienić .. Marzenia się spełniają .. Trzeba też
wierzyć w to .. Gdy ludzie się kochają .. Przemija wszelkie zło .. I choćby
świat się walił .. A słońce zgasło też .. Nie rzucaj w kąt marzeń .. To Życia
Twego Sens ...
Znajomych ma się
wiele, przyjaciół dużo mniej, kto kim jest okaże się gdy przyjdzie złe
Ludzie gubią się,
gubią sens, biegną za czymś co marnością jest, chcą mieć, zamiast być, gdzie
jest sens? Szybki seks, sztuczni ludzie, wargi, cycki, botoks - kult ciała,
zaniedbanie duszy, tylko po co?
„W ramionach bezgwiezdnej nocy
gdy świat pogrążony jest w ciszy
zmróż tylko zmęczone oczy
i czekaj aż kroki usłyszysz
bo ja niczym nocna zjawa
ukryta pod płaszczem mroku
skąd nie wiadomo i kiedy
pojawię się przy twym boku
i na powieki ciężkie
pod pocałunków brzemieniem
sen spłynie spokojny
w koncert rozkoszy go zmienię
tuląc twą głowę do piersi
wyszepczę ciche wyznanie
ach jakaż to będzie muzyka
i cóż to będzie za granie
najpierw muzyczne preludium
najdelikatniej pokryje
złożone jak róża usta
ramiona
piersi i szyję
a kiedy kolejna fala
całe twe ciało zaleje
nie będziesz wiedział czy sen to
czy to na jawie się dzieje
i cała miłosna gama
będzie rozbrzmiewać nad nami
symfonia czule zagrana
na strunach zmysłów palcami
zamilkną zdyszane głosy
w koncercie na cztery ręce
dopiero gdy powiesz że dosyć
że nie chcesz już słuchać więcej
ostatnim dotykiem dłoni
uciszę struny rozdrgane,
ust pieczęć złożę na skroni
i zniknę nim wzejdzie ranek
a kiedy otworzysz oczy
i zniknie nocne marzenie
uśmiechniesz się słysząc w uszach
odległej muzyki brzmienie.”
[net]