Przysłowia polskie staro polskie 3
Gniew żal za sobą
prowadzi.
Kto więcej niż może
obiecuje, zamki na lodzie buduje.
Piękność bez cnoty
to ciało bez duszy.
Jakie ziarnko taki
snopek.
przysłowie
Co na drodze to
nieprzyjaciel.
Zapomina ten adresu,
kto nie ma interesu.
Koniec dzieło
chwali.
Każda rzecz ma dwie
strony.
Kto ma dostatki ten
ma wydatki.
Najtrudniejszy
kompromis z samym sobą.
Co oko widzi to
głowa dorozumie.
Krzywda od
dobrodzieja nie ciężka.
Starego wróbla na
plewy nie złapiesz.
Do szczęścia nie
trzeba piękności.
Kto nie sieje - nie
zbiera.
Nikt nie wie, co
komu dolega.
Muzyka nie pomoże,
ale pocieszy.
Wiele wiedz, mało
mów.
Stara prawda jest
jak stare wino.
Pierwej rozważ,
potem odważ.
Kapelusz ani rusz
rozumu nie doda.
Im trudniejsze
dzieło tym większa sława.
I mocnego
przytrzymają.
Najpierw pomyśl
potem rób.
Kiedy owce strzygą
na baranie skóra drży.
Lekarstwo nie zawsze
ratuje.
Pobożna minka -
łajdackie sumienie.
Oszustwo raz się
tylko udaje.
Strach ma wielkie
oczy.
Lepsza słomiana
zgoda, niż złoty proces.
Kto ma wioski ma
troski.
Jaka rodzina taka
dziewczyna.
Kto pisze fraszki
trzeba mu flaszki.
Co się rusz to
pieniędzmi prósz.
U skąpego zawsze po
obiedzie.
Kto pokocha to
poszlocha.
Pan Jezus da
zdrowie, to i grzechy będą.
Kto co miłuje to i
we śnie czuje.
Lepsza dziura niż
plama.
Doli swej koniem nie
objedziesz.
Nie wszystko czyń,
co możesz.
Świat z pozorów
sądzi.
Kto nie jest z nami
jest przeciw nam.
Grzech jest sam
sobie karą.
Każdemu swoja bieda
w głowie.
Każdy skrzeczy o swe
rzeczy.
Nie widzi brat
brata, kiedy na nim zła szata.
Prawda zawsze na
dnie.
Ogon długi trzeba
sługi.
Przy dworze wielu
pochlebców.
Nie goń tego, co
samo ucieka.
Ciało jest maską
duszy.
Nie rusza się
trzcina bez wiatru.
Na upór nie ma
lekarstwa.
Przy dwóch podje i
trzeci.
Jednym krokiem mili
nie ujdziesz.
Bogatego pokuta
ubogiego biesiada.
Dobre małżeństwo to
raj na ziemi.
Łakomy i sobie
żałuje.
Kto znalazł
przyjaciela skarb znalazł.
Kto dużo gada mało
robi.
Co głowa to rozum.
Dobrego zawsze
niewiele.
Wtedy dobry, kiedy
dajesz.
Nie wiele warta
cnota, co chce w zamian złota.
Kto nie rad robi
temu zawsze niedziela.
Bez wiosła na czółno
nie siadaj.
Niejedna rózga
rośnie w lesie.
Każdy czyni jak mu
się podoba.
Kto pyta prawdy
szuka.
Stara koza i na
wilka ma sposób.
Sroka słowika
zagłuszy.
Pochyłego drzewa
wiatr nie łamie.
Nie ma bitwy bez
zaczepki.
Niewiele gadaj,
niewiele głupstwa powiesz.
Hultaja i diabeł nie
poprawi.
Kto ma pieniądze ma
i rozum.
Bieda nie po lesie,
lecz po ludziach chodzi.
Zła siekiera nigdy
nie zginie.
Broda nie czyni
mądrego.
Goły nagiego nie
okryje.
Mały ja palec, a zły
jak padalec.
Pan z pana daje, a
Pan nowy łaja.
Nie każdy, co ściska
prawdziwie lubi.
Posłuszna dziatki to
skarb matki.
Łatwowierność rodzi
oszustów.
Białogłowie pstro w
głowie.
Kto wysoko lata ten
nisko upada.
Nikt nie zgadnie jak
mu los padnie.
Na babski upór nie
ma lekarstwa.
Gdzie pełno w
oborze, tam pełno w komorze.
Jakie futro taki i
mol.
Jaki mistrz taka
nauka.
Obietnica za dług
stoi.
Z błota nie zrobisz
złota.
W młodości próżniak,
na starość żebrak.
Rzeka w górę nie
popłynie.
Wino i kara to znana
para.
Głupia ta owca,
która wilkowi wierzy.
Nie każda poprawa na
lepsze.
Cudza rana nie boli.
Bogaty rzadko
sprawiedliwy.
Co radzisz drugiemu
życz sobie samemu.
Do ludzi po rozum,
do matki po serce.
Robota nikomu nie
sromota.
Kto wiele obejmuje
mało ściska.
Kijem wiadra nie
naprawisz.
Cnotliwego bankiet
nie zepsuje.
Cnota pilnowana
diabła warta.
Chwała - pobudka
dobrego.
Dla sokoła las
niestraszny.
Staremu wszędzie
zimno.
Złego i sznurek nie
utrzyma.
Grzecznością nawet
garnka nie ulepisz.
Co rok to prorok.
Jak dziura taka
łata.
Słowo szkody nie
nagrodzi.
Nie straci rozumu,
kto go nie ma.
Kłamstwo przeminie,
prawda nie zginie.
Dowcip bawi, drwina
dławi.
Nogami długu nie
wybiegasz.
Gniew zły poradnik.
Deszcz tam z ziemi
do nieba pada.
Nie ma nadziei bez
trwogi.
Dobre słowo nikogo
nie urazi.
Wodę tylko gęsi
lubią.
Dobrze mieć wiele
drzwi w domu.
Gdzie zła żona tam
piekło w domu.
Szpetna twarz
zwierciadła nie lubi.
Kto śpiewa troski
rozwiewa.
Cudzymi skrzydłami
nie lataj.
Rozkosz bólu
nabawia.
Gospodarz -
niewolnik domu.
|