Trzeba wiedzieć
kiedy skończyć . Papierosa , dogryzanie ludziom , upijanie sie i miłość .
Zwłaszcza miłość .
Nie będę ci zdawać
relacji z czułych głupot, które się opowiada przez całe noce,
ani tego, w jaki sposób przekładał kosmyk
moich włosów za ucho,
ani słodyczy jego policzka przy moim, ani jego
spojrzenia zatopionego w moim…
Widzisz, szybko
popadam w banały.
Warto wierzyć, że
to,
co najpiękniejsze
dopiero przed nami.
Ciekawe ile jeszcze
odmian samotności zostało do odkrycia.
Trzeba umieć czekać.
Wszystko w swoim
czasie, nie?
Jednego jestem
pewna, bez niego umrę za minutę, za dwie, za trzy, za cztery,
dziennie umieram 1440 razy.
Są rzeczy, z których
nikt z nas nie jest dumny, i dlatego o nich nie opowiada.
Wszystko mnie boli,
gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdzie byś nie strzelił, trafiasz we
mnie.
Ostatnio żyję w ciągłym biegu, godząc
szkolne obowiązki między czasem dla siebie i spotkaniami z przyjaciółmi.
Chociaż nie zawsze, znajduję na wszystko czas.
Jesienne wieczory ze słuchawkami w uszach motywują a raczej zmuszają do pewnych przemyśleń. Też tak macie?
Obiektywne podsumowanie dnia i
nastawienie się przed nadchodzącym.. Stawianie sobie wyżej poprzeczki
jak i obiecywanie, że w danej sytucji zachowami się odważniej, inaczej.
Często nie zauważamy, nie doceniamy
ludzi, dla których jesteśmy bardzo ważni, tym samym zadając im ogromną
ranę prosto w serce. Jeszcze goryszym zachowaniem jest świadomość, że
komuś na nas zależy, chociaż nie chcemy się w nic angażować, robimy im
jakąkolwiek nadzieję, choć sami nie przywiązujemy do tego uwagi. To
zbrodnia, umyślne krzywdzenie drugiej osoby.
Ale kara nigdy nas nie ominie.
Poznajemy osobę, bardzo nam na niej
zależy, czujemy "to, coś", czego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy,
owe motyliki w brzuchu urządzają sobie isnte YOU CAN DANCE. Nie mamy nad
tym kontroli ani wpływu. Okazuje się, że niekoniecznie osoba ta
odwzajemnia uczucie, a Ty nie potrafisz wykonać żadnych odważniejszych
kroków. Masz do siebie żal, że wszystko potrafisz spieprzyć. Może to
jest właśnie karą, żebyśmy poczuli się podobie jak ludzie, których
odrzuciliśmy? Może czas zacząć myśleć o tym trochę inaczej? Nie wiem,
każdy ma swój złoty środek. Mam cichą nadzieję, że wszyscy znajdziemy
rozwiązanie wszystkich problemów, które swoje apogeum osiągają właśnie
jesienią, przy strugach deszczu i gorącej herbacie.
Maybe.
Wypoczywajcie i
korzystajcie z wakacji tak wyczerpująco, jak tylko się da! Buziaki - Maaybee.
Róbmy coś
spontanicznego, bez przemyśleń, by mieć wspomnienia, których nigdy nie
zapomnimy.
I stoją tak
zapatrzeni w siebie jak w obrazek, ta delikatna kobieta i doświadczony facet.
Życie z drugim
człowiekiem polega na tym, że zaczyna się lubić jego dziwactwa.
Moglibyśmy teraz się
do siebie uśmiechać.
Najcięższą rzeczą
jest oglądanie kogoś kogo kochasz,
kochającego kogo
innego.
Kiedyś może staniesz
nad moim grobem i usłyszysz ciche 'kocham' niesione gdzieś na wietrze
wspomnień.
Głowa do góry, a
optymizm wejdzie w nawyk.
Carpe diem!
Nie chcę już nikogo
tracić,
bo za bardzo to
boli.
Najgorzej jest iść
samemu tą samą trasą, którą kiedyś przemierzaliśmy z ważną nam osobą.
Twój oddech oplątał
się wokól mojego przesiąkniętego chłodem ciała.
Przeciwności losu
bywają okrutne, bez skrupułów nas zniszczą.
Gdzieś w centrum
miasta, które tkwi w każdym z nas, leży cmentarz naszych starych miłości.
szczęściarze, zadowoleni ze swego życia i z tego, z kim je dzielą, przeważnie o
nim nie pamiętają. nagrobki są wyblakłe lub powywracane, trawa
nieskoszona,wszędzie plenią się jeżyny i dzikie kwiaty. u innych miejsce to
wygląda schludnie i dostojnie jak cmentarz wojskowy. kwiaty podlano i ułożono,
wysypane tłuczniem ścieżki są starannie zagrabione. wszystko tutaj świadczy o
częstych odwiedzinach. cmentarz większości z nas przypomina szachownicę.
niektóre pola są zaniedbane albo wręcz leżą odłogiem. {...} inne groby
pozostają jednak ważne, choćbyśmy niechętnie się do tego przyznawali.
odwiedzamy je często, niekiedy - prawdę mówiąc - zbyt często. nigdy nie
wiadomo, jak będziemy się czuli po wyjściu z cmentarza: czasem będzie nam lżej,
czasem ciężej na duszy. nie sposób przewidzieć, w jakim nastroju będziemy
wracać do domu teraźniejszości.
I jeżeli całujemy
się, aż do bólu - jest to słodycz, a jeżeli dusimy się w krótkim, gwałtownym,
wspólnie schwyconym oddechu - ta sekundowa śmierć jest piękna.
Momenty, gdy jest
zbyt cicho -
późno w nocy lub
wcześnie rano,
gdy zdaję sobie
sprawę,
że otacza mnie
pustka
i nic więcej.
Nawet nie zauważyła,
że się wycofywał. W milczeniu. Powoli. Gasła Jego obecność. Jak świeca, która
się wypala.
Żyjesz we mnie, w
moim wnętrzu. W tym zagubionym sercu.
Pewne kwestie
próbujesz przemilczeć, nawet jeśli coś w środku rozpieprza wszystkie myśli.
Ale czasu nie da się
cofnąć. I faktów nie da się wymazać. I tych kilku wersów nie da się zapomnieć.
Nieodwzajemnienie, bo jak to nazwać inaczej. Dobrze nazwane. Po prostu. I tyle.
Nieodwzajemnienie. Nie trzeba nic więcej. Żadnych słów. To mówi samo za siebie.
Twoje milczenie
bolało najbardziej.
Naiwnie próbujemy
zatrzymać czas, który nigdy nie staje w miejscu.
Co zrobisz? Znów
skłamiesz?
Powiedziałeś:
,,przyjdę do ciebie nocą gdy będziesz spała skulona jak ciepły mruczący
kot".
Wyłączam
telefon, pogadaj sobie z pocztą.
Żyję już trochę na
tym świecie i zauważyłam, że jak ktoś ma w sobie dar by błyszczeć, to będzie
błyszczeć nawet przez sześć warstw brudu, a ci, co błysku nie mają, błyszczeć
nie będą, choćby ich nie wiem jak polerować.
Są chwile, kiedy nie
wiemy jak ułożyć myśli, żeby nie bolało.