Jeśli wierzysz we
mnie, we wszystko to co dobre, co jeszcze we mnie pozostało, będziesz przy
mnie. Masz świadomość ze jestem kimś, kto nie zauważy niczego dobrego w Twym
życiu...
Masz racje, jestem
doszczętnie zniszczony nienawiścią by zauważyć tak zwykłe rzeczy jak łzy.
Podpowiedz mi co
dalej mam zrobić... Proszę. pomóż.
Bądź mą ukochaną
liczbą....
Czy poddasz się
porażce czy podejmiesz walkę....co zrobisz gdy odniesiesz zwycięstwo i
zniszczysz wszystko co znaczyło dla Mnie więcej niż mogło...
Swoim odejściem nie
zdziałasz nic więcej.... zostawisz ranę i puste miejsce... odrzucasz to co
pragnę Ci dać... kolejny dzień stracony, kolejna wylana łza... dlaczego nie
widzisz ze tak ławo jest powiedzieć ... jedno uczucie kończące wszystko,
wszystko co kiedyś może być wielkim... obróciłaś w swoją stronę....
Każde spojrzenie
prowadzi do następnego.... Twój uśmiech wyzwala we mnie to samo...
Pozwól mi na to... a
jeśli nie ufasz powiedz że straconym dniem jest dla Ciebie zmienianie
przyszłości...
<>Nie rozumiesz gdy
piszesz na mym obliczu twoje życie.... że jeszcze nie jest stracone<>
Obejrzyj się za
Siebie i powiedz ze to nie miało żadnego sensu... odejdę i nie zostawię po
sobie nic..... odpowiesz mi wtedy co zobaczysz..... pożegnam się, krótka chwila
rozstania wbije w Twoje szybko bijące serce ogromny ból...
Obdarzyłem Cię
uczuciem a Ty czekasz.... nie mogę wszystkiego za Ciebie robić.... musisz
zrozumieć pewne myśli sama.... jesteś osobą, na której mi zależy.... lecz od
pewnego czasu dajesz mi do zrozumienia ze to nie ma sensu..... ze pożegnanie z
tym światem również nie ma sensu....
W Twoich oczach
widziałem strach przed następnym krokiem lecz TY szłaś naprzód.... co
spowodowało tą reakcje ze podążyłaś za mną...
Powiedz co jest tym
powodem??
Każdym pytaniem bez
odpowiedzi zadajesz mi ból, znając jej koniec wiesz co musze zrobić.... lecz
mimo to dalej podążasz tą ścieżką.... która może okazać się krótsza niż
myślałaś.....
To przeznaczenie
kieruje ludźmi a nie sam człowiek....
Podążaj za
światłami.....
Ostatnie słowa będą
pierwszymi...,
Wierząc w ciąg
zdarzeń, ciągle ufając nadziei...Byłaś dla mnie skarbem, ufam ci ale daj szanse
by pokonać ten czas...
Każdym dniem,
zachodzące słońce mówi, ze warto jest mieć Cię tak blisko przy sobie...
Trwać w życiu tak
mocno aż stanie się obsesją, której nie można obejść...
Świętą księgo
napisane strony, nie widziały kłamstwa płaczu i żalu...
Widziałaś to czego
ja doznałem... udowodniłem sobie każdą kropla – widzę świat takim jakim
chciałbym aby był...
Nic nie stoi na
przeszkodzie aby to zmienić...
Czy TY widzisz
siebie w mych marzeniach? Czy potrafisz dostrzec marzenie władające Tobą?
Pochmurnym dniem
pozostawić... marzenie niespełnione.... zostaw by nie uczynić nikomu zguby by
wierząc ze nadejdzie jutro świt... zakończ cos czego nie rozumiesz, pozbądź się
złudzeń.... czasami rozmowa jest tylko bezsensownym wyjściem z sytuacji... posłuchaj
słów, posłucha tego co mówisz, posłuchaj własnych myśli..... bądź zawsze przy
mnie ufaj mi lub odejdź.... chciałem Ci powiedzieć to już przez jakiś czas lecz
nigdy nie mogłem..... tak naprawdę to sam okłamuje siebie.... nic nie jest
ważniejsze od Niej....
Wierzysz we własne
sny???... powiedz sobie że to nie ma sensu i biegnij dalej ,, nie przejmuj się
co masz za sobą.... oni przetrwają..
To co jest dobre to
wszystko na czym tak bardzo Ci zależy....
Podążając za Twoim
Cieniem.. widzę Twój strach skąpany w ogniu twej miłości... te gorejące uczucie
rozpływa się w moich ramionach każdego dnia kiedy tylko Cię widzę... Kiedy mam
Cię w ramionach jakby świat na chwilkę zatrzymał się w miejscu... wszystko zawirowało
i brzmi całkiem nieźle gdy skapani w morzu łez.. widzimy znowu siebie przez
całą wieczność ... gdy tylko starczy nam sił i odwagi na to by przekroczyć tą
ścieżkę.....
Cała myśl powstaje w
ciągu sekundy, dlaczego nie możemy wierzyć ze jest cos jeszcze wartościowego na
tym świecie by poświecić temu odrobine więcej czasu... niż dotychczas mamy dla
siebie.....?
Pozostać w Cieniu
Twych marzeń...
Byłem z Tobą...
żyłem Twymi marzeniami... odrzuciłaś me uczucie i pozbawiłaś życia...
Nie odrzucaj tego co
było tak łatwo, nie pozwól na to by przez zwykłą rzecz rozpadło się to wszystko
co do tej pory zbudowałaś....
Nic co zbudowane na
stałe poświecenie nie zniszczy Twój zapał do bycia sobą....by zrozumieć słowo
zbudziłaś się powtórnie by przybyć na ten czas.... zostałaś przy mnie..
zostałaś.. nie prosiłem oto... budujesz cos co przerośnie Twoje myśli....
zrozumiesz gdy będzie stało przed Twymi oczyma....
Nie zmieni nikt kto
tego nie poznał... Czterdzieści i cztery... będzie Twym ,... każdą Twą myślą i
zdziwieniem.... byś zauważyła kto cię znienawidzi... nie pozwól na to i nie
odpłacaj tym samym... Bierz to co uważasz za stosowne, zaufaj nadziei... zaufaj
sobie....
Nie wierzysz lub nie
chcesz wiedzieć co myślę ... wiem jedynie co pląta się w Twojej głowie...
co mąci równowagę,
gdy nie ma już nic do stracenia....
pozwoliłaś mi być
przy Tobie zawsze gdy tego potrzebujesz, pozwoliłaś ... - Dziękuje..
Te słowa dotrą i
zatrą się w Twojej pamięci... zobaczysz po jakimś czasie że znaczyły dla Ciebie
więcej niż myślałaś, ...
Ktoś kiedyś
powiedział: "Posiadam tyle, a wszystko pochłania uczucie dla niej.
Posiadam tyle, a bez niej wszystko mi jest niczym...."
Czy potrafisz mi
powiedzieć kim był ten człowiek, czy potrafisz mi powiedzieć na podst. tych
kilku słów kim Ty jesteś???
Nie kieruje ich w
celu obrazy lecz stanowczego zrozumienia, może Cię to zdziwi lecz nigdy od
chwili mego powrotu do zżycia nie byłem aż tak szczęśliwy... że jest osoba o
którą moje serce jest gotowe walczyć, by dostać jedynie Twoje zaufanie i
odwzajemnioną wiarę na kolejny dzień....
Codzienne myśli
wzbudzają niepokój... codzienne rozważania nad symbolami sprawiają że jesteś mi
bliższa....
Wiem gdzie leży
dawno zapomniana ziemia... nie przekroczę jej sam....
Coś zostawiłem za
sobą... cos ważnego....nigdy nie wiedziałem że będzie dla mnie aż tak
uciążliwe...
Odkryłaś przede
mną.... wiedzę i przekleństwo którego nigdy nie chciałem poznać... nie chcę
tego robić... lecz nie mam innego wyboru.... cos Stwarza tą iluzje... ja mam
tylko za zadanie ją zapamiętacie i tworzyć dalej swój historię ... zapomniana
dla ludzi i bliskich..... straciłem wszystko co było mi drogie... stracę
również Ciebie jeśli nie będę postępował według wyznaczonych sobie zasad....
nie pozwolę abyśmy zbłądzili i zniszczyli cos co mogłoby być dla nas
wartościowe... cos w co oboje wierzymy....
Musisz być...
wierzyć i pamiętać że przybędzie juto następny dzień pełen obaw i zła...
Musisz postawić mu
czoło i wytrwać dla nas....
Wierzę w
Ciebie....uwierz w te słowa,, które zapamiętałaś z symboli...
Memento mori....
Każda chwila
bezczynności.. popada w niepamięć... każda Twa łza rani me serce...
Widzę ogromny strach
w Twych oczach... to niesamowite uczucie...
wierzę że w końcu
zobaczę ląd mych marzeń... zobaczę Cię pełną w mych
ramionach...
Chce widzieć Twój
uśmiech... chce mieć Cię całą i kochać to wszystko co Ty kochasz...
Uwielbiam gdy się
śmiejesz... nienawidzę mej bezczynności. Dlatego
staram się aby
zniknęła... pozostała w niepamięci ta .. tęsknota do
przeszłości...
obiecaj ze pozostaniesz... że spełnimy razem .. nasze
sny... że będziesz
tą jedyna... która spełni... która wierzy że
nadejdzie lepszy
dzień.. pisząc co tylko myśli powiedzą... czuje
ogromny ból i
mękę... którą każdego dnia przeżywam na nowo.. staram
się by to było
ciemniejsze... zmieniam swój.. nastrój.. wypalam się..
nie spoglądając na
sprawy z góry widzę cos o wiele więcej... co
niczym nie
przysłoniętego...
Każdego ranka...
myślę tylko.. kiedy ujrzę znowu Twą śliczną twarz...
|