Zajączek spotyka
wilka i mówi:
- Cześć wilku..
- Spier*.*
Historia powtórzyła
się kilka razy, ale zajączek umówił się z wilkiem, że jak będzie szedł z
dziewczyną to wilk mu odpowie..
Idzie zajączek z
dziewczyną i spotkali wilka, wilk mówi:
- Cześć zajączku..
- Spier*.*
Idzie niedźwiedź
przez łączkę i widzi zajączka.
- Te, zając, skocz
po papierosy!
- Odp*.* ty h*.*
taki owaki ! Ty *.* *.* *.* !
Niedźwiedź
przestraszył się i poleciał szybko do domu.
- Stara! Włącz
radio, chyba znowu rewolucja!
Zwierzęta dostały
powołanie do wojska. Pierwszy na komisję poszedł niedźwiedź.
- I co? I co?! -
pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do
kampanii budowlanej.
- Oj, to nie jest
źle, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi
karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat,
powiedzialem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedzialem - cegła - i mnie
przydzielili.
Wszedł zając na
komisję.
- Co to jest? -
pytają, pokazując karabin.
- Nie wiem!
- A co to jest? -
pytają pokazując granat.
- Nie wiem!
W tym momencie
pytający schylił się pod stół po cegłę i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
- Cegła!
- Do kontrwywiadu!
Wpada zajączek do
lisiej nory i pyta:
- Jest ojciec?
- nie ma..
- Jest matka?
- nie ma..
- A chcecie w te
rude ryje?!
Przed sklepem w
lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp...
Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie
jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty
zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec
kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na
koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem
niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały zając otrzepuje się z kurzu i
mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!"
Do kibla w barze
wchodzi zając, po kilku minutach wylatuje z trzaskiem przez okno. Podbiegają do
niego kumple:
"Ty, co się
stało"
"Eeee, nic
takiego..."
"No
powiedz!"
"No, wchodzę
sobie do kibla, siadam, obok mnie siedzi niedźwiedź. Jak niedźwiedź się
załatwił to mnie wziął, podetarł się mną i wyrzucił mnie przez okno."
Następnego dnia
sytuacja powtarza się. Zając wylatuje przez okno, ale tym razem niedźwiedź
siedział przy barze i sączył piwo. Kumple Zająca są ciekawi co się wydarzyło.
"Włażę do
kibla, siadam żeby się załatwić. Niedźwiedzia nie ma, ale za to obok mnie
siedzi jeż. No i jak się załatwiłem to wziąłem jeża i się nim podtarłem."
Na gałęzi wiszą
sobie 3 nietoperze i rozmawiają ze sobą.
W pewnej chwili
jeden z nich zaniemówił i jak sprężyna stanął głową do góry.
Ci dwaj pozostali
popatrzyli na siebie i jeden z nich:
"Kurcze, znowu
zemdlał".
Leci sobie
nietoperz, leci, leci, leci i nagle sruuu..... przypierdzielił w drzewo. Osunął
się na dół po konarach, otrzepał swoje skrzydełka i wyciągając z uszu słuchawki
mówi:
"Kurde,
wypie*.*lam tego Walkman'a".
Zajączek mieszka w
pobliżu misia w lesie, ale odgradza ich rzeka. W pewnym momencie miś krzyczy:
- Zajączku chodź
szybko! Biegiem. Coś się stało. Zajaczku!!!
Zajączek
przestraszony biegnie kilometr do mostu i z powrotem kilometr, zmachany
przybiega do misia i się pyta:
- Co się stało?
Miś: - Umiesz tak?
Bzbzbzbzbz
Zajączek wnerwiony
wraca i na drugi dzień krzyczy:
- Misiu szybko.
Ratunku !!! Na POMOC!!!
Miś przestraszony
biegnie 2 kilometry do zajączka i się pyta:
- Co się stało?
Zajączek: - Już
umiem: BZBZBZBZBZ.
Idą dwa zajączki
przez sawannę i widzą pasącą się żyrafę.
- Wiesz - mówi jeden
- chętnie bym ją pociupciał.....
- Dobrze - mówi
drugi - bierz się do roboty. Ja poczekam.
Zajączek dobrał się
do żyrafy, ale że to trwało dość długo, drugi nudzi się i zaczyna rzucać w
głowę żyrafy kamieniami.
Żyrafa wzdycha:
- Taki mały, a
ciupcia, że aż w głowie huczy...
W przydrożnym rowie
siedzi jeż i je śniadanie. Przykicał zajączek.
- Co jesz?
- Co zając?
Wpada zajączek do
sklepu i mówi:
- Poproszę pół kilo
szynki.
Sprzedawca zważył,
zapakował i dał zajączkowi.
Zajączek na to
wyjmuje pistolet i strzela "pif,paf"
Sprzedawca poda
zabity a zajączek na to " TO ZA PROSIACZKA !!!!!"
Idzie zajączek do
lisicy pożyczyć patelnię i gada sobie pod nosem:
- lisica pożyczy mi
patelnię,
- zrobię sobie
jajecznicę,
- lisica jest fajna,
pożyczy mi ...
- zaraz zaraz.
- lisica jest
chytra.
- a to lisica
- pewnie nie pożyczy
mi tej patelni.br> - tak! ta wstrętna lisica na pewno nie pożyczy mi
patelni.
- nie mam mowy. to
straszne skompiradło, nie mam na co liczyć!
puka do lisicy, ona
otwiera a zajączek prosto z mostu.
- a wypchaj się tą
swoją patelnią!
Śpi sobie zapity do
nieprzytomności zajączek w lesie na polance, a tu nagle zza drzewa wychodzi
wilk.
Wilk myśli sobie:
Klawo, wreszcie jakieś żarcie.
Nagle zza innego
drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do tego pierwszego:
- Spadaj, byłem
pierwszy
Od słowa do słowa
zaczynają się kłócić a w końcu walczyć. Tak się złożyło, że obydwa wilki
pozabijały się wzajemnie. Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy a tu dookoła
pobojowisko, powyrywane drzewa i w ogóle burdel, a na dodatek na polanie leżą
dwa martwe wilki.
Zajączek myśli
sobie:
- K...a, musze
przestać pić, bo po pijaku robię straszne rzeczy...
Wpada zajączek do
lisiej nory i woła do bachorów:
- zerżnę wam
matkę!!!
na to lisie bachory
w ryk. przylatuje matka i zauważa zajączka, więc z kopyta za nim.
a zajączek w NOGI
!!!!!
a lisica za nim
!!!!!
zajączek przebiegł
pod zwaloną kłodą, a lisica za nim !!!
Wtem .... TRAHHHHHH
!!! Lisica zaklinowała się pod kłodą.
Wtedy zajączek
zaszedł ją od tyłu i mówi:
- ładna to ty nie
jesteś!
- nawet mi się nie
podobasz!!
- ale obiecałem
twoim bachorom...
W bardzo złym
humorze fukający miś, chodzi po lesie, szukając komu by tu guza nabić. Nawinął
mu się zając:
Miś: Czego ty zając
po lesie bez czapki się włóczysz?
Zając: No, bo, ja
tego ...
Miś: SRU! zającowi w
łeb!
Trochę mu to ulżyło,
ale nie na długo. Po jakimś czasie, znowu zrobił się chmurny, znowu szukał
kogoś, na kim mógłby się wylądować. Spotkał wilka, zwierzył mu się, wilk mu
poradził aby poszli do zająca.
Miś: Ale już dałem
zającowi raz...
Wilk: Co się tam
będziesz przejmował, daj mu jeszcze raz!
Miś: Ale, za co?
Wilk: Poproś go o
papierosa. Jak ci da z filtrem, to mu chlaśniesz bo chciałeś bez filtra, a jak
ci da bez filtra ...
Miś: No dobra...
Idą, spotykają
zająca:
Miś: Te, zając daj
papierosa!
Zając: A z filtrem,
czy bez filtra?
Miś: ... A czego ty
zając po lesie znowu bez czapki się włóczysz?
Gdzieś daleko na
biegunie południowym idą sobie po krze niedźwiedzica z niedźwiatkiem. No i
maluch pyta:
- Mamooooo.... czy
ja jestem miś Grizzly???
- Nie syneczku, ty
jesteś miś polarny.
Po jakimś czasie.
- Mamooooo.... czy
ja jestem miś brunatny???
- Nie mój drogi, ty
jesteś miś polarny.
Znowu po chwili.
- Mamooooo.... a
może ja jestem miś koala???
- Nie moje dziecko,
ty na pewno jesteś miś polarny.
Po chwili
zastanowienia miś mówi:
- To kur... dlaczego
jest mi tak zimno???
Podchodzi mamut do
mamucicy...
On -
Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - Muuuuu??????
sytuacja się
powtarza...
On -
Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - Muuuuu??????
sytuacja się
powtarza...
On -
Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - Muuuuu??????
I tak wyginęły
mamuty....
Idzie sobie mamut
przez pustynię i nagle stratowało go stado słoni. Wstaje z trudem i
rozgoryczony mówi:
- Ach, ci
skinheadzi!
Co myśli kura
uciekająca przed kogutem?
"Zrobię jeszcze
trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał że łatwa jestem.
Po wybuchu jądrowym
na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz coś do
jedzenia ? - pyta samiec.
Samica podaje mu
jabłko.
- O nie, -
protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od
początku!
Słonia obleciały
komary. On chcąc się uwolnić wlazł do rzeki. Wszystkie komary poleciały do góry
, poza jednym.
Nagle słychać z góry
głos (do komara ) : " Edek utop sk.....syna !".
Po upojnej nocy ze
słonicą, mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem.
Podchodzi do niego
kolega.
- Coś taki
wypompowany?
- Tak to jest, gdy
chce się dogodzić ukochanej: buzi, dupci, buzi, dupci, a kilometry lecą...
Po upojnej nocy ze
słonicą mrówek idzie spać. Rano wstaje i widzi, że zamęczył nocnymi igraszkami
ukochaną. Więc wściekły wziął się do kopania grobu. I mruczy pod nosem:
- K...., jedna noc
przyjemności i całe życie kopania.
Na pustyni leży słoń
do góry nogami (na plecach) i mówi:
- cip cip cip cip
cip cip cip .....
Idzie dwóch
myśliwych, widzą słonia i mówią:
- Jakiś walnięty ten
słoń, nie dość że leży na grzbiecie, nogi ma pionowo w górę, to jeszcze mówi
cip cip cip jak ptaki.
Uradzili, żeby go
odwrócić, i wtedy zastrzelić (do leżących się nie strzela).Oodwrócili go, a
słoń:
- pić pić pić pić
pić pić pić pić...
Obok drzewa stoi
słoń. Na wysokiej gałęzi siedzą sobie dwie mrówki i nabijają się ze słonia:
- Haa! Ty głupi
pojebie z wielkimi uszami! Gruby debilu!... itp.
Słoń się wkurzył,
tupnął nogą i mrówki spadły; jedna na ziemię a druga na kark słonia. Ta na
ziemi krzyczy do drugiej:
- Uduś ch*ja! Uduś!
Słoń i mrówka
przechodzą przez most.. Most się zerwał..
Mrówka mówi do
słonia:
- A mówiłam żebyśmy
przechodzili osobno..
Słonica namawia
mrówkę, by ta jej weszła do... Po dłuższym nagabywaniu mrówka wchodzi i
wychodzi trąbą. Słonica rozanielona prosi o powtórkę i wreszcie mrówka się
zgadza. Wchodzi, a słonica wkłada sobie trąbę i myśli:
"Ach, wieczna
rozkosz !"
Buldog szczeka na
jamniczkę siedzącą na parapecie okna:
- No, zeskocz tu do
mnie mała...
- O, nie -
odszczekuje jamniczka - potem będę miała taką mordę jak ty.
|