Piątek, 2024-04-19, 3:40 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil
Główna » Pliki » Humor » Blondynki

- A jak szeroka jest ta rzeka?
2014-01-23, 6:34 PM

- A jak szeroka jest ta rzeka?

- Ano taka, że jak dwie ryby chcą się wyminąć, to jedna musi wyskoczyć na brzeg.

 

- Jakie są wiry na rzece w Wąchocku?

- Takie, że jak koń sołtysa pił wodę to mu łeb ukręciło...

 

- Dlaczego w Wąchocku zbudowano mury na brzegach rzeki?

- Żeby rekiny pastwisk nie wyżeraly

 

- Dlaczego sołtys w Wąchocku już nie jeździ czołgiem?

- Bo mu gąsienice pozdychały.

 

- Dlaczego pies sołtysa zabił się o budę?

- Bo dowiedział się, że sołtys zapisał się do Związku Kynologicznego.

- j.w. ale Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt.

- j.w. ale do LOP.

- Bo sołtys zamiast łańcucha założył gumę.

- A dlaczego pies sąsiada sołtysa nie zabił się o budę, mimo że miał łańcuch z gumy?

- Bo miał budę na wrotkach...

 

- Dlaczego koń sołtysa powiesił się na lejcach?

- Bo sołtys dokupił 2 ha pola.

 

- Dlaczego w Wąchocku sołtys orze pole w kółko?

- Bo kupił sobie konia z cyrku.

 

- Dlaczego w Wąchocku krowy na pastwiskach chodzą w kaskach?

- Bo codziennie rano sołtys odwozi je na pastwisko na swoim motorze.

 

- Gdzie był najostrzejszy pies w Polsce?

- U sołtysa w Wąchocku, jak zdechł to łańcuch jeszcze trzy dni szczekał.

 

- Dlaczego świnie w Wąchocku mają na końcach ogonków supełek?

- Żeby się nie mogły przecisnąć między sztachetami płotu...

 

- Jak wygląda najdłuższa świnia świata, wyhodowana w Wąchocku?

- Ma 4 metry! (1m świni i 3m ogona)

- Jak ja wyhodowano ?

- Przywiązano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o 0.5 m.

 

- Dlaczego w Wąchocku wiąże się świnie w pęczki?

- Żeby jastrząb ich nie porwał.

- Aby nie pouciekały przez dziury między sztachetami.

 

- Dlaczego w Wąchocku nie ma płotów?

- Bo wróżka przepowiedziała sołtysowi ze zdechnie jak pies pod płotem.

 

- Dlaczego w Wąchocku otwarto Pewex?

- Bo sołtys centa znalazł.

- A dlaczego zamknięto?

- Bo zgubił...

- A dlaczego zabrakło grzebieni w całym Wąchocku?

- Bo przeczesują okoliczne lasy w poszukiwaniu tego centa.

 

- Dlaczego w nocy do Wąchocka nie można niczym dojechać?

- Bo sołtys zwija asfalt na noc.

 

- Dlaczego sołtys zwija asfalt na noc?

- Żeby kury nie rozdziobały...

 

- Dlaczego w Wąchocku samochody maja opony bez bieżników?

- Bo ulica jest bieżnikowana !

 

- Dlaczego nie można dojechać do Wąchocka pociągiem?

- Bo lekarz miejscowym zalecił dużo żelaza i szyny rozkręcili.

 

- Dlaczego pasażerowie pociągu do Wąchocka zbierają się w jednym przedziale?

- Bo jak pociąg ma 3 wagony, to pierwszy staje już za Wąchockiem, ostatni przed, i tylko środkowy trafia...

 

- Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy?

- Bo wszyscy chcą przy kierowcy siedzieć.

- A dlaczego jest dłuższy niż szerszy?

- Bo się ludzie do kolejek przyzwyczaili.

 

- Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus?

- Bo każdy chce siedzieć przy oknie!

 

- Jakie są zakręty na drodze do Wąchocka?

- Takie ze kierowca PKSu widzi jego tył!

 

- Dlaczego kiedy uruchamiano linię do Wąchocka, to autobus przyjechał w piątek, a odjechał w poniedziałek?

- Bo sołtys uczył chamstwo jak się wsiada i wysiada.

 

- Gdzie leży Wąchock?

- Trzy rzuty beretem od Starachowic.

 

- Dlaczego w Starachowicach nie ma domów wyższych niż dwa piętra?

- Z trzeciego piętra Wąchock widać.

 

- Dlaczego w Wąchocku na dyskotece tańczy się w kapciach?

- Żeby nie zagłuszać muzyki z sąsiedniej wsi.

 

- Jakich płyt słucha się w Wąchocku?

- Chodnikowych!

 

- Co "leci" w Wąchocku w kinie?

- Tynki ze ścian!

- Ćmy do projektora...

 

- Dlaczego już nie ma balów przebierańców w Wąchocku?

- Bo raz córka sołtysa przebrała się za akumulator i ją całą noc ładowali...

 

- Dlaczego zimą w Wąchocku ludzie chodzą w białych kaloszach?

- Żeby nie zostawiać śladów na śniegu...

 

- Dlaczego ostatnio wszyscy w Wąchocku byli ubrani odświętnie?

- Bo w nocy była burza z błyskawicami i myśleli, że przyjedzie fotograf.

 

- Dlaczego w Wąchocku jest teraz świeże powietrze?

- Bo nie otwierają okien...

 

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka leżą do góry d...?

- Bo pokazują gdzie mają resztę kraju!

 

- Dlaczego ostatnio w całym Wąchocku nie ma szyb w oknach?

- Bo sołtys buduje szybowiec.

 

- Dlaczego w szkole w Wąchocku zamurowano okna?

- Bo sołtys robił wieczorówkę...

 

- Dlaczego sołtys w Wąchocku ma ostatnio obie nogi w gipsie?

- Bo jak mgła opadła, to mu je przytłukła!

 

- Jak gęsta jest mgła w Wąchocku?

- Tak gęsta, że krowa sołtysa się udusiła...

 

- Dlaczego w rzece w Wąchocku wyzdychały ryby?

- Bo sołtys uprał skarpety!

 

- Dlaczego ostatnio ludzie w Wąchocku chodzą w maskach przeciwgazowych?

- Sołtys suszy bieliznę...

 

- Dlaczego wzdłuż drogi w Wąchocku są metrowej głębokości rowy?

- Bo sołtys jak idzie, to lubi machać rękami.

 

- Dlaczego sołtys polonezem jechał do Kielc godzinę a z powrotem trzy?

- Bo polonez ma tylko jeden wsteczny bieg.

 

- Dlaczego ostatnio oczy sołtysa wiszą na dębie?

- Bo mu sąsiad powiedział "oczywiście"

 

- Dlaczego domy w Wąchocku są okrągłe?

- Bo sołtysowi zagrozili, ze go zastrzelą zza węgła.

- Bo córka sołtysa chodziła na róg.

- ... a dlaczego są znowu kwadratowe ?

- Bo córka sołtysa puszczała się na okrągło.

 

- Dlaczego sołtys postawił przed bramą latarnię?

- Żeby córka miała blisko do pracy.

 

- Jakiego zeza ma córka sołtysa w Wąchocku?

- Takiego że jak płacze, to jej łzy po plecach ciekną!

 

- Dlaczego w Wąchocku są gumowe drzewa?

- Bo córka sołtysa uczy się prowadzić traktor.

- Żeby się na wietrze nie łamały.

 

- Dlaczego w Wąchocku nie ma latarni?

- Bo sołtysowa uczy się jeździć samochodem !

 

- A dlaczego w lesie koło Wąchocka jest dziura o głębokości półtora metra?

- Bo córka sołtysa potrzebowała fotografię do paszportu.

- A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur?

- Bo od razu zrobiła 10 sztuk.

 

- Ilu pralek używa żona sołtysa w Wąchocku?

- Trzech: w jednej pierze, a na dwóch stawia kocioł do gotowania

 

- Dlaczego żona sołtysa w Wąchocku kupiła sobie pralkę automatyczną?

- Na czymś tą balię trzeba postawić, no nie?

 

- Dlaczego w Wąchocku ludzie smarują telewizory musztardą?

- Żeby poprawić ostrość.

 

- Dlaczego w Wąchocku brak CBerów?

- Bo sołtys cały czas chce oglądać telewizję hi...

 

- Dlaczego sołtys w Wąchocku chce sobie zainstalować PACKET RADIO ?

- Bo chce znać wszystkie kawały o Wąchocku...

- Bo chce aby Wąchock nie był zacofany.

 

- Dlaczego w Wąchocku jeszcze długo nie będzie BBSa ?

- Bo nie ma chętnych aby zrobić składkę...

 

O zajączku i innych zwierzętach

 

Przychodzi żaba do fotografa i mówi:

- Czy mógłby pan zrobić mi zdjęcie... ale chciałabym mieć taki wąski zgrabny uśmiech.

- Proszę bardzo, ale jak będę robić zdjęcie, proszę powiedzieć "konfitury".

Więc żaba ustawia się przed obiektywem i w momencie gdy fotograf robi zdjęcie mówi:

- Marmelada...

 

Misiu z zajączkiem siedzą w jednej celi. Misiu siedzi w kącie, a zajączek cały czas biega.

- Misiu uciekajmy stąd, oni nas zabiją!

- Zajączku usiądź sobie, jesteś ze mną, nic ci nie zrobią.

Zajączek jednak po chwili wstaje i znów chodzi.

- Misiu uciekajmy oni nas zabiją!

- Zajączku uspokój się i siadaj.

Zajączek siada. Otwierają się drzwi do celi i wchodzi wielbłąd. A zajączek:

- Misiu uciekajmy, zobacz co oni zrobili z tym koniem!

 

Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował:

- OK, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi na około studni, 50 okrążeń.

- Nie ma sprawy, no to zaczynamy? - odrzekł młody.

- Dobra, ale wiesz co, ja znam teren, daję ci pół okrążenia forów.

Młody kogut pewien zwycięstwa zaraz się rzucił do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakaś ręka chwyta młodego koguta za szyję, na pieniek odrąbuje głowę i słychać:

- Qrwa to już czwarty pedał w tym miesiącu.

 

Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.

- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!

- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka. - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki...

 

Idzie zajączek przez las i zobaczył maleńką dziurkę w ziemi. Podchodzi i woła:

- uuuuuuhuuuuu

Coś mu odpisnęło "uuuuuhuuuuu" i wyskoczyła myszka.

Zajączek idzie dalej i zobaczył większą dziurkę, podchodzi i woła:

- uuuuhuuuu

Coś mu odpowiedziało "uuuuhuuuu" i wyskoczył króliczek.

Zajączek idzie dalej i zobaczył jeszcze większą dziurę, podchodzi i woła:

- uuuuuhuuuu

Coś mu odpowiedziało "uuuuhuuuu" i wyskoczył lis, więc zajączek dał nogę.

Idzie dalej a tam jeszcze większa dziura, podchodzi i woła:

- uuuuhuuuu

Coś mu odpowiedziało "uuuuuuhuuuu" i wyskoczył niedźwiedź.

Zajączek idzie dalej i widzi ogromną dziurę w ziemi. Podchodzi i woła:

- uuuuuuuuuhuuuuuu

Coś mu odpowiedziało "uuuuuuuhuuuuuuuu" i przejechał go pociąg.

 

Jadą dwie mrówki na motorze. Nagle jedna mówi:

- Chyba mucha do oka mi wpadła!

 

Idzie stary byku po łące z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody woła do starego na widok stadka jałówek:

- Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę.

Na co stary:

- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.

 

Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:

- Niedźwiedzica jest ?

- Nie ma.

- A wilczyca jest ?

- Nie ma.

- To może chociaż lisica jest ?

- Nie ma.

- A która jest ?

- Jest pytonica.

- No dobra, może być.

Poszedł zając na górę, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:

- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad też już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient...

I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:

- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!

 

Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk:

- Zajączku, co piszesz?

- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!

- Ja ci zaraz!

I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź:

- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!

 

Przychodzi zajączek do lisicy.

- Lisico chcesz zarobić 100$?

- Chcę.

- To daj mi całusa.

Lisica myśli "lisa nie ma w domu a 100$ piechotą nie chodzi". Dała więc zającowi całusa.

A zając:

- Chcesz zarobić jeszcze 100$?

- Chcę.

- To się rozbierz.

Lisica się rozebrała. A zając:

- A jeszcze 100$ to chcesz?

- Chcę.

- No to chodź wykręcimy numerek!

No i wykręcili taki numer że aż zając się spocił. Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie do domu lisicy wpada jej mąż i pyta:

- Był zając?

- No bybybybyl - mówi lisica przerażona.

- A oddał 300$ ??

 

Niedźwiedź miał w lesie sklep i wszystkie zwierzęta robiły u niego zakupy. Pewnego dnia przyszedł do niedźwiedzia zajączek i mówi:

- Wiesz niedźwiedziu, chcę otworzyć sobie sklep i przychodzę do ciebie spytać czy nie masz nic przeciwko.

Niedźwiedź chwilę pomyślał i mówi:

- Dobra zając ale jak przyjdę do ciebie na zakupy i czegoś nie będziesz miał to powybijam ci zęby, uszy przybiję do podłogi i zamknę ci ten interes.

Zając zgodził się na te warunki i niedługo po tym sklep był otwarty. Pewnego dnia niedźwiedź wybrał się do zajączka na zakupy:

- Zając! Kilogram ziemniaków.

A zając na to:

- Dużych, małych, jaki gatunek....

Niedźwiedź zdębiał, wziął ziemniaki i wrócił do swojego sklepu.

Zajączkowi coraz lepiej się wiodło i coraz więcej zwierząt przychodziło do niego zamiast do niedźwiedzia więc przyszedł czas na następną wizytację u zajączka. Tym razem niedźwiedź chciał 20 gwoździ i znów miał do wyboru duże, małe, cienkie, grube, z małym łebkiem, z dużym łebkiem itd. W końcu się zdenerwował, przychodzi do sklepu zająca i mówi:

- Zając, daj mi kanapkę z prądem.

Zajączek posmutniał, ale że był sprytny przyrządził mu kanapkę z masłem i włożył w nią baterię. Niedźwiedź wyszedł totalnie wqrwiony. Wkrótce już prawie wszystkie zwierzęta robiły zakupy u zajączka więc niedźwiedź musiał wymyśleć jakiś podstęp. Poszedł do zajączka i mówi:

- Zajac, dwa kilo ni ch**a!

Zając zbladł i myśli: "Powybijane zęby, uszy przybite do podłogi, zamknięty interes. Muszę coś wymyśleć!"

Po chwili namysłu zajączek zabiera niedźwiedzia do piwnicy i jak niedźwiedź wchodzi, zając gasi światło i pyta:

- Niedźwiedź, widzisz coś?

Niedźwiedź:

- Ni ch**a!

Zajączek na to:

- To bierz dwa kilo i spier*.*

 

Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć, później przyjść do niego i podąć mu swój ciężar. Przychodzi sarenka:

- Ile ważysz? - pyta lew.

- 50 kilogramów - mówi sarenka.

- W porządku.

Przychodzi wiewiórka.

- Ważę 2 kg - powiada wiewiórka.

- Dobrze, zanotowałem - mówi lew.

Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.

- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.

- 60 kg.

- Bez żartów zajączku !!! - krzyczy lew.

- 60 kg.

- Zajączku, nie żartuj, ile naprawdę ważysz?

- 60 kg. - Zajączku, bez jaj!!! Ile ważysz?

- A ...bez jaj to 2 kg

 

Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:

- Hau!

- Halo?

- Hau!

- Nic nie rozumiem.

- Hau!

- Proszę mówić wyraźniej!

- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula : Hau !!!

Kategoria: Blondynki | Dodał: fiolka
Wyświetleń: 602 | Pobrań: 0 | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
Imię *:
Email *:
Kod *:
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Kategorie sekcji
Damsko męskie. [5]
Góralski humor [6]
Bóg [0]
Jasiu [10]
Ksiądz [1]
Pijak [0]
Po alkocholu [1]
Policjant [0]
Pytania [12]
Skojarzenia [2]
Śmieszny horoskop [1]
Śmieszne pytania [1]
Śmieszne teksty [4]
Żyd [3]
Sex [2]
Fąfaro [1]
Indianie [1]
Hrabia [1]
Różne dowcipy [24]
Wojsko [1]
Baba [2]
Blondynki [7]
Rowery [2]
Polak, Niemiec i Rusek, Gruzin, Amerykanin [1]
Gruzin, Amerykanin,Itd...
W szkole [1]
Inne [21]
Dla dorosłych [4]
O informatykach [1]
Wyszukiwanie
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 1
    Gości: 1
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024