Lubię, gdy nic nie mówisz, bo gdy mówisz to zazwyczaj boli.
W głowie szumi, a na włosach zapach papierosów. I znów próbuję zapomnieć.
Miłość nie mija tylko dlatego, że kogoś nie widzisz.
Jeśli będę z tobą, będę żyła myślą, że kiedyś i tak mnie zdradzisz..
jeśli będę z kimś innym, kiedyś zdradzę go z tobą.
twoją głupotę warto uczcić minutą ciszy .
Stój, przecież nie będę wiecznie biec za Tobą, krzyk rozrywa mnie wpół.
Bądź, przecież nie mogę tu tak żyć osobno, całą zabija mnie ból.
Udaję, że mam Cię w dupie.. Prawda jest taka, że mam Cię w sercu..
I co? Taki jesteś zajebisty ? To przyznaj się do tego, co czujesz !!
Za późno na powroty..
Następnym razem, jeśli otworzę torebkę w czasie imprezy, to tylko po to by wyjąć pomadkę
– nie telefon, nie będę już czekać na Twój znak.
Dobrze wiem jak to boli, niosę ciężar doświadczeń.
Spójrz w serce, choć wiem że nie zechcesz tam patrzeć..
Zawsze zasypiałam przy muzyce.. Dzisiaj chce zasypiać przy Tobie..
bo za mało nas było w każdym dniu.
Przecież już do perfekcji nauczyliśmy się siebie ranić..
Życzę Ci wszystkiego, czego sama nigdy nie doznałam.
Modlę się o siłę, by wstać, podnieść głowę i śmiało powiedzieć : JESTEM.
Nie mówiliśmy dużo, ale dużo się między nami działo..
Bo kochasz mnie tylko wtedy , kiedy założę koronkowe majtki
Zajęta jestem czekaniem, sekundy odliczam od słów do słów.
Niecierpliwie mierze odstępy między uśmiechami
Sam wybrałeś, więc teraz spierdalaj z mojego życia.
Spokojnie, już wszystko w porządku. Nie musisz udawać że Cie obchodzę.
- dlaczego Ty ciągle o nim wspominasz? – bo ja nigdy o nim nie zapomniałam.
boisz się czasem tego kim się stajesz?
I ten beznadziejny stan kiedy dostajesz to czego bardzo pragnąłeś,
po chwili uświadamiając sobie, że nie o to Ci chodziło.
Jest taka piosenka, którą zawsze omijasz, ale nigdy nie usuniesz ze swojej playlisty.
nigdy nie lubiłam patrzeć się mu w oczy, bo wiedziałam, że zostaną we mnie na zawsze.
Z każdym spadającym płatkiem śniegu obiecuję sobie, że przestanę Cię kochać.
za daleko mieszkasz, miły, choć w tym samym mieście..
trudno wierzyć w taką miłość, którą dzieli przestrzeń..
byłam na wyciągnięcie ręki, ale Ty zawsze sięgałeś dalej
te dni bolały najbardziej. potrzebowałam cię, a ciebie nie było. nie chciałeś być.
Im bardziej starałam się na Ciebie nie patrzeć, tym bardziej tonęłam w Twoich źrenicach
kochaj mnie gdy najmniej na to zasługuje.. wtedy tego najbardziej potrzebuje..
Teoretycznie nie chce Cię już znać. Praktycznie brakuje mi Ciebie.
Znasz to uczucie, kiedy patrzysz na kogoś i wiesz, że on nie czuje tego co Ty?
a teraz zostało mi płakać, jak zawsze. to kara za moją naiwność.
więc nie pier.dol, że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno.
Nie płaczę dlatego, że odchodzisz. Nie będę tęsknić, za kimś kto mnie zranił..
Ja po prostu przyzwyczaiłam się do tego, że mam się do kogo przytulić.