Często wracam
pamięcią do tych wszystkich dni, kiedy bez zastanowienia mogłam nazwać Cię
moim, a słysząc Twoje imię momentalnie miałam na twarzy uśmiech i czułam
przyjemne uczucie ciepła rozpraszające się po moim sercu . Doskonale wiem, jak
bardzo mi Ciebie brakowało. Kolor Twoich tęczówek był najpiękniejszą barwą,
jaką kiedykolwiek widziałam. Nie muszę mówić o uśmiechu, który był w stanie
odrzucić moje wszystkie troski, był tak radosny i piękny. Czy, spoglądając
późną nocą przez szybę w niebo, pojawiam się w Twoich myślach? Nie mów, chyba
nie chcę wiedzieć. Wiedzieć o tym, że kompletnie ani raz nie zagościłam w
Twoich wieczornych przemyśleniach, nie poczułeś, że czegoś Ci brak, że może
właśnie mnie nie ma, a być powinnam. Boże, Ty nie żałujesz, nie tęsknisz, nie
zamiera Ci serce, nie wspominasz mnie, Ty po prostu mnie nie pamiętasz.