Środa, 2024-04-24, 11:30 AM                    
Jesteś zalogowany jako Gość | Grupa "Goście"Witaj Gość | RS
Smak chwil
Główna » Pliki » Wiersze przyjaciół » Adam Konaszewski.

Adam Konaszewski.
2014-07-13, 11:48 PM



Tylko dla Ciebie

Tylko dla Ciebie miła żyję

Tylko dla Ciebie miła piszę

Słowa Twe na dnie serca skryję

Kiedy myśli swych nie usłyszę

Daleko jesteśmy od siebie

I łza w moim oku błyska

Myśl ku Tobie szybuje po niebie

Tęsknota piętno na duszy odciska

W sercu miłość płomień zapala

Choć ból ogromny je uciska 

W noc powraca jak morska fala

Wiem że musieliśmy się rozstać 

Pełne smutku dni ospale płyną

Zapamiętam Ciebie i całą Twą postać

Będę tęsknił za Tobą moja Ptaszyno

Adam Konaszewski...

 

Lato

Kiedy słońce letnią porą żarem świat zalewa
falują zielone łąki i złote łany zbóż
krzewy róż chowają się w cieniu drzewa
znużone upałem pragną wytchnienia już

 

cudowne kolory kwiatów polnych

czerwonych maków płomienie

gorącego powietrza ruch powolny

ospałe i leniwe wiatru tchnienie

 

leje się z błękitnego nieba letni żar

cykanie świerszczy echo niesie w dal

tańce barwnych motyli i zapachów czar

rozpoczął wspaniały letni bajkowy bal 

 

niebo chabrami błękitne ciemne chmury snuje

czasem nazywane kwiecistą łąką nieba

kiedy słońce promieniami je całuje

niosą fale deszczu którego tak bardzo potrzeba

 

szumi po liściach cichutko ciepły deszczyk

chłodząc najdalsze rozgrzane zakątki

przynosząc ulgi rozkoszny dreszczyk

podlewa wszystko lasy ogrody rabaty i grządki

 

zmęczony letnim budowaniem świat

zatęsknił za chłodem rześkiej jesieni

po trudach lata odpocząć był by rad

płynący leniwie czas kolory mu zmieni

Adam Konaszewski.

.

 

Wieczór.

Gdy przychodzi już wieczorna pora.

A słońce promieniami ledwie złoci

Srebrem mieni się brzozy kora.

Rosa kroplami błyszczy,zbawiennej wilgoci.

Wśród zakwitłych,lipowych gałązek.

Słowiki gniazda plotą,ścieląc liściem paproci.

Rodziny zakładają,letni budując związek.

Wszystkie drzewa,przybierają wieczorną szatę. 

Lipy perfum nie żałują, dzieląc się z innymi.

Mlecze,na dywanach traw,główki stroją w białą watę.

I któż urodą i strojnością zrówna się z nimi ?

Tak cudowne są letnie wieczory.

Kiedy już nie widać słońca.

Nie masz drugiej tak pięknej pory. 

Kiedy upalny dzień dobiega końca.

A horyzont mieni się czerwienią.

Zdobywając nad błękitem przewagę.

Łącząc się w parę,z soczystą zielenią.

Gra barw na niebie,każdą przykuje uwagę.

Nim noc nadejdzie,kolory jeszcze się zmienią.

 Adam Konaszewski.

Poezja

Poezjo matko moich tajemnych myśli

najskrytszych pragnień i uniesień duszy

jasnym promieniem w sercu błyszczysz

głębią radosnych wrażeń i wzruszeń

 

światło w mrocznych obszarach umysłu

w nastrojach serca poruszeń zmienna

rodzicielko poetyckich tematów i pomysłów

obcowanie z tobą to chwila przyjemna

 

poruszasz najczulsze uczuć struny

jesteś częstych łez przyczyną

na nic ci bogactwa i fortuny

będąc wszelkiego piękna boginią.

Adam Konaszewski.

...

Pielgrzym.

Idę jak pielgrzym przez życia pustkowia

niosąc winy ciężki kamień

by w noc mieć go u wezgłowia

a w dzień ciężarem gniecie ramię

 

smagany wiatrem gorącym

sypiącym piaskiem prosto w oczy

chłodnej kropli wody pragnący

z lękiem by z drogi nie zboczyć

 

wokół susza i straszne widoki

szkielety całej karawany

piekło pustyni spiło ziemskie soki

pod horyzont piaszczyste gorące dywany

 

ciężko idę smutkiem przybity

z głową pełną myśli i trwogi

wokół tylko piaszczyste szczyty

nie widać już udeptanej drogi

 

bezmiar pustyni życia przeraża

miłością silny dojdę od końca drogi

kochającego odnajdują często się zdarza

odpocznę i zapadnę w sen wieczny i błogi.

Adam Konaszewski

Wędrówka.

Wędrowcem jestem na Ziemi 

W nieustannej życia podróży.

W blasku słońca ciepłych promieni

Rad odpocząć,ciągła wędrówka nuży.

 

Nad urodą świata w zachwytach się rozpływam.

Choć zmęczony i pokryty szarym pyłem.

W rześkich strumieniach zmęczenie zmywam.

Szczęśliwy bo tyle piękna zobaczyłem.

 

Na zawsze w pamięci zapisały się cudowne obrazy.

Przenikającej wszystko szczęśliwości.

Całego świata bez błędu tworzenia i skazy.

Dzieła Mistrza perfekcyjnej doskonałości.

Adam Konaszewski

Dzień powszedni......

Kiedy muzyką w duszy dzień witasz

serce sycisz spokojem błogim

każdy promień słońca chwytasz

stajesz się istnieniem niezwykle drogim 

 

piękne jest wszystko do koła

całe dobro świata ku tobie spływa

ujrzysz uśmiechniętą twarz anioła

radość smutek unosi i porywa

 

nie mają dostępu złe moce

które mrok skrzętnie skrywa

są piękne sny i spokojne noce

gdyż wszelkie zło dobrem zmywasz

 

dobrze jest w szczęściu się utopić

jak w upały po strumieniu brodzić

miłością prawdziwą do syta się opić

to tak jak ponownie się narodzić.

Adam Konaszewski.

M. j M.

O Ty co zgłębiłaś piękno ludzkiej duszy
Falą muzykę niebios w nią wlewasz
Moc słodkich miłosnych wzruszeń
Miłość w ogrodach serca zasiewasz

Jesteś jak poranek pełen słonecznego blasku 

Smutne dni zasnute mgłą rozwiewasz

Ulotna jak zmyty falą ślad na piasku

Złota wstajesz w promieniach słońca

Przychodzisz nocą a znikasz o brzasku

Marzeniem moim jesteś do samego końca

Często myślę o Tobie w błogim milczeniu

Bez sił leżąc w śmiertelnej chorobie

I widzę Ciebie jak uśmiechasz się w cieniu

Bo wiesz że piszę wiersz o Tobie

Nie wspomnę o Twoim imieniu

Niech czytający sam dopowie sobie 

Adam Konaszewski...


Kamienny świat.

Skamieniał świat cały

kamienne niebios przestworza

troska i miłość skamieniały

w skałę zamieniła się zorza

piachem stała się woda

skaliste są jeziora i morza

z granitu ptaszyna młoda

to kamienna klątwa boża

w palenisku kamienna kłoda

skamieniała kiedyś wiotka brzoza

ludzkie cienie z piaskowca

w kamiennych sercach brak płomienia 

z bazaltu są wilk i owca

świat pór roku już nie zmienia 

życie skamieniało u stóp grobowca

wszystko co było żywe jest z kamienia

stał się świat pędzącą asteroidą

twardą wielką skalistą pustynią

smutne czasy dla nas idą

tak się stanie jak ludzie serc nie odmienią.

Adam Konaszewski.


Zapamiętam.

Chcę zapamiętać cię całą.

Muśnięcia ust krótkiej chwili.

Której tak nam brakowało.

Grania tęsknej liry.

Spuszczonych zasłon,na oczów szafiry.

Pieszczących twoich dłoni.

Szczęśliwych westchnień.

Oddechu głębokiej toni.

Delikatnej skóry i kwiatów woni.

Zapamiętać uśmiech promienisty.

Co otulał nas jedwabiem złocistym.

Jak brzozą wiotka,w tańcu płynęłaś.

Śmiechem perlistym sypnęłaś.

Zapamiętam te ulotne chwile.

Kiedy szepty łaskotały ucho mile.

Jak twarz purpurą płonie.

Całowane z miłością pulsujące skronie.

Adam Konaszewski.

Jego deszcz.

Obmywasz mą duszę niebios deszczem

cierpienia znieczulasz stanem melancholii

nie gasisz nadziei tlącej się jeszcze

bo wiesz jak cierpię jak serce mnie boli

 

nie tłumisz wszechobecnej wyobraźni

nie wzbraniasz myślom niezależnej woli

płynącej poza granice snów i jaźni

obrazów z życia biegnących powoli

 

wszystko to wchłonąłem jestestwem i duszą

i nadal swoim umysłem całym chłonę

lecz ciche szmery Twoich tajemnic kuszą

by je poznać niecierpliwym ogniem płonę

 

nadchodzi czas gdy obudzą się marzenia

w przenikającej radości się rozpływam

radości życia i nowego tworzenia

a coraz bliżej starości i czas szybko upływa

 

pozwolisz że zdążę coś napisać jeszcze   

nim na cień mój Twa kurtyna opadnie

pozwól by wstrząsnęły mną miłosne dreszcze 

niech jeszcze raz na duszę mą Twój deszcz spadnie

Adam Konaszewski.

.

.....****....///
Kategoria: Adam Konaszewski. | Dodał: fiolka
Wyświetleń: 793 | Pobrań: 0 | Rating: 5.0/1
Liczba wszystkich komentarzy: 0
Imię *:
Email *:
Kod *:
| Główna |
| Rejestracja |
| Wejdź |
Menu witryny
Formularz logowania
Kategorie sekcji
Andrzej Swat [1]
Andrzej Talach Łowca [1]
Adam Konaszewski. [3]
Mirosław Wiśniewski [3]
Nieposegregowane wiersze cytaty sentencje [17]
Wyszukiwanie
Mini-czat
Przyjaciele witryny
  • Załóż darmową stronę
  • Internetowy pulpit
  • Darmowe gry online
  • Szkolenia wideo
  • Wszystkie znaczniki HTML
  • Zestawy przeglądarek
  • Statystyki

    Ogółem online: 1
    Gości: 1
    Użytkowników: 0
    Copyright MyCorp
    © 2024