Śmigus-dyngus, dyngus- śmigus, nie kryjże się ,
nie wymiguj, bo dziś każdy , stary,
młody, nie uniknie wiadra wody !
Prysznic, prysznic koło studni, już od rana pompa dudni.
Kto choć z okna nos wysunie, wnet na niego strumień lunie!
Strach wystroił się w sukmanę, całe plecy ma oblane.
Na sołtysa psotne dziewki też chlupnęły pół konewki.
A Maryśka? Jeszcze sucha. Wykręciła się dziewucha!
Sucha także i Dorota...Zaczajmy się: chlust!
- Zza płota! Dyngus - śmigus, śmigus - dyngus, śmiej się, córko,
śmiej się, synku; tak się śmieje wieki całe
Wielkanocny Poniedziałek
|