Czas Przeznaczenia
Dawno temu był sobie
człowiek, który nie chciał mieć własnego
Anioła Stróża i
robił wszystko, aby się go pozbyć.
Kąpał się w
najgłębszych jeziorach, wystawiał na błyskawice,
błądził w
najgłębszych lasach. Zawsze w ostatniej chwili czyjaś
dłoń wyławiała go z
zimnej wody, wyprowadzała z ciemności,
chroniła przed
piorunami. Anioł przychodził do niego w snach
błyszczący i pewny
siebie. "Ja jestem, tak jak byłem i będę
dopóki świat się nie
skończy” – powtarzał. Pewnego dnia człowiek
wszedł na Najwyższą
Górę Świata i skoczył. Lecąc w dół
pomyślał, że
nareszcie pozbędzie się swojego Anioła i
już go nikt nie
ochroni. Nagle zauważył, że przestał
spadać i unosi się w
powietrzu.
-Chyba fruwam –
powiedział na głos.
-Fruwamy – poprawił
Anioł, który trzymał go mocno w objęciach.
-Po co to wszystko?
– zapytał wtedy zaciekawiony człowiek.
-Po to, aby ci
pokazać, że możesz się mnie pozbyć tylko wtedy,
kiedy nadejdzie na
to odpowiedni czas – odpowiedział spokojnie Anioł.
-Jaki czas? -zapytał
gorączkowo zaniepokojony człowiek.
-Czas przeznaczenia
– odpowiedział Anioł i puścił człowieka.
Każdy idzie swoją
własną drogą, czy mu w życiu jest dobrze czy źle, własne ścieżki przez życie go
wiodą, czy zabłysnął gdzieś, czy znalazł na dnie… Nasze ścieżki są różnie
usłane, mogą ścielić je kolce lub róże… zawsze można wyruszyć w nieznane, by
nie wdepnąć znów w życia kałuże… Prostą drogą przez życie swe kroczyć, jego
sens tylko znaleźć istotny, aby nic nas nie mogło zaskoczyć, każdy uśmiech był
zawsze pogodny… Tylko chwil się właściwych nauczyć, może takich co radość nam
dają, wszystkie smutki swe z życia wykluczyć, one tylko na miłość czyhają… Nie
jest łatwo iść dumnie przed siebie, i wyboje życiowe omijać, kiedyś los się
uśmiechnie do Ciebie…dobra aura znów zacznie Ci sprzyjać… Nie ma niepotrzebnych
zdarzeń Ani osób bez znaczenia poznanych Nie ma niedorzecznych marzeń Ani myśli
w pustkę rzucanych……Wszystko ma swój sens…