Wystarczy zapach
świeżej kawy z rana
Już chce mi się
żyć.
Na satynowej
poduszce
zostało delikatne
wgniecenie
które odcisnęłaś
spiesząc do pracy…
W łazience zapach
twoich perfum
i świeżość pasty do
zębów
a na wannie krople
wody
które pamiętają
jeszcze twoje ciało...
Na kuchennym stole
kilka okruchów
filiżanka po
porannej kawie
i kwiaty dla ciebie…
Za oknem wróbel
dziobie słoninę
i wieszczy dobry
dzień…
Zanim i ja wyjdę do
pracy
pomodlę się w ciszy
serca
i podziękuję Panu
za zwyczajność i
magię
takich chwil…
mówiłaś
gdy świat wirował
blaskiem milionów
gwiazd
kolorów tęczy
w kroplach fontanny
mówiłaś
gdy słowa zagłuszał
szum fal
i mew krzyk
na skraju mola
orłowskiej plaży
mówiłaś
gdy ciszę
rytm serc łamał
zapachem kawy
odurzonych
u progu nocy
nieprzespanej
i tęsknoty dnia
witanego chłodem
poranka
mówiłaś
kłamstwa
mówiłaś
a ja
wierzyłem
Może to normalne,
że
miłość umiera
w kwiecistej
sukience
wieku średniego
i nie pomaga wino
przy świecach
ani bukiet kwiatów
jak na odczepnego
Trzeba się
przyzwyczaić
jak do brązowych
pól
mijanych w
pośpiechu
Niedopitej kawy
zapach
zakołysany na
filiżanki brzegu
gdzie zamyśliły się
odbicia dwa
zostało po nich
echo...
"
Samotność"
Na rozdrożu
pogubionego
kiedyś
spotkałam swoje
życie
odarte z marzeń
pustką wypalone
zaklęte w milczeniu
nie wiele już
znaczyło
miało smak gorzkiej
kawy o pranku
i zapach samotności
która bolała.
Na tym rozdrożu
była też nasza
miłość
opuszczona,
zapomniana
bólem ciszy
poszarpana
bez wiary na
przyszłość
bo zamknąłeś się w
sobie
jak największa
tajemnica
której dotknąć nie
mogę.
A ja nadal
kochałam...
zapomniałam nawet
o sobie
życie pustką
ucichło.
Na rozdrożu
nic nie istnieje...
nawet nadzieja
odbiera
ostatnie złudzenie.
nachalny oddech
śmierci
złożone dłonie
w ostatniej
modlitwie
nocy
złodzieje czasu
i oddechów
żałosnych
niechciane życzenie
bez miary
grzeszna ulicą
skąpych
prześcieradeł
w zaułkach dnia
ze łzą
na ramieniu
cieniem rozmazanym
pomieszanych
zmysłów
zapachem
ostatniego poranka
rozlanej kawy
kromki chleba na
stole
zapomniany
zegar na ścianie
odlicza minuty
do końca świata
istniejącej
obłudy
|