szłam w jego stronę.
uśmiechnął się szeroko, stał z kumplami i tą lalą. już chciał się przywitać,
gdy go zatrzymałam. spojrzał na mnie wściekły. nie lubił, gdy mu się odmawiało
przy kumplach. -wiesz co?-zapytałam ze spokojem. spojrzał spod byka. -a w sumie
nie.- odwróciłam się do laski obok. -możesz go całować, ale on wciąż będzie
czuł moje usta, możesz ściskać jego dłoń, ale to moja najbardziej pasowała,
możesz przytulać się do niego podczas snu, ale wiedz, że to o mnie będzie śnił,
możesz...- dotknął mojego ramienia chcąc mnie powstrzymać przed dalszym
mówieniem. Strzepnęłam jego dłoń. -jeszcze nie skończyłam! -ryknęłam. -znów
odwróciłam wzrok w stronę dziewczyny. -możesz z nim być. krzyżyk na drogę, ale
pamiętaj, że facet, który zdradził raz, nie powstrzyma się przed kolejnym
skokiem w bok. - Stanęłam na wprost niego. -no to pa, Kochanie. -Odwróciłam się
na pięcie. -i wiesz, co? -stałam wciąż tyłem. -postaraj się nie zjebać jej
życia tak, jak to zrobiłeś ze mną.
'Pierwsza dana przez
nas szansa drugiemu człowiekowi jest wyrazem zaufania,druga nadziei, a trzecia
to już tylko naiwność. '
To mrowienie w
żołądku i burza w mózgu, kiedy masz przed sobą właściwie własnego, prywatnego
anioła. Człowieka za którego byłabyś w stanie oddać życie.
Nie zapomniałem, że
cię nie ma, w sercu dalej jesteś. Zapalam świeczkę- jedną, drugą, trzecią,
czwartą i co z tego, jak Tobie już światło zgasło.
Pamiętacie tamte
czasy? Gdy dla chłopaków zabawa w dom nie miała podtekstów erotycznych, na
ognisko zamiast pół litra brało się kiełbaskę, a na smutki nie nikotyna, lecz
słodycze były najlepsze ? Tak. To było dzieciństwo.
Znowu wszystko
spieprzyłam. Nie wiem czy powinnam jeszcze oddychać..
Po raz pierwszy
uświadomiła sobie, że im mocniej się kocha, tym bardziej się rani. Co gorsze,
rani się zarówno drugą osobę, jak i samego siebie.
Panienko, żaden
chłop nie jest wart tego, żeby przez niego płakać, nawet jeżeli go kochasz.
Czas najszybciej
leci wtedy, gdy się go nie liczy.
Nie mogę oddychać
samym tlenem. Do życia potrzebuję też ciebie
Złapał ją delikatnie
za ręce, wargami dotknął jej włosów. Pragnęłaby by ta chwila trwała wiecznie.
Objęła jego dłonie mocniej i podniosła głowę do góry zaglądając mu głęboko w
oczy. Uśmiechnęła się do niego a on odwzajemnił się jej tym samym. Zauważyła, że
jego wargi zbliżają się do jej. Pocałował ją pierwszy raz. W tym momencie ona
uświadomiła sobie, że coś ją z nim złączy, że zakocha się w nim tak bardzo, że
nie będzie mogła tego opisać.
|